Bitwa pod Passchendaele

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Szablon:Inkubator zamknięty

Pamiętaj o kładkach!
Ten koleś odsłużył swoje w trakcie tej bitwy. Zaraz, nie poznajesz go?
A teraz już go sobie kojarzysz?

Bitwa pod Passchendaele – czyli jak stracić ponad 200 tysięcy woja w dość szybki sposoób. A więc: jesteś na wojnie, masz pod ręką ponad 200 tysięcy wojska, z czego połowa to młode gimbusy zaciekawione możliwością oberwania kulki w łeb, i nie wiesz, co z nimi zorbić? Cóż... Mówi się, aby wyciągać wnioski z historii. Weźmy więc przykład z tejże bitwy rodem z pewnej pierwszej gry MMOFPS.

Od czego więc zacząć?

Dobrze, więc znalazłeś się w powyższej sytuacji? Gratulacje idioto! Normalnie byśmy odpowiedzieli, żebyś sam sobie z tym poradził, ale w zaistniałej sytuacji musimy to zrobić inaczej. Cóż, potrzebne Ci będzie:

  • ponad 600 tysięcy żołnierz, z czego prawie połowa to Twoi ludzie
  • duże obszary bagienne
  • artyleria wszelakiego kalibru z całym zapasem pocisków
  • łopaty
  • załamanie pogodowe
  • aparat
  • kładki, palety, różnorakie deski i gałęzie
  • dużo nieszczęścia

Jak będziesz miał wszystko z listy, a nawet więcej, to wtedy się do mnie zgłoś. Co? Już masz? No to lecim z tym z koksem!

Krok 1

A więc od czegoż innego można zacząć jak nie od wykopania okopów? Wszakże był to jeden z często spotykanych elementów w I Wojnie Światowej! Nie wiedziałeś? To debil jesteś i tyle cóż, zdarza się. W takim razie daj każdemu z swoich ludzi po łopacie i każ im kopać w ziemi. Jak już skończą, to przygotuj artylerię. Ustaw ją więc najlepiej tak, aby wróg nie miał do niej dostępu[1] i załaduj do niej, obok niej, za nią, przed nią, pod i nad nią amunicję – tak, aby Twoi artylerzyści mogli szybko, ale to szybko przeładowywać i wystrzeliwać następne pociski. Załatw też fotografa, który będzie strzelać również z działa fotki na upamiętnienie tego, co ma nastąpić. Gotowe? To teraz pora czekać do 31 lipca.

Krok 2

Plik:Żołnierze z Passchendaele.jpg
Spokojnie, to tylko jeden martwy żołnierz!

Przypisy

  1. Bo na pewno byś na to nie wpadł.