Tré Cool
Tré Cool (właśc. Frank Edwin Wright III, ur. 9 grudnia 1972 w Frankfurcie) – amerykański, choć wychowany w Niemczech członek zespołu Green Day, dbający o łamanie wykałaczek i udawanie kurczaka albo jakiegoś innego zwierzątka. Ulubionym tematem rozmów są: orgie, małpki oraz historia o tym jak wydoił psa, bo zabrakło mu kawy do mleka.
Miał nieszczęście urodzić się pod brzmiącym dość głupio nazwiskiem, co zmusiło go do późniejszej zmiany. Utracił też jedno jądro przelatując do przodu przez kierownicę swojego roweru, który otrzymał w szkole dla klaunów, do której uczęszczał. Ale, ale, żeby to sobie wynagrodzić, przekłuł sobie lewego sutka.
Tré nie grzeszy urodą i wdziękiem, ale jakieś dwie naiwniaczki naciągnęły go na małżeństwo. Oczywiście w stylu punkrockowym musieli się rozwieść, a małżonki wyciągają od niego alimenty na dwójkę dzieci.
Ciekawostki
Tre Cool słynie m.in. z tego, że z okazji urodzin paprze sobie ryj w ciastu, że tak powiem. Świadczy to o tym, że albo ma jakieś kompleksy z dzieciństwa, albo chce być popularny niczym Lady zGaGa.
Pomnik Te Króla możemy podziwiać w Polsce, przed Zamkiem Królewkim w Warszawie. Jego pełna nazwa to Frank Edwin III Waza.
Tredzio często używa do swych niesffornych włosków żelu marki "Żel", więc często mu się rozpieprzają do przodu.
Swoje garnitury często macza w wywarze z buraków, aby otrzymać idealny buraczany kolorek wprost dla buraka takiego, jak on.
Te Król urodził się w Niemczech. Tfuu, nie lubimy zaborców!
Jest dirty liar, bo mówił, że: "Nigdy się nie sprzedamy, nigdy nie przejdziemy do wielkiej wytwórni, nigdy nie zagramy w MTV.
Jesteśmy jak na występie świrów. Wielki cyrk piep******* świrów. Małpy (Tre Cool mówi o Mike'u), samochód z klaunami i goście w kurzych piórach. Oczywiście jest też smutny klaun (Tre Cool mówi o Stańczyku).