Nonźródła:Dowcipy żydowskie

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 19:36, 13 lis 2008 autorstwa 90.141.100.15 (dyskusja) (opis w zakładce "dyskusja")
Z kogo/czego chcesz dzisiaj zrywać boki?



edytuj ten szablon
  • Co cechuje pasztet po żydowsku?

35 zł za kilogram.

  • Rabin złapał złotą rybkę

-Ty jesteś Żydem?
-No... tak.
-To już mnie lepiej zjedz.

  • Przetarg na autostradę.

Oferta niemiecka:
-7 mln dolarów. (wykup ziemi, maszyny, robota, asfalt, beton, stal, podatek...).
Oferta żydowska:
-21 mln dolarów (siedem dla ciebie, siedem dla mnie i siedem dla Niemca, który będzie budował).

  • -Rabi, trzeba mi przechować 1000 dolarów do jutra. Czy zrobisz to dla mnie?

-Dobra, Moshe, przechowam.
Następnego dnia:
-Masz, oto twoje 1000 dolarów libańskich.

  • Żyd miliarder słyszy pewnego dnia od służącego:

- W salonie czeka jakiś obdarty Żyd i mówi że może w jeden dzień pomóc zarobić panu milion dolarów.
Bogacz momentalnie zareagował na słowa "dolary" i "milion":
-Wprowadź go szybko!
Przychodzi brudas.
-milion w jeden dzień, ładny pieniądz, ale jak masz to zamiar zrobić?
-Ja to zaraz panu wytłumaczę. Wydaje pan swoją córkę za mąż i daje 1,5 mln dolarów w posagu tak?
-Tak...
-To ja ją wezmę za pół miliona.

  • – Panie Goldbach, chcę z panem poważnie porozmawiać...
    – Słucham, panie szefie?
    – Pracujesz pan u mnie pięć lat i od tylu mnie pan okradasz. Od czterech lat sypiasz pan z moją żoną, a wczoraj moja córka wyznała mi, że jest z panem w ciąży. Panie Goldbach, pan uważa, bo ja nie lubię przesady!
  • – Saro! Ty w łóżku z obcym gojem?? Panie! Na co ja patrzeć muszę!
    – Srulek, ty się nie patrz, ty się ucz!
  • – Szalon, nie rób z siebie durnia... wszędzie chodzisz, wychwalasz wdzięki i zalety Twojej Sary... a ty nie wiesz, że ona ma czterech kochanków?
    – I co z tego? Wolę mieć dwadzieścia procent w atrakcyjnym towarze, niż sto procent chłamu.
  • Starszy Żyd Salomon skarży się Rabiemu, że wciąż ma ochotę na seks ze swoją młodą żoną, i nie wie, czy w jego wieku wypada robić to tak często.
    – Słuchaj, Szlomo. Po prostu kochajcie się tylko w te dni, których nazwa zawiera literę „n”.
    A że była niedziela, Salomon wrócił do domu, i tego nie poszedł już z małżonką do synagogi. Podobnie w poniedziałek. Niestety od wtorku do piątku przed wieczorem Salomon mógł ze swoją żoną co najwyżej iść do synagogi. Gdy nastał piątkowy wieczór, żona Salomona pozdrowiła go słowami „Git Szabas!” Salomon odpowiedział: „Git Sznabas”. Tego wieczora nie poszli już do synagogi.
  • Stary Żyd modli się, prosząc Jahwe o pomoc.
    – Boże Jedyny, mój jedyny syn został chrześcijaninem. Taki wstyd. Co ja teraz mam zrobić?
    Nagle, słyszy głos z nieba:
    – A co ja mam biedny począć? Mój jedyny syn zrobił dokładnie to samo...
  • Żyd modli się:

- Panie Boże, ale ja Cię bardzo proszę.. pozwól mi wreszcie choć raz w życiu wygrać na loterii ! Z nieba dobywa się tubalny głos: - Icek, daj mi szansę ! Kup los !