Magiczne rondo

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Taki sobie znak drogowy
Plik:Szkicprzejazdu.png
Jak przejechać rondo w Swindon - wersja dla ambitnych
Wstępne prace przygotowawcze przy rondzie w Swindon

That's the way England works

Tony Blair o Magicznym rondzie

πr2x6

Matematyk o szczegółach technicznych ronda

Magiczne rondo – rodzaj konstrukcji wielokolistej na środku jezdni, służącej do objeżdżania naokoło. Występuje w Anglii, głównie w okolicach Swindon i Londynu. Składa się z sześciu kół, z których pięć jest rondami a jedno nim nie jest, niemniej cała zabawa polega właśnie na objechaniu tego jednego koła przy pomocy pięciu innych.

Pochodzenie

Rondo znajduje się w hrabstwie Wiltshire, znanym z kręgów zbożowych – niewykluczone zatem, że jest to dzieło kosmitów, którzy pomylili pole ze skrzyżowaniem. Mogą to być pozostałości po strukturach megalitycznych, z których hrabstwo słynie (np. Stonehenge). Jakiekolwiek domysły, że jest to dzieło człowieka współczesnego, są z góry skazane na niepowodzenie.

Jak przejechać magiczne rondo – wersja pełna

  • Zauważyć znak drogowy przedstawiony na ilustracji.
  • Zatrzymać się, zastanowić się, co on oznacza.
  • Policzyć ronda na znaku.
  • Przeżegnać się.
  • Wjeżdżając na rondo nie zamykać oczu.
  • Wykonać manewr cofania, popatrzeć się na znak i upewnić się, którędy chcieliśmy wyjechać.
  • Ponownie najechać na rondo.
  • Zauważyć sposób poruszania się innych samochodów.
  • Jechać nie myśląc o tym, co za chwilę się zdarzy.
  • ...
  • Wyjechać z ronda.

Jak przejechać magiczne rondo – wersja skrócona

Są z grubsza biorąc trzy metody:

Jak naprawdę przejechać rondo w Swindon

  • Rozejrzeć się, czy w pobliżu jest policja.
  • Gdy jest, ronda przejechać się nie da. Cofnąć się i znaleźć sensowny objazd. Może być nawet 24 kilometrowy, o ile skorzystamy z autostrady M 4.
  • Gdy policja chwilowo wykonuje inne prace, można przejechać rondo metodą "na daltonistę". Ponieważ pięć rond jest tylko wymalowanych białą farbą na ziemi, a jedynie to kółko, które rondem nie jest, ma jakiś realny wymiar cielesny, wjeżdżając na rondo nie zauważamy tych pięciu placków a jedynie coś, co traktujemy jak rondo właściwe. Dalej stosujemy technikę taką, jak na zwykłym rondzie. Mamy przy tym sporo miejsca na ewentualne manewry.
  • Gdy mimo wszystko zatrzyma nas policja, informujemy, że pięć rond ze znaku po prostu nie istnieje. Gdy policjant jednak je widzi, przekonujemy go, że z któregoś z poprzednich samochodów wylała się farba.

Słownik pożytecznych wyrażeń

  • O kur...
  • O ja p...
  • What the fuck is it?
  • Chyba blachówę da się uratować...
  • A co ja, slalom gigant uprawiam?

Przydatne numery telefonów