Krasnoludy

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 17:35, 16 wrz 2009 autorstwa Janlubanski (dyskusja • edycje) (Dodałem nowy śródtytuł "Język".)

Zaopiekujemy się twoim złotem. Na wieczność.

Krasnolud do człowieka na wojnie

Krasnoludy, krzaty (znani też jako ważniacy ze złotem) – jedna z ras humanoidalnych, zazdrośnicy, skąpcy przyjaciele twoich pieniędzy, właściciele skarbców i kopalni, górnicy, miłośnicy serów pleśniowych, użytkownicy toporów i młotów, a także monopoliści w handlu złomem. Z chęcią zaopiekują się twoim złotem. W rzeczywistości od złota bardziej kochają żelazo, ale jest częstsze i trudniej pisać o nim pieśni.

Zarys historyczny

Krasnoludy powstały z kamienia, tam się kończą, tam żyją. W czasach renesansu wycofały się w góry. Obecnie nazywane są trollami za swoją budowę ciała.

Dymorfizm płciowy

Nie występuje, a jeśli nawet, to tylko krasnoludy rozróżniają płeć swoich ziomków. Krasnoludzice mają brody i ogólnie wyglądają jak ich samce.

Stosunek do innych ras

  • Krasnoludy a elfy – bardzo się nie lubią. Zazwyczaj się kłócą.
  • Krasnoludy a orkowie – biją się.
  • Krasnoludy a ludzie – przepijają ich i okradają. Ewentualnie się kłócą.
  • Krasnoludy a niziołki – sprzedają otyłym niziołkom ubrania po sobie.
  • Krasnoludy a gnomy – partnerzy biznesowi.

Zainteresowania

  • Swoje złoto
  • Nie swoje złoto
  • Ogólnopojęte złoto
  • Jeszcze więcej złota
  • Inne wartościowe kamienie
  • Przemysł wydobywczy
  • Topory!
  • Młoty!
  • Wojna!!!
  • Krasnoludzice
  • Pochędóżka
  • Mięcho!
  • Piwsko
  • Kąpiele z włochatymi kobietami
  • Bicie elfów.
  • Stal.
  • Więcej stali.
  • Co tam stal, żelazo, kSłuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragment, lepsze!
  • Mordobicie
  • Przekleństwa
  • Brody

Język

Wiadomości o ichniejszym języku jest bardzo mało, bo strzegą jego tajemnicy jak amyrykanie składu imperialistycznego napoju z rogniecionej stonki. Jednak kilku (nie)szczęśliwców dostało przyzwolenie na zgłębienie krasnoludzkiego sposobu porozumiewania. Naszym zaufanym agentom powiedzieli, że mali władcy podziemi(ostrzegam, że za takie spoufalanie się grozi odrąbanie nóg na wysokości kolan) mówią z silnym szkockim akcentem, a przy wymowie niektórych słów typu "Gwahrzgkron" piosenki(?) Burzuma wydają się francuską poezją.