NonNews:Piłkarska reprezentacja Polski druga na świecie

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 16:58, 14 lut 2007 autorstwa D@mi (dyskusja • edycje) (nowy)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Oficjalna flaga Polski w listopadzie 2006

14 lutego 2007

Niech was nie zmyli fakt, że ranking FIFA określa ją mianem dopiero 23 drużyny. Nie, nie. Ci „fachowcy” i „znawcy” z FIFA są nic nie warci...

Najlepszą drużyną została włoska reprezentacja, co nie dziwi, ponieważ jest ona wciąż aktualnym mistrzem świata. Zepchnęła ona Polskę na drugą pozycję...

Według rankingu na drugiej pozycji znajduje się 5-krotny zdobywca mistrzostwa – Brazylia, przez ostatnie 55 misięcy (wg FIFA oczywiście) najlepsza na świecie. My jednak wiemy lepiej.

Przypomnijmy sobie więc niedawny mecz z Portugalią... Jak pamiętamy (kto nie pamięta, ten buc!) wygrany przez naszych 2:1. Faaajnie... A teraz weźmy pod uwagę niedawny mecz Portugalii z Brazylią, wygrany zresztą przez reprezentantów naszych sąsiadów zza trzech krajów. Teraz dobre. Skoro wygraliśmy z Portugalią, która jest lepsza od Brazylii, to znaczy, że jesteśmy drugim zespołem globu (jak FIFA mogła się tak pomylić?).

Teraz najlepsze. Kilka lat temu, jeszcze za kadencji Pawła Janasa nasza kadra wygrała z Włochami w towarzyskim spotkaniu 3:1... czy zatem nie należy nam się pierwsze miejsce i mistrzostwo świata? Oczywiście tak.

Przed Mistrzostwami Europy wygraliśmy z Grecją, mistrzami Europy właśnie, 1:0... co daje nam jasno do zrozumienia, że jesteśmy też mistrzami Europy.

Jesteśmy więc aktualnymi mistrzami starego kontynentu i świata, a także najlepszą drużyną na świecie wg rankingu FIFA... i jak tu narzekać na polską kadrę za zremisowany mecz ze Słowenią Słowacją? Jak tu nie narzekać na Lipiec i Żelazko? Jak?

Studzimy... Mecz z Włochami odbył się za Janasa, więc może być nieuznawany... Pozostańmy więc przy drugiej lokacie.

Nasi rywale z grup eliminacyjnych Mistrzostw Europy są daleko z tyłu. Najbliżej nas oczywiście Portugalczycy – sześć miejsc za nami, ale nasi najgroźniejsi rywale, Finowie – już 46.

Źródło