Janusz Palikot
thumb|302px|Wielbicielka Osobnik o świńskim ryju i gumowym penisie.
- Bronisław Wildstein o Januszu Palikocie
W ZSRR to PiS zwalcza Palikota!
- Radziecka inwersja o Januszu Palikocie
Nazywam się Janusz Palikot i jestem głupim chamem.
- Monika Olejnik o Januszu Palikocie[1]
Janusz Marian „Miłość, wiara, nadzieja i optymizm” Palikot (ang. Burncat, niem. Brennkatze, ur. 26 października 1964 w Biłgoraju) – polski biznesmen, jedyny szczery i "mądry" polityk w Zadupiu, ulubiony polityk satanistów (patrz nazwisko), kabareciarz i posiadacz najbardziej słitaśnego blogaska. Prawdopodobnie jedyny z 460 polskich klaunów, który zdaje sobie sprawę, jak bardzo jest komiczny i co więcej, sprawia wrażenie, jakby rola błazna wcale mu nie przeszkadzała. Spadł Polakom jak manna z nieba akurat wtedy, gdy ze sceny schodzili Lepper&Giertych – gdy już się wydawało, że nie będzie z kogo się pośmiać. Laureat „Hiacynta” – za obronę praw tzw. mniejszości seksualnych.
Biografia
Janusz Palikot urodził się w 1964 roku w wielebnej siedzibie powiatu zwanej Biłgorajem. Bardzo lubił myśleć, więc poszedł na studia filozoficzne. Tam myślał, myślał aż wymyślił! I do tego wymyślił porządnie, bo w kilka lat po studiach zarobił pierwszy milion, a po nim kilka kolejnych. Jak to „co wymyślił”? Żołądkowa Gorzka, mówi ci to coś?
W każdym razie, gdy Palikot już wytrzeźwiał[2], postanowił zrobić coś śmiesznego. Znów pomyślał, pomyślał... i postanowił zostać posłem. W tym celu kupił sobie Platformę Obywatelską.
Kariera polityczna
Palikot zaangażował się w politykę gdzieś tak w 2005 roku. W LPR i Samoobronie miejsca błaznów były zajęte (zgadnij, przez kogo?), więc wstapił do PO, a naród, przeczuwając, że będzie wesoło, już w tym samym roku wysłał go do Wariatkowa parlamentu.
Przez pierwsze dwa lata nie dawał szczególnych oznak życia. Pewnie uznał, że ekipa rządząca robi wystarczajacy kabaret. Za to w 2007 dał czadu.
Najpierw wystąpił na konferencji prasowej w koszulce z napisami: „Jestem gejem” i „Jestem z SLD”. Podobno gdy Wojciech Olejniczak zobaczył Palikota z napisem „Jestem z SLD”, powiedział: To szopa! Zdejmijcie to zdjęcie!. Pytany, u kogo nabył tak seksowny T-shirt, poseł walnął długie kazanie, w którym udowadniał, dlaczego geje są spoko i trzeba ich chronić. SLD też.
Podczas innej konferencji wymachiwał swoim gumowym sobowtórem[3] i pistoletem. Jakby komuś było mało, Palikot puścił dziennikarzom filmik edukacyjny z drastycznymi scenami gwałtu. Ta akcja została przez Polaków dobrze zapamiętana, choć chyba nikt już nie pamięta, że poseł walczył w słusznej sprawie, o którą nikt inny nie odważył się walczyć.
W międzyczasie Platforma dorwała korytko i Palikotowi dostało się stanowisko przewodniczącego komisji „Przyjazne państwo”. Teoretycznie ten organ o absurdalnej nazwie miał poprawiać nieżyciowe przepisy prawne, ale większość zmian to poprawy literówek. W 2009 największym osiągnięciem komisji było usunięcie zapisu mówiącego, że każda firma (nawet jednoosobowa) musi zatrudniać strażaka. Co z tego, że ten zapis został wprowadzony kilka dni wcześniej przez rząd Platformy?
Na początku 2009 roku ujawnił, iż posłanka Grażyna Gęsicka uprawia „polityczną prostytucję”, a na dobitkę jeszcze rzucił, że Kaczyński (tym razem nie prezydent) jest gejem. Były premier się zdenerwował, jego brat zresztą też, ale to jeszcze nic! Nagle ziemia się zatrzęsła, a niebo rozstąpiło, gdy wściekł się Donald Tusk. Był tak wkurwiony, że z miejsca wywalił Palikota ze stanowiska przewodniczącego komisji „Przyjazne Państwo”. I zrobił go wiceprzewodniczącym. Cóż, konsekwencje muszą być.
Na początku 2010 ruszył w długą podróż w celu znalezienia taniej siły roboczej do biura poselskiego. Tak trafił do Suwałk. Tam nabył na bazarze szofera za grzałkę do wody. Ten wyjeżdżając z parkingu zniszczył Januszowi Land Rovera, za co został rzucony na pożarcie białym niedźwiedziom.[4]
Niestety jakoś na jesień 2010 Janusz Palikot postanowił zakończyć swoją karierę polityczną i założył Ruch Poparcia Palenia Kotów – do którego jak muchy zlatują się różnej maści cwaniaki, lizusy i karierowicze chcący dorwać się do żłoba.
Janusz Palikot przyznał, że prowadził rozmowy z Kluzik-Rostkowską, założycielką partii Prostytucja Jest Najważniejsza, dotyczące obalenia Jarosława Kaczyńskiego.
Poglądy
Poglądy Palikota można stwierdzić w jednym zdaniu "Wszystko to wina Kościoła". Unia zmniejsza limity? To przez księży! W ZUSie nie mają pieniędzy? Wina czarnych! Tego typu stwierdzenia są przemieszane z innymi, jeszcze głupszymi teoriami, tak aby zyskać poparcie gimnazjalistów, kryminalistów i pozostałych nizin intelektualnych. Wprawione oko może w tych przeplatańcach przeczytać, że aby zmniejszyć dług publiczny państwo powinno rozdawać prezerwatywy i laptopy a internet powinien być opłacany przez prezydenta.
Czołowi ekonomiści krajowi oraz zagraniczni twierdzą, że gdyby zrealizować wszystkie pomysły Palikota to w Polsce byłoby gorzej jak w Rosji. No ale ciemny naród uważa jego za ostatnią deskę ratunku przed kryzysem.
Fryzura
Nie udało nam się ustalić, czy poseł Palikot słyszał o istnieniu grzebienia. Krążą legendy, że jego fryzura reaguje na wilgotność powietrza, pole magnetyczne i może przewidzieć trzęsienie Ziemi[potrzebne źródło]. Jedyne co jest pewne w związku z jego fryzurą to fakt, że nie jest skinheadem.
Ulubione zajęcia
- Badanie stanu trzeźwości prezydenta
- Publiczne demonstracje właściwości wibratora i pistoletu
- Picie alkoholu w miejscach publicznych
- Udział w Marszach Wyzwolenia Konopii
- Pędzenie bimbru
Zobacz też
Przypisy
- ↑ Patrz:http://www.youtube.com/watch?v=FtFPG3jRdKY&feature=fvw
- ↑ A może jednak nie do końca? (nie, żebym coś sugerował; po prostu pytam).
- ↑ Niektóre źródła donoszą, że to wibrator. Ale to tylko silikonowy odlew. Uwierzcie, znam się na tym.
- ↑ Patrz: Encyklopedia Super Ekspresu