Leming (osoba)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 12:04, 26 maj 2013 autorstwa Józef Piłsudski (dyskusja • edycje) (nowa strona)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Szablon:Tohydne określenie rodowitego mieszkańca dużego miasta, urodzonego na wsi[1]. Używane jest najczęściej przez starsze stażem lemingi w stosunku do młodszych. Mieszczan z dziada pradziada ta cicha wojenka nie obchodzi. Oni i tak byli tu wcześniej.

Tryb życia

Typowy leming przychodzi na świat w małej miejscowości położonej w odległości do stu kilometrów od dużego ośrodka miejskiego. Dorasta najczęściej w wielopokoleniowej, wiejskiej rodzinie.

Po osiągnięciu wieku dojrzałego przyjeżdża do dużego miasta w celu rozpoczęcia edukacji na studiach, najczęściej na popularnym kierunku w rodzaju socjologii czy politologii, po którym znajdzie na pewno dobrze płatną pracę. W momencie postawienia stopy na dworcu kolejowym odkrywa, że znalazł się w całkiem fajnym miejscu, w którym każdy, nawet najbiedniejszy ma światło, wodę i co najważniejsze… kanalizację. U niego na wsi przecież jeszcze o takim wynalazku nie słyszeli albo jest on dopiero w powijakach. Następnie udaje się na pobliską pętlę autobusową w celu znalezienia środka transportu do odległego o trzy przystanki wynajętego mieszkania[2]. Na pętli postanowił zapytać się kierowcy o godzinę odjazdu, ten jednak zbywa go krótkim „Panie idź pan w chuj, ja tu przerwę mam”, sprawdza więc godzinę w iPhonie, którego dostał na bierzmowanie od babci, która przez tydzień żyła powietrzem, aby tylko kupić wnuczkowi prezent. Po dotarciu na miejsce docelowe leming uznaje, że to jego miasto jest naprawdę fajne tylko ludzie kurwy[3].

Następnie wysiłki leminga koncentrują się na utrzymaniu się na studiach. Strata roku byłaby przecież czynem tak dalece haniebnym, że nie pozostałoby mu nic innego jak tylko popełnienie samobójstwa. A babcia to by go w ogóle wyklęła i wydziedziczyła, chociaż sama ma tylko wykształcenie niepełne podstawowe.

W końcu lemingowi udaje się skończyć studia. Okazuje się jednak, że w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z jego wykształceniem, dlatego zapisuje się na milion kursów zawodowych, aby ostatecznie zostać przyjętym do pracy w korporacji finansowej. Biorąc pod uwagę, że jest praca dobrze płatna, udaje mu się wziąć kredyt na mieszkanie i zamieszkać na stałe w mieście. Oczywiście bynajmniej nie oznacza to zaprzestania coweekendowego zapychania wylotówek z miasta w celu dowiezienia prowiantu od rodziców.

Na koniec studiów przypada intensywny okres godowy lemingów, w wyniku którego łączą się w pary, najczęściej na całe życie. Niedługo potem w życiu lemingów pojawiają się młode. Oznacza to wzmożoną aktywność zawodową. Lemingi spędzają w pracy po czternaście godzin dziennie aby tylko zapewnić sobie godne warunki życia. Wkrótce okazuje się, że praca w korpo sprawiła, że wypalił się zupełnie. Wobec braku dalszych szans na rozwój zawodowy decyduje się odejść i założyć własną firmę, oczywiście przy wsparciu finansowym z jedynego słusznego źródła.

Niestety, szybko okazuje się, że operator koparki z sąsiedniego bloku przedstawił zdaniem urzędu pracy lepszy biznesplan. Za sprawą tego leming musi porzucić marzenia o zostaniu prezesem i poszukać bardziej przyziemnej pracy w rodzaju siedzenia na kasie w supermarkecie.


Przypisy

  1. Leming nie widzi sprzeczności w tym zdaniu
  2. Wynajęcie musiało być koniecznie poprzedzone grupowym wyjazdem do miasta, w którym uczestniczyła też babcia i stryjeczna ciotka ze strony matki
  3. Nie, to akurat powiedział Józef Piłsudski