Użytkownik:HollyBlue/brudnopis
Umowa patentowa
My, niżej podpisani, Nonsensopedyści z krwi i kości, na prawach rollbacka oraz zaszczytu tytułowania się bałwankami, chcemy ogłosić, iż wyrażenia Ekuś, Ekunio, Eczek w opisie zmian na mocy powyższych tytułów i przeróżnych praw należą kompletnie do nas i rościm sobie prawo ściągania należności za bezprawne i bezugodowe użycie tychże wyrażeń w zmian opisie, a jeśli któryś z nieuprawnionych śmie użyć naszego produktu niech cztery razy jebnie głową w ścianę, a w opisie zmian po wyrażeniach zastrzeżonych, niech poda: Na mocy patentu by Holly©®†Ω√∏∞◊™۩☻♫∂◙א&Kracok©®†Ω√∏∞◊™۩☻♫∂◙א
- hollyblues napierdalasz, synu. 17:39, 3 maj 2009 (UTC)
- KracokMałe Kracate! 18:22, 4 maj 2009 (UTC)
Zaakceptowane przez:
- Szablon:Milyanowy 17:57, 3 maj 2009 (UTC)
- Jeremiasz.Napisy na murze18:01, 3 maj 2009 (UTC)
Harry Potter – seria siedmiu cegieł skonstruowanych przez Joasię Kasię Wałek Do Ciasta z wyrytymi przygodami nastoletniego czarodzieja Harry`ego Pottera. U Angoli wydaje je cegielnia Bloomsbory, a w Polsce – Media Rodzina.
Treść
Prolog
Taki jeden zły pan zabił rodziców Harry`ego, ale dziwnym trafem nie jest w stanie zabić małego brzdąca. Z piskiem umiera [1]. Maleństwo Dumbledore podrzucił na wycieraczkę domu państwa Dursleyów, a reszta czarodziei opijała śmierć rodziców Harry`ego tego złego pana.
Harry Potter i Kamień Filozoficzny
Jedenastoletni Harry dostawał regularny wpier od kuzyna Dudleya. Czasem ciotka Petunia waliła go patelnią po głowie, ale to nie o tym jest książka... W każdym razie pewnego dnia przyszedł do niego list, którego wujostwo nie pozwoliło otworzyć. Uciekając przed nadawcą trafili na jakąś wysepkę na zadupiu i po pożywnej kolacji z chipsów poszli spać. O północce do chatki dobił się geajowy Hagrid i wyjaśnił Harry`emu, że jego rodzice nie zginęli w wypadku po imprezce, tylko taki czarownik Voldecośtamcośtam zabił ich (też pociecha...), a sam Harry to potężny czarodziej i że dostał wezwanie do Szkoły Przyprawy Maggi i Picia Piwa Harvard czy coś w tym rodzaju. Potem gajowy zabrał małego Pottera na zakupy, kupił mu różdżkę (ostrokrzew i pióro feniksa, ileśtam cali), ciuchy czarodzieja i sowę Hedwigę, odstawił do domciu wujostwa i zabrał się. Pierwszego września Dursleyowie odstawili Harry`ego do Londynu, a sami pojechali do Surrey (tak, tam mieszkali. Dziwne, prawda?). Harry trafił do pociągu czarodziejów i na miejscu zaprzyjaźnił się na dobre i złe z rodziną Wieprzleyów [2]. No więc Harry siedział w jednym przedziale z Ronem i poznał parę osób, w tym Hermionę, ale wcale jej nie polubił i siedzieli tak sobie aż do dojazdu do Hogsmeade. Tam przeprawili się przez jeziorko i dojechali do Hogwartu. Mowę powitalną wygłosił dyrek szkoły Albus Persiwal coś tam Dumbledore (w skrócie Dumb). Potem upchano dzieciaki po kątach i na tym się kończy... Nie, zaraz! Jeszcze się coś działo! Więc w Harrym obudził się bohater, zaprzyjaźnił się z Smarkerusem Snajperem i innymi nauczycielami, odkrył swoją moc (ba, przenosił już piórko!) i maniakalnie grał w qudditcha. Przy okazji odkrył niecne knowania Voldemorta, który siedział w nauczycielu od czarnej magii Quirellu, przegnał złego czosnkiem, zdobył Kamień Fizjologiczny, skończył pierwszą klasę i pojechał do domu.
Harry Potter i Komnata Tajemnic
W drugiej cegle Harry trafił do aresztu domowego za hałasy podczas odwiedzin wykształciuchów u wujostwa. Ale Weasleyowie okazali się wspaniałomyślni i porwali kumpla do Nory. W Norze Harry poznał Ginny, ona się w nim zakochała, a on nie [3]. Na zakupach do drugiej klasy Weasleyowie i Harry spotkali starych druhów Malfoyów. Wywiązała się bójka, wszyscy dopingowali, a nasz Harry dostał książkę od Lockharta (ale o nim później). No więc dojechali z powrotem do Nory, a pierwszego września tradycyjnie pognało ich do Hogwartu, lecz Harry i Ron nie mogli się wydostać z Peronu Dziewięć i Trzy Czwarte. Polecieli do szkoły [4] starym fordem anglią, a pani McGongall zrobiła im w nagrodę harakiri na głównej tętnicy żylnej. Poznali również nauczyciela od czarnej magii – Gilderoya Lockharta, skormnisia i genialnego czarodzieja [5]. Tymczasem po korytarzach zamku latał jakiś świr, wypisując Anglia dla Anglików KOMNATA TAJEMNIC ZOSTAŁA OTWORZONA, a kotka woźnego skamieniała (nie, żeby ktoś tego żałował). Z upływem czasu skamieniało coraz więcej osób, Ron porzygał się ślimakami, a Harry po raz kolejny uratował świat, tym razem przed szesnastoletnim alter ego Voldemorta.
Harry Potter i Więzień Azkabanu
Trzecia cegła rozpoczyna się odrabianiem lekcji (!) przez Harry`ego, a konkretnie esejem na temat palenia czarownic. Potem ogląda wiadomości z wujostwem.