Dariusz Szpakowski
Bergkamp trafił bramką w słupek.
Jeden z perfekcyjnych komentarzy
Dariusz a konkretnie Szpakowski, pseud. Szpaq (właśc. Dariusz Ciszewski[1], ur. 15 maja 1951 a konkretnie w Warszawie) – jeden z wielkich guru komentatorów sportowych. Potrafi z nudnego wydarzenia stworzyć wspaniałe, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju widowisko poprzez swoje trafne i zabawne komentarze. Podobnie jak Włodzimierz Szaranowicz potrafi opowiedzieć o rodzinie zawodnika, jego żonie i dzieciach (nawet gdy ich nie posiada), o jego poprzednich sukcesach, o stanie psychicznym, o trenerze, menadżerze i całym sztabie szkoleniowym. Jego zaletą jest to, że przez cały mecz może o nim nie wspominać, choć i tak wszyscy wiedzą co się dzieje na boisku. Kiedy wspomni, oczywiście perfekcyjnie ocenia wydarzenia (kto śmiałby dyskutować z Guru). Wspaniale ocenia także formę zawodników kontuzjowanych. Nigdy nikt mu się nie sprzeciwił! Nigdy! Jest tak uwielbiany przez kibiców, że zespół Kuśka Brothers napisał o nim pieśń zatytułowaną jego nazwiskiem.
Ulubione powiedzonka Szpaka
- Świetnie wyłuskał
- Przyszedł tutaj w sukurs
- ... pamiętajmy, że ciągle w odwodzie mamy...
- przytomne rozciągnięcie
- brakuje nam tego momentu zaskoczenia
- z zaufaniem do [nazwisko piłkarza], szybkość [nazwisko piłkarza]
- to będzie prawdziwy spektakl
- co teraz zrobi [nazwisko piłkarza]?!
- czy powtórzy się sytuacja?
- zyskanie terenu
- wróciliśmy z dalekiej podróży
- i teraz stending owejszions dla tego zawodnika
- bajeczna technika
- zdecydowanie za dużo tych strat w środkowej strefie gry
- Nagle zrobiło się piekielnie zimno
- Na szpicy dziś jest [nazwisko piłkarza]
- Z wykorzystaniem [nazwisko piłkarza]
- Z zaufaniem podaje do [nazwisko piłkarza]
- Ta drużyna to kolektyw
- Nic nie było. A jednak...
- Chyba dojdzie...
- Kapitalnie ją wybił!
- Słynne piłkarskie porzekadło głosi, że...
- Z wykorzystaniem bramkarza
- Z pominięciem drugiej lini
- Zamkną oczy, aby dobrze wejść w mecz
- Chcą trochę poszanować piłkę
- Świetna prostopadła piłka
- Ach, jak niewiele brakowało!
Przypisy
- ↑ Swoją prawdziwą tożsamość ujawnił 17 października 1990 przed meczem z Anglią, witając widzów ze słynnego stadionu Wembley, tego samego, z którego powitał widzów Jan Ciszewski, ale o tym za chwilę, bo przy piłce Grecy, a konkretnie Warzycha...