Kazimierz Górniczy
Kazimierz Górniczy (czyt. Kaźmierz) – miasto, które zostało zniszczone i wcielone jako dzielnica do Sosnowca przez Eda Gierka, słynie z klubu siatkarskiego, który zawsze był słaby i odniósł jeden wielki sukces - połączył się z innym klubem – Płomykiem Milowice. Okazało się jednak, że i tego nie można nazwać sukcesem, gdyż w tym roku „Płomyk” wykiwał Kazimierz i usunął ich z nazwy.
Kazimierz słynie również z zoo w którym są śmierdzące barany i plujące lamy.
Gospodarka
Życie mieszkańców Kaźmierza opiera się na kopaniu wielkiej czarnej dziury o nazwie ostatnia kopalnia w Sosnowcu. Prezesem kopalni, jest Pan Górnik, który zajmuje to stanowisko odkąd kopalnia powstała, czyli od dawna.
Gdy pewnego razu dziennikarze zapytali Pana Górnika, czemu w kopalni nie pracują murzyni, odpowiedział: pracują, tylko ich nie widać.
Co najmniej kilka razy w roku odbywają się tam festyny, na które przyjeżdżają różne nieznane zespoły, ale nikogo to nie obchodzi bo wszyscy i tak siedzą w krzakach i piją wódkę.
Kazimierz słynie również z dużej liczby barów, spelun w których jedyne co można szybko dostać to po mordzie.
Komunikacja
Kaźmierz jest doskonale skomunikowany z innymi dzielnicami Sosnowca, poza Solarisem numer 622 (tzw. wiejska strzała), kursuje Jelcz nr 28 do Dąbrowy Górniczej który przewozi głównie niewiasty jadące tam na targ. Jest też tataj nr 27 (tzw elektryczny kombajn).