Dolny Śląsk
Dolny Śląsk – coś tak jak Śląsk, tylko zupełnie co innego. Dolny Śląsk ma tę przewagę, że jest jedynym na świecie Śląskiem bez Ślązaków.
Gospodarka
Największą zaletą gospodarki Dolnego Śląska jest to, że w ogóle istnieje. Kwitnie przemysł wydobywczy: we Wrocławiu, zwanym zagłębiem informatycznym, wydobywa się informatyków[1]. Na stacji Wrocław Główny wydobywa się pasażerów z zatłoczonych pociągów, zwłaszcza z Trzebnicy i Opola. We wrocławskim i wałbrzyskim i jeleniogórskim urzędzie miejskim wydobywa się zakurzone plany budowy miejskich kolei aglomeracyjnych, które powinny być realizowane co najmniej od pięciu lat. W Legnicko-Głogowskim Okręgu Miedziowym, oprócz miedzi i srebra oczywiście, wydobywa się z gabinetów kolejnych prezesów LGOM[2] a następnie ich złomuje[3].
Mieszkańcy
Rdzenni mieszkańcy Dolnego Śląska[4] mieszkają obecnie w Düsseldorfie, Hamburgu, Darmstadt i innych rdzennych prasłowiańskich miastach. Współczesny Dolnoślązak ma przodków wszędzie poza Dolnym Śląskiem[5]: na kresach, w Wielkopolsce a nawet w Warszawie. Stąd na Dolnym Śląsku najłatwiej spotkać akcent lwowski i język ukraiński. Powtarzana z uporem maniaka teoria, jakoby na Dolnym Śląsku mówiło się najczystszą polszczyzną dotyczy głównie Wrocławia, i to nie wszystkich jego dzielnic. Dolny Śląsk wyludnia się w zastraszającym tempie, naukowcy przewidują, że do roku 2100 zaniknie życie wokół Wrocławia w promieniu do 50 km.
Turystyka
Dolny Śląsk jest atrakcyjny turystycznie ze względu na Wrocław i Sudety. Największa atrakcja regionu poza wymienionymi miejscami to klasztor w Lubiążu, wybudowany w miejscu wielkiego szpitala psychiatrycznego. Stąd każde pytanie Jak dojechać do Lubiąża? budzi u miejscowych odruch niezdrowej sensacji. Innym godnym uwagi zabytkiem jest stacja kolejowa Zgorzelec Miasto, prawdopodobnie najbardziej zrujnowany i zaniedbany budynek stacyjny w Polsce. Na Dolnym Śląsku znajdują się również najdłuższe schody świata, czyli odcinek niedokończonej autostrady do Olszyny.
O wyższości Dolnego Śląska nad Górnym
- Zarówno na Dolnym, jak i na Górnym Śląsku są góry, a na Dolnym nawet więcej i w sumie wyższe.
- Tu i tu jest węgiel, przy czym na Dolnym Śląsku jest zarówno kamienny jak i brunatny (ten drugi w okolicach Turoszowa).
- Jeden i drugi Śląsk ma swoją Matkę Boską, Dolny w Bardzie Śląskim, Górny w Piekarach Śląskich. Ta pierwsza jest położona o wiele bardziej malowniczo.
- Za stolicę całego Śląska uważany jest Wrocław, a nie Katowice.
- Dolny Śląsk, w przeciwieństwie do Górnego, nie jest mylony z Zagłębiem Dąbrowskim.
- Śląsk Wrocław jest wyżej w tabeli niż Górnik Zabrze i w o wiele wyższej lidze niż Ruch Chorzów.
- Na Dolnym Śląsku łatwiej się dogadać po polsku niż na Górnym.
- Nie licząc Wrocławia i Wałbrzycha, na Dolnym Śląsku jest czystsze powietrze, bardziej zielona trawa i czerwieńsi komuniści.
Transport
Po Dolnym Śląsku jeżdżą biało-żółte pociągi, prawdopodobnie import z Watykanu, poza kierunkiem na Górny Śląsk, gdyż wracałyby czarne. W porównaniu z resztą kraju liczba pasażerów kolei wzrasta, co świadczy o postępującym zubożeniu mieszkańców regionu, którzy nie mogą sobie pozwolić na samochód i paliwo. Niezbyt logiczne jest również nazewnictwo stacji kolejowych: w Wałbrzychu i Kłodzku głowne dworce noszą "miasto" a z dworców głownych mało kto korzysta. Gorzej działa komunikacja autobusowa; w ramach rozbudowy wrocławskiego dworca zmniejszono liczbę stanowisk z 30 do 11, poza tym pomieszczenie odjazdów sztucznie nasycono CO, do spowodowało znaczny spadek pasażerów; w ten sposób pozbyto się tłoku w autobusach.