NonNews:Bombowy alarm na kongresie PiS!

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 08:06, 5 cze 2009 autorstwa Cerber (dyskusja • edycje) (nowe)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

5 czerwca 2009

Bawimy się bombowo! – zdawało się słyszeć na ostatnim spotkaniu Prawa i Sprawiedliwości. Głośnym śpiewom, litrom alkoholu, patetycznym przemowom partyjnym i głośnemu kwakaniu huczne nastrojom nie było końca, musiała interweniować policja i antyterroryści.

Z relacji wynika, że Zbigniew Zibi Zerro spił się na amen i zaczął wykręcać numer 112. Nie mogąc się dodzwonić, wykręcił 997 i połączył się z CBA. Z bełkotu dało się usłyszeć jedno: Bomba!. Nadgorliwi policjanci jak tylko skończyli jeść trzeciego hamburgera najszybciej mogli, zadzwonili po antyterrorystów.

Zdziwieni kongresmani byli zmuszeni do zostawienia samym sobie zakąsek, sałatek i ponczu samym sobie. Najbardziej skorzystały na tym psy policyjne, które co prawda poncz po pierwszym łyku zostawiły w spokoju – ale staropolskich, tłustych mięsnych przekąsek już nie. Antyterroryści byli zmuszeni szukać bomby sami, ale jedyne, co znaleźli, to taśmy z podsłuchami z 2007 zepsuty bojler wanny Wassermanna na zapleczu. Kongresmani wrócili na salę i kontynuowali zabawę. Z zakąskami.

Źródło