Slapping
Slapping (Klekotanie) - metoda wyżywania się na gitarze basowej lub gitarze jonowej. Dzieło Szatana. Polega na biciu gryfu kciukiem z prędkością, jaka się największym onanistom nie śniła.
Slap jest techniką bardzo popularną w funky, pop'ie i tresowaniu żony. Budzi on bardzo żywe kontrowersje i protesty organizacji takich jak "Bo góra była za mało wyraźna" czy "Słuzy do grania, nie obijania", broniące praw basówek poddawanych regularnemu slapowaniu. "Zaczyna się od slapu, aż któregoś dnia sąsiedzi przyłapują Cię na chodzeniu za domem w jaskrawo błękitnym kombinezonie!", przekonują działacze Basia Rights Watch
Za najlepszego slapera uważa się Lesa Claypool'a z Primusa, chociaż według niektórych źródeł Józek Szatan ostro wziął się za basie i niedługo też będzie wymiatał.
Niektórzy basisci zakładają gumę, która ma zwiększyć bezpieczeństwo i komfort slapowania.
Historia
Technika slap powstała przypadkiem. Mówi pan Dzieło Szatana:Józef Szatan: w chałupie jakoś nudno było, to mówię sobie "e, ide, potłukę trochę starą". A że starej nie było to chwyciłem basa, cożem go dzień wcześniej przez przypadek po pijaku zamiast fajek kupił. Walnełem para razy i powiedział sobie - "stary, ale sałnd!.
Było to dawno, dawno temu gdy takie nieludzkie traktowanie Baś było na porządku dziennym i podlegało społecznej akceptacji, dlatego ta straszliwa technika zdobywała coraz większe uznanie wśród posiadaczy Baś, co dość szybko zaoowocowało wzrostem przestępczości wśród młodzieży oraz wielusetkrotnym wzrostem przestępstw związanych z przemocą, zwłaszcza obicia gryfu i urwania struny. Wobec coraz gorszej sytuacji Baś władze kolejnych krajów postanawiały uznać slapping za przęstępstwo.
Sytaucja prawna
W większości krajów trzeciego świata slapping jest prawnie zabroniony i karany karą spalenia na stosie. Przez większośc profesjonalnych muzyków jest on zdecydowanie odrzucany jako szowinistyczne działanie mające znieważać Basie. W rzeczywistości wielu z nich używa slapu na nielegalnych, niespełniających wymogów Unii Europejskiej koncertach, przyznając cicho, że Basia jak każda baba - raz na jakiś czas trzeba ustawić.