Konstal 13N

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 09:11, 25 lip 2012 autorstwa (dyskusja • edycje) (znaczna rozbudowa artykułu)

Konstal 13N (parówa) – pierwszy polski szybkobieżny (znaczy się szybszy niż 40 km/h) tramwaj. Charakterystyczną cechą parówy jest ryk przekładni, przypominający syrenę alarmu przeciwlotniczego. Parówa występuje tylko w Warszawie, gdyż początkowo była dla innych miast zbyt nowoczesna, a później zbyt obciachowa.

Historia

Pojazd stworzony metodą tzw. inżynierii odwrotnej na bazie czeskiego wagonu Tatra T1 (na belgijskiej licencji), zakupionego przez Warszawę specjalnie w tym celu w 1959 roku, kiedy był on jeszcze nowoczesny.

Projekt

Istnieje teoria, że pojazdy ze słabym ogrzewaniem, ale dużą ilością wywietrzników w dachu i szeroko otwieranymi oknami (np. Ikarus 280) projektowane były latem, natomiast pojazdy z mocnym ogrzewaniem, ale kiepskim wietrzeniem (np. Volvo 7000) projektowane były zimą. Trzynastka jest ona zarówno kiepsko wietrzona (jedyny lufcik w dachu jest w kabinie motorniczego, a okna są wąskie z racji wysoko sklepionego dachu), jak i kiepsko ogrzewana (wyłącznie ciepłem z silników) - co nie powinno dziwić, zważywszy, że projektant pierwowzoru mieszkał w Belgii, gdzie nie ma ani porządnej zimy, ani gorącego lata. Tramwaj jest ponadto źródłem silnych wrażeń słuchowych z racji wspomnianej już przekładni wózków oraz przetwornicy dynamicznej połączonej z wyjącym non-stop wentylatorem. Przejazd z otwartymi oknami tunelem Trasy W-Z albo tunelem wjazdowym na Most Gdański grozi ogłuchnięciem.

Wnętrze

Siedzenia są miękkie, ale ciasno rozmieszczone. Do trzymania się służą liczne rury, w tym dwie poziome, wskutek złośliwości inżynierów zamontowane na wysokości nieco wyższej niż poziom oczu przeciętnego dorosłego mężczyzny, o które notorycznie przydzwaniają głową przyjezdni (warszawiacy nauczyli się ich już unikać). Drugi wagon każdego składu stanowi jeżdżące muzeum techniki, gdyż można w nim podziwiać pierwotną wersję kabiny motorniczego - otwartą na pasażerów i bez lufcika w dachu.

Eksploatacja

Na początku pojazdy te strasznie się psuły, teraz już praktycznie tego nie robią. Od czasu pojawienia się stopiątek w 1975 r., każde kolejne władze obiecują wycofanie parów z ruchu liniowego, dlatego nie przeprowadza się na nich żadnych modernizacji. Jednak okazuje się, że obecnie kasowane są głównie stopiątki, natomiast parówy trzymają się mocno.