Geoff Nicholls

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 12:25, 14 lut 2017 autorstwa Polskacafe (dyskusja • edycje) (Revert: Wersja z 11:06, 4 lut 2017 (przywracanie zmian wycofanych przez innego użytkownika). Anulowano wersję użytk. 83.7.74.47)

Przynieś, wynieś, pozamiataj

Tony Iommi do Geoffa

Geoff Nicholls (ur. 28 lutego 1948 r. w Birmingham, zm. 28 stycznia 2017) – człowiek, który prawie ćwierć wieku grał na klawiszach w Black Sabbath, ale nie wiadomo czy którykolwiek z muzyków poza nim samym[1] to zauważył.

Życiorys

Geoff grał od 1980 do 2004 w Black Sabbath, ale Tony Iommi zaprzecza, jakoby miał on pojawiać się na nagraniach większości albumów:



Cquote2.svg

Na keyboardzie w czasie nagrań studyjnych grałem zazwyczaj ja albo Ronnie, gdy miał dobry humor. Geoff w tym czasie najczęściej wpatrywał się w lewitujące pod sufitem cyrkle, które sprowadziliśmy kiedyś z Czarnobyla. Zresztą on i tak nie potrafił grać, a na koncertach najczęściej mylił się w melodii.
Cquote2.svg

Mimo niepochlebnej opinii fani z uporem maniaka doszukują się zbawczego wpływu Geoffa na najbardziej znane piosenki zespołu takie jak Heaven And Hell czy When Death Calls. O tym zaś Tony wypowiedział się krócej:



Cquote2.svg

Oczywiście Geoff był wtedy w studiu, ktoś je musiał w końcu posprzątać, ale przesadą byłoby twierdzić, że od tego miał jakikolwiek wpływ na kompozycję utworów.
Cquote2.svg

W 2004 Nicholls dostąpił zaszczytu bycia wyrzuconym przez Ozzy'iego, gdyż nie pokłonił się przed nim wystarczająco szybko. Pojawił się jeszcze na dwóch koncertach w 2007, kiedy grający gościnnie na keyboardzie Scott Warren z Dio stwierdził, że mu się chwilowo nie chce. Na stałe wrócił do Black Sabbath w 2011, gdy zespół reaktywował się.

W międzyczasie Geoff zagrał też na solowych płytach Tony'ego Martina oraz pojawił się na paru jego koncertach.

Co zaskakujące, mimo tak długiego pobytu w Black Sabbath, wykończył go rak płuc, a nie marskość wątroby.

Dyskografia

Info.png Główny artykuł: Dyskografia Black Sabbath

Przypisy

  1. I Ozzy'im Osbournem, który kiedyś go zauważył i przy okazji wyrzucił.