Kolej dużych prędkości w Polsce
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 22:20, 15 gru 2017 autorstwa Ostrzyciel (dyskusja • edycje) (i kolejny rozgrzebany brudnopis do kolekcji)
Kolej dużych prędkości w Polsce – zespolony system kolejowy dużych prędkości. Znaczącą rolę odgrywa część urojona, podczas gdy część rzeczywista jest pomijalna, bo obejmuje odcinek torów o długości około 400 metrów.
Wymogi osiągania dużych prędkości
Wbrew pozorom nie można po prostu skleić ze sobą trzech kibli i rozpędzić ich do zatrważających 120 km/h żeby nazwać coś koleją dużych prędkości. PKP nawet przygotowało śmieszną rozpiskę z wymogami.
- 130 km/h – żeby śmigać tak szybko trzeba mieć albo działający ETCS (warunek nie do spełnienia w warunkach polskich), albo dwóch maszynistów w kabinie. Druga opcja jest równie trudna do spełnienia ze względnu na skąpstwo polskich przewoźników.
- 160 km/h – tu już trzeba zlikwidować wszelkiego rodzaju dzikie przejścia przez tory i przejazdy w poziomie szyn. W Polsce oznacza to ich likwidację, która to z kolei jest z góry skazana na porażkę, bo sprytni lokalsi zawsze znajdą inne miejsce do przełażenia przez tory.
- 200 km/h –
- 250 km/h –
- 300 km/h – szyny muszą być wykonane z tytanu, a każdy podkład poświęcony przez arcybiskupa. Do tego operator sieci kolejowej musi dysponować aktami chrztu każdego z podkładów, na wypadek gdyby jakiś pociąg chciał na niego wjechać. Trzeba wtedy skrupulatnie sprawdzić wszystkie dokumenty i dopiero wtedy można zezwolić na wjazd.
Linia Y
Tabor
tu walnąć gadkę o turboturbokiblach