NonNews:EURO 2012: Wielki niewypał
10 czerwca 2012
Dzisiaj oglądaliśmy pierwsze rozgrywki w grupie C, więc i oczekiwane starcie gigantów, jakimi są drużyny z Hiszpanii i Włoch. Tarcia nie było wiele, wilgotna i miękka murawa sprawiła, że gracze ruszali się jak w smole, a czas jednakowo się dłużył.
Drużyna Hiszpanii: Iker Casillas, Alvaro Arbeloa, Sergio Ramos, Gerard Pique, Jordi Alba, Sergio Busquets, Xabi Alonso, Andres Iniesta, Xavi, David Silva, Cesc Fabregas.
Drużyna Włoch: Gianluigi Buffon, Leonardo Bonucci, Daniele De Rossi, Giorgio Chiellini, Christian Maggio, Claudio Marchisio, Andrea Pirlo, Thiago Motta, Emanuele Giaccherini, Antonio Cassano, Mario Balotelli.
Sędziował Węgier, Viktor Kassai. Zrównoważony psychicznie gość.
O pierwszej połowie możemy wskazać na parę udanych akcji drużyny Włoskiej, niestety hiszpański bramkarz był za dobry, nie więc było goli, a w związku z tym emocji.
Druga połowa była lepsza. Po sześciu minutach, gdy telewidzowie stracili nadzieje i przerzucili się na komputery, Hiszpan Natalie trafił bramkę - niewiele zabrakło mu do spalonego, ale jednak trafił - nie mówię tu o ojcostwie, po rozbiegu i wyprzedzeniu dwóch obrońców dołożył włochatym!
Telewidzowie ponownie zasiedli do komputerów, a po ledwie trzech minutach punkt zdobyli Włosi! Jedna różnica, że tym razem to Fabregas strzelał, a reszta tak samo: obrońcy wolniejsi i z paru metrów puszczona siata. I też o mało nie było spalonego.
Internauci zaciekawieni postanowili wrócić, aby przekonać się, że do końca mecz będzie taki sam jak Polska-Grecja: bramka strzelona w 61. minucie, wynik 1-1, po obydwu bramkach balety oraz częste kartki, jakiś gość ciągle przejmuje piłkę i na samotnika rzuca się naprzód - dzisiaj padło na Torresa, który niczym z torrentów ściągał piłkę, a wrogom się to nie podobało i go za to ścigali.
Najlepsze komentarze
- Obserwujemy spokój Buffona...
- Podanie, Navas poczekał! (przeczytaj na głos)
Źródło
- TVP, 10 czerwca 2012.