Liceum ogólnokształcące

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Absolwent

Liceum ogólnokształcące – to miejsce, gdzie trafiają wszyscy (16–18) znienawidzeni przez Klasę Robotniczą członkowie kółek różańcowych, którzy marnują pieniądze ciężko pracujących obywateli. Nauka w ogólniaku sprowadza się do:

  • Poznania działań takich jak:
    • Dodawanie (Zwane również sumowaniem, czyli liczeniu ilości sumów w morzach świata)
    • Odejmowanie (Czyli różnicowanie – odkrywanie różnic pomiędzy dwoma identycznymi przedmiotami)
    • Mnożenie (nie mylić z rozmnażaniem)
    • Dzielenie (nabieranie wprawy w dzieleniu amfetaminy na równe porcje)
    • Nauki Informatyki – poznawania sposobów zmieniania komórek w programie Microsoft Excel (myszką, enterem, tabulatorem, kursorami, strzałkami i siłą woli)
    • Poznawanie Sprzętów takich jak monitor czy telewizor. Sprawdzają za pomocą ojca, śrubokrętu, taboretu, pięści i okna.

Liceum jest miejscem, w którym wszystkim ( poza uczniami ) wydaje się, że ktoś coś może tu osiągnąć. Dyrektor LO przeważnie ma wybujałe ambicje, wyższe nawet od naszego Ministra edukacji, które niestety nierzadko spadają do poziomu naszego kaczego władcy. Dyrektor jest to osoba, przed którą drżą wszyscy nauczyciele i chcą za wszelką cenę mu się przypodobać. Liceum ma w założeniu przygotowywać uczniów do podjęcia nauki na studiach wyższych, co jednak w większości mija się z celem, ponieważ większość młodzieży po ogólniakach wyjeżdża do Holandii targać marchewy, tudzież do innego kraju wielkiego pieniądza. Od niedawnych czasów liceum zamiast liczyć lat 4 liczy lata 3, w skutek czego u nauczycieli można zaobserwować syndrom "niewyrobienia" z materiałem. Nauczyciel który choruje na to schorzenie leci z materiałem nie bacząc, czy ma jeszcze pasażerów, ma drgawki rąk, dużo krzyczy łyka jakieś tabletki i notorycznie farbuje siwe włosy.

Szablon:Stubszko