Nonźródła:Dowcipy o psychologach

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 20:07, 6 maj 2012 autorstwa Beatrycze Budyń (dyskusja • edycje) (nowa strona)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)
Z kogo/czego chcesz dzisiaj zrywać boki?



edytuj ten szablon

Ilu psychologów potrzeba, by zmienić żarówkę?
– Tylko jednego, ale to będzie długo trwało, drogo kosztowało i żarówka musi chcieć się zmienić.


Jak psycholog nastawia wodę na herbatę?
– Pozytywnie


Rozmawia dwóch psychologów:
Wiesz – mówi pierwszy – Wystarczy krzyknąć „Aaaaaa!” w bibliotece, a wszyscy się na Ciebie gapią w milczeniu.
– A próbowałeś zrobić to samo w samolocie? – pyta drugi – Wszyscy się przyłączają.


Rozmawia psycholog z psychologiem:
Wiesz może, która godzina?
Chcesz o tym porozmawiać?


Spotyka się dwóch kumpli. Jeden pyta drugiego:
Jak tam u ciebie stary?
Nie najlepiej, wstydzę się tego, ale moczę się w nocy. – odpowiada drugi.
To idź do psychologa! – poradził mu kumpel. Ci sami znajomi spotykają się po miesiącu.
Jak tam stary? Już się nie moczysz? – pyta kumpel.
Nadal się moczę, ale teraz jestem z tego dumny!


Spotyka się dwóch psychologów w autobusie:
U Ciebie widzę że wszystko w porządku, a u mnie? – zagadał pierwszy.


Wielka amerykańska firma. Szef wzywa do siebie psychologa firmowego:
Jurku, doceniam to co robisz, ale pracoholików to ty zostaw w spokoju!