Kult

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Kult to kultowy jak chuj, jedyny w swoim rodzaju i kultowy, najbardziej kultowy zespół muzyczny i kultowy zespół kultowych fanów Kazia. Właściwie to nie ma znaczenia, że w zespole, jak to w zespole, istnieje nie tylko wokalista, ale także basista, gitarzysta, wszyscy skupiają się właśnie na postaci Kazia. Bo, przecież widocznie Kazio sam układa muzykę, pisze teksty, rozdaje autografy, przychodzi na swoje koncerty i przeprowadza ze sobą wywiady.

Ogólna charakterystyka naukowo-filozoficzna zespołu

Ogólnie to grają hałaśliwą techno zjebkę, typową dla dresiarzy, jednak przez to, że na Wikipedii napisali, że grają rocka alternatywnego, to Kultu słuchają głównie Metalowcy i harcerze. Teksty natomiast odnoszą się do codziennych czynności, takich jak sranie i sikanie, jednak można spotkać wśród nich perełki, np. w piosence 'Dziewczyna bez zęba na przedzie' jest mowa o słabości seksualnej wokalisty do stanu uzębienia klaczy.

Historia

W latach dawnych, kiedy nie było szynki a papier toaletowy był na kartki, powstał zespół Kult. Dokładnie kiedy powstał to nawet Najstarsi Indianie i Hiszpańska Inkwizycja nie wie. Bądź co bądź, w każdym razie Kazio był w tym okresie strasznie podjarany zespołem System of a Down. Dlatego też w swoich tekstach postanowił zawrzeć wszystko to, co w Systemie było najlepsze. A jak wiadomo, te Żydy z Kaukazu śpiewały o fuck the system i fuck the biblia. Kazio zrobił więc podobnie, tylko przed biblia nie było tyle fuck (in polish: kurwa). Nagle odnieśli sukces. Metalowcy i harcerze zaczęli przychodzić na ich koncerty. Wielu z tych drugich na koncertach Kultu pierwszy raz spróbowało zakazanej, ale jakże potrzebnej naszej kulturze i tradycji cieczy, jaką jest alkohol. Później żygali od wypicia jednego piwa, ale to już nie mój problem. W międzyczasie kiedy chłopcy z zespołu dawali koncerty, srali, pili piwko i marszczyli fredy Kazio zaczął płodnie rozwijać się muzycznie. Zakładał, nie wiadomo z kim i po co, kolejne zespoły, których piosenki (w końcu pisane przez Kazia) odnosiły sukces. Pomimo iż te zespoły miały różne nazwy (których nikt nie pamięta), jego wszystkie projekty zaczęto określać mianem Kazik. Chłopcy z zespołu zbytnio się tym nie przejęli. W końcu dalej dawali koncerty, srali, pili piwko i marszczyli fredy.


Notka specjalna

Czarni bracia nie słuchają muzyki kultowego jak chuj Kultu...

Wiadome jest, że to Oni spłodzili Kazia...