Nonsensopedia jest do dupy
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 20:34, 3 lut 2009 autorstwa 83.22.230.203 (dyskusja)
Nonsensopedia jest do dupy! Naprawdę dalej ją czytasz??? Kto to wymyślił? Kto wymyślił tę nazwę i to logo? Człowieku, to naprawdę nie jest, kurwa, śmieszne!
Oni naprawdę myślą, że to śmieszne
Banda gówniarzy! Mają, kurwa, po dwanaście lat i zachciało im się pisać dowcipy. Szkoły pokończyć najpierw, barachło, co się do koryta przyssało!
Artykuły na medal
Żenada! Powtarzam! Rze-na-da!
- Aaaaa – co to ma być za chujstwo?! Strona pełna bełkotu, same litery „A”! TO NIE JEST ŚMIESZNE!
- Colargol – miś nie może mieszkać w bloku. No bo jakim cudem?! Ktoś mi, kurwa, może odpowiedzieć? I skąd wy wszyscy możecie wiedzieć jaka była jego rodzina? Nie pojebało was czasem?? Zastanówcie się trochę, co piszecie, żeby nie wychodzić na błaznów, kiepy!
- Dresiarz – to absurd! A ten poradnik jest jebnięty!!! Tylko kujony mówią „cześć” – a czego akurat kujony, no!? Żydowskie i antysemickie gówno!
- emo – to jest pojebane całkiem! Dlaczego na przykład emo muszą ciąć się Gilettem? Po jakiego chuja!?
- Kinderpunk – spanie na ziemi nie liczy się, jeżeli masz 20 metrów do domu... – jak to, kurwa, jeżeli i tak złapię wilka i przeziębię sobie nerki? Co oni, kurwa, myślą, że mam trawę ogrzewaną wokół domu?
- Metalowcy – dlaczego niby każdy metalowiec musi być satanistą wg was, co???
- Ojciec Pio – no to już, kurwa, przegięcie jest. Wszystkie te „fakty” to chujnia z grzybnią! Jak można być babcią własnej matki?!
- Pokemon – co mają pokemony, stworki z japońskiej bajki, do Mandaryny i Dody?
- Przywilej koszycki – za to wszystko szlachta (...) zostaje zwolniona z (...) podatku VAT... – przecież w XIV wieku nie było VAT-u! Co za głąb to pisał? Może Żyd?
- Metro berlińskie - a co mnie to, co ja kiedyś będę w Berlinie czy co? I że niby jestem kartoflem, bo z tej ubanówki to ja kompletnie nic nie rozumiem?!
- Rockersi – nie możesz słuchać żadnego zespołu, który powstał po 1995 roku – nie czaję. Co mi się wtedy, kurwa, może stać?!
- San Marino – językami urzędowymi są włoski, dialekt emilijski (z oczywistych względów) i język polski – ej, po jaką cholerę język polski?
- Węgry – prezydentem kraju jest kukułka... – przecież zwierzę nie może być prezydentem w europejskim kraju, co za debil to wymyślił?