Formuła 1
Formuła 1 (w skrócie F1) - elitarna seria wyścigów i królowa sportów motorowych. Serial przeprowadzany jest regularnie od roku 1950. Znany również jako wyścigi Grand Prix, a jednocześnie klasa biorących w nich udział jednomiejscowych samochodów wyścigowych o otwartym nadwoziu. Dyscyplina sportu zapoczątkowana w Europie, obecnie o zasięgu globalnym, organizowana w Europie, obu Amerykach, Afryce, Azji i Australii, chociaż z powodu zakazu reklamowania fajek i napojów wysokooktanowych coraz częściej F1 wita w krajach Azji.
Zasady
Formuła 1 jest największym cyklem sportowym, a Grand Prix najważniejszą po olimpiadalimpiadzie imprezą sportową, jednak zasady F1 są bardzo skomplikowane i złożone i niezrozumiałe nawet dla samych kierowców, co wielokrotnie można było dostrzec podczas całego sezonu 2007. Za twórcę tych absurdalnych, zawiłych i niezrozumiałych przepisów uznaje się FIA, której prezydentem jest Max Mosley, chociaż dawniej były one wyryte na kamiennych tablicach w języku hebrajskim, jednak pod koniec lat 60. dokonano ich zmiany.
Administracja
Bo ciężkich czasach, w latach 80. władzę nad FISA objęli Francuzi. Ich polityka polegała na korupcji, wymuszeniach i faworyzowania francuskich kierowców rzucając kłody pod koła ich rywalom. Po wielu aferach i wojnie pomiędzy szefem zespołu Brabham i właścicielem praw do trasmiji F1 - Bernie Ecclestone, a FISA doszło do przełomu. Główną przyczyną było niesłuszne zdyskwalifikowanie Ayrtona Senny w ostatnim, wygranym wyścigu, dzięki czemu mistrzem został Alain Prost z Francji. Wówczas Prost uderzył w Sennę i ukarany został Brazylijczyk.
Wszyscy ludzie związani z F1 tak się wkurzyli, że wyszli na ulice miast i demonstrowali swoją nienawiść i wrogość do FISA. Wykorzystali to dwaj goście z Wielkiej Brytani: Max Mosley i Bernie Ecclestone, którzy z pomocą zapomnianych przez historię sprzymierzeńców obali rządy Francuzów i zmienili nazwę na FIA. Max Mosley interesował się polityką i został prezydentem, natomiast Baby trzyma łapę na kasie. Obaj należą do grona najbogatszych ludzi świata i ciągle im mało.
Historia
Można by tu się zagłębiać w historię F1 niczym słoń w bagno, bo w przez 58 lat, każdy sezon obfitował w przeróżnego rodzaju dramaty i komedie przyciągając miliony kibiców. Złodzieje szybko zwęszyli wielki interes i zajęli się organizacją i komercjalizacją tego sportu.
Początkowo ścigano się wannami z kółkami wypełnionymi po brzegi benzyną. Kierowcy mieli na sobie drogie garnitury, a kaski były zakazane. Dominowali wówczas Włosi. Przed wojną do ściganie rozpoczęli, zwabieni nagrodami pieniężnymi Niemcy, zakładając kilka firm o przedziwnych nazwach, jednak należące do jednego właściciela - Mercedesa. Z biegiem czasu opracowano ognioodporne kombinezony, kaski z arbuza i gogle. Nastąpił dynamiczny rozwój tej dyscypliny jednak pewniej malarz pokojowy i jego niecny plan wszystko zepsuł. Duch walki odważnych młodzieńców przeniósł ich z toru na front.
Po wojnie szanse zespołów wyścigowych były ponownie wyrównane. Dzięki znajomości lotnictwa i militaria (w czasie wojny producenci samochodów klepali czołgi i samoloty) mogli udoskonalić swoje maszyny. Silniki osiągały zawrotne prędkości przekraczające 120 km/h, jednakże bezpieczeństwo nie było adekwatne to prestiżu tej imprezy. Ci kierowcy, którzy przetrwali wojnę, poginęli na torach wyścigowych. W końcu Francuzi (pomysłodawca wyścigów samochodowych, jednak po śmierci Renaulta zakazano ich organizacji i przeniesiono do Anglii) postanowili przejąć władzę nad organizacją tym mistrzostw oferując poprawę standartów i zapewnienie oprawy medialnej tworząc barwną szopkę. W ten sposób powstał nowy cykl mistrzostw świata (dawniej jako europy z kultowym Indianapolis 500) zwany Formuła 1.
Od tego momentu rozpoczął się rozwój tych mistrzostw. Wyścigi były bardzo widowiskowe i zapewniały niesamowite emocje. Kibice mdleli z wrażenia widząc pędzących między drzewami mistrzów kierownicy, nie bojących się śmierci czekającej tuż za zakrętem. Tragiczne wypadki były rzeczą normalną w F1 i nikt oprócz kierowców nie zaprzątał sobie tym głowy do lat 70. To właśnie w czasach szalonych kreacji i Czerwonych Gitar wypadków śmiertelnych było tyle, ile sezonów. Dynamiczny rozwój F1 nastąpił w na przełomie lat 60. i 70. Po śmierci wielkiego Jima Clarka, aby ponownie zapewnić kibicom rozrywki bajkopisarze odpowiedzialni za regulamin F1, puścili wodzę fantazji i dopuszczali dziwaczne ustrojstwa, które miały wpływ na rozwój F1, zakazując stosowanie dopracowanych wynalazków, które rewolucjonizowały świat. W ten sposób F1 uchowało się do połowy lat 70. Kierowcy zniesmaczeni poziomem bezpieczeństwa F1 zaczęli bojkotować wyścigi, jednak organizatorzy nawet nie chcieli o tym rozmawiać. Dopiero gdy słynny Dominator - Niki Lauda otarł się o śmierć zaczęto zastanawiać się, w jaki sposób poprawić standardy bezpieczeństwa F1. Już w kolejnym sezonie kolejny kierowca stracił głowę i dopiero po śmierci Ronnie Petersona zaczęła się era zmian w F1 i FIA.
Wraz ze wzrostem poziomu bezpieczeństwa, do F1 powrócił po dwuletniej przerwie Niki Lauda (spowodowane było to koniecznością rozbudowy linii lotniczych Lauda Air) i zdobył tytuł w 1984. W tymże roku skompromitował się dostając tęgie baty od debiutanta - Ayrtona Senny, co przyczyniło się do ich wielkiej przyjaźni i zakończenia kariery legendy. Lata 80. to walka na śmierć i życie pomiędzy Alainem Prostem i Ayrtonem Senną w bolidach McLarena napędzanych silnikami z Turbo. Z czasem rywalizacja przeniosła się poza tor i byli tak skłóceni, że nie mogli lecieć jednym samolotem, dlatego Senna kupił sobie własny odrzutowiec. Czasem się godzili, a czasem bili się w garażu, co bardzo bawiło Rona Penisa i na początku lat 90. obaj kierowcy się pogodzili i przeszli do innych zespołów. Do prawdziwego rozejmu doszło w dniu śmierci Senny, co za ironia.
Po odejściu Prosta, Senny i Mansella w F1 nic się nie działo ciekawego poza dominacją Schumachera. Dwaj kierowcy, którzy uczyli się u boku Senny dali widzom namiastkę dawnych pojedynków walcząc o tytuł wykorzystując niemiecką pewność siebie Schumachera. Od 2001 po zakończeniu karieru przez Mika Hakinnena do walki o tytuł włączyli się Dacid Coulthard i Rubens Barrichello. Przez cały ten czas do momentu debiutu Robert Kubicy kompletnie nic się nie działo, może dlatego, że nie było wyścigów w Bolsacie.
Kierowcy F1
Bycie kierowcą F1 ma swoje plusy, ale także minusy. Kierowcy wyścigowy nie mogą sobie pozwolić na luźne życie i muszą bardzo dbać o swoją dietę. Alkohol nie wchodzi w grę. Kierowcy F1 to często nawiedzeni ludzie szukający spokojnego życia na krawędzi. Mają podkrążone oczy i śni im się zjazd do pitsopu. Najgorszy koszmar to gonitwa za Schumacherem o tytuł wlekąc się za Davidsonem. Mają problemy z ukrywaniem emocji i na oczach milionów widzów 30 letni facet potrafi rozbeczeć się jak baba. Myślą ciągle o nadchodzącym wyścigu i kręcą ich kierowniczki.
Korzyści są niewielkie. Oprócz sławy i pieniędzy kierowca zawdzięcza także darmowe wejściówki do boksów i na bankiety VIPów.