Rudi Schuberth

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 15:12, 22 mar 2018 autorstwa Nmwf22 (dyskusja • edycje) (Poprawki same się robią…)
Rudi Schuberth podczas turnieju w Nagoi w 1977 r.

Dwa fortepiany raz się spotkały…

Rudi Schuberth opowiada historię o tym, że miłość homoseksualna też jest wartościowa, choć nie będzie z niej dzieci

Rudi Schuberth, właśc. Rudy Szubert (ur. 30 sierpnia 1953 r. w Gdańsku) – polski piosenkarz i zapaśnik sumo pochodzenia niemieckiego. Reprezentował Polskę w dywizjach Sandanme i Jonidan w latach 19741979 pod pseudonimem Rudiyama.

Kariera w sumo

Rudi od dziecka nie mógł zdecydować się jaką karierę obrać, w związku z czym depresję związaną z brakiem decyzji postanowił zajadać niezdrowym jedzeniem. W efekcie szybko nabrał kształtów idealnych dla zapaśnika sumo, podczas gdy tłuste potrawy świetnie naoliwiły jego struny głosowe pozwalając mu na donośne śpiewanie. Ponieważ jednak nie miał prezencji dobrej dla piosenkarza (Rudi od urodzenia był stary i łysy), więc postanowił wybrać karierę sumity. Udało mu się uzyskać paszport i wyjechał do Kraju Kwitnącej Wiśni i sake. Po kilku latach spędzonych w niższych dywizjach sumo stwierdził, że to jednak nie dla niego (ostatecznie trudno brać na poważnie walki grubych facetów w pieluchach, którzy w przeciwieństwie do Rudiego nie mieli żadnych zahamować w ringu) i ku własnemu zdumieniu, porzucił interesujące życie w Japonii i wrócił do zgnojonej PRL-em Polski, gdzie zaczął robić to co lubił najbardziej.

Kariera piosenkarza

Czyli jeść i śpiewać o panienkach, które zaliczył[1]. W ten sposób powstały nieśmiertelne przeboje jak Córka rybaka czy Monika, dziewczyna ratownika a także Wars wita. Niestety ze względu na imię i nazwisko (oraz pochodzenie) Rudi zawsze był postrzegany jako ukryta opcja niemiecka, więc nie był w stanie zrobić naprawdę wielkiej kariery. Pozostawało mu jedynie chałturzenie na małych festiwalach i na koncertach dla amerykańskiej Polonii.

Po upadku PRL

Punkt dla starego fortepianu!

Rudi w każdym odcinku Śpiewających Fortepianów

Rudi od czasu do czasu pokazuje się w telewizji przypominając wszystkim, że jednak wciąż żyje i wciąż jest otyły, co mimo wszystko nie wtrąciło go póki co do grobu.

Prawdopodobnie jego najlepszą fuchą było prowadzenie teleturnieju Śpiewające fortepiany, który co prawda był ustawką dla celebrytów, ale i tak ludzie lubili go oglądać, żeby popatrzeć na sympatycznego, jowialnego grubaska śpiewającego stare polskie piosenki.

Pytanie-premia. Ile ważę?

Rudi zadaje podchwytliwe pytanie w Śpiewających Fortepianach

Przypisy

  1. Faceci myślą, że kobiety chcą wysokich, przystojnych mężczyzn, a tak naprawdę chcą misiów takich jak Rudi