Bayern Monachium

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Bayern Monachium – niemiecki klub sportowy założony w 1900 r. w Monachium. Z założenia klub piłkarski, ale lepiej radzi sobie z grą cymber-gaja, niż z piłką nożną. Grają w nim zawodnicy niekochani przez rodziców z głęboka traumą z dzieciństwa, np. zamykanie w szafie przez pijanego wujka (Marcell Jansen), a także 75% pierwszego składu reprezentacji Niemiec.

Trenerzy

W Monachium pracowało wielu trenerów słabych jak i bardzo słabych. Najdłużej trener w Bayernie zabawił rok, gdyż albo sam chciał odejść od tej bandy analfabetów, albo też klub nie chciał takiego analfabety. W ostatnim sezonie trenerem Bawarczyków był Ottmar Hitzfeld, jednak okazał być się pijakiem i łgarzem. Obiecywał zdobycie Pucharu UEFA i w sumie było blisko, ale w półfinale jego Bayern tak dostał w dupę od jakiś usmarkanych gówniarzy z Rosji, że aż prezes klubu, Franz Beckenbauer, dostał nerwicy i wykopał Ottmarka. W tym sezonie trenerem Bawarczyków będzie wspaniały człowiek – Jürgen Klinsmann. Ten facet to trenerski geniusz! Poza tym, że klepie się po pośladkach w przerwie meczu, aby zdemotywować prowadzoną przez niego drużynę, to raczej nie ma wad. Zalet też nie, bo całą robotę odpierniczają za niego asystenci (w liczbie 3–4), dwóch trenerów bramkarzy, sztab fizjologów, psychologów, dietetyków i maszyna do wystrzeliwania piłek.

Kadra na sezon 2009/2010

Bramkarze

  • Michael Rensing – analfabeta i totalny lamus. Mistrz Niemiec w oraniu pola.
  • Hans-Jörg Butt – nie można powiedzieć o nim złego słowa, a tym bardziej dobrego.
  • Thomas Kraft – ojciec Lary Croft. Wielki miłośnik Warcrafta 3.

Obrońcy

  • Edson Braafheid – typowy Holender. Bryluje na lewym pasie.
  • Daniel van Buyten – dziwny Belg. Mówi, że dla każdego klubu, co chce wygrywać, stara się grać jak najlepiej.
  • Martin Demichelis – dziurołatacz, także w majtach fanek, których za wielu nie ma.
  • Andreas Görlitz – że niby kto?
  • Breno – kosztował 12 mln euro, czyli tyle, ile wynosi roczny budżet Wisły Kraków...
  • Philipp Lahm – lama na niemieckiej Nonsensopedii, wyrywa klubowe sprzątaczki z zadumy. Maluje oczy i straszy dzieci po nocach.
  • Holger Badstuber – .. Czy ktoś kiedyś go widział ?
  • Christian Lell – dowozi spirytus na treningi.

Pomocnicy

  • Franck Ribéry – francuska maszynka do mielenia mięsa. Spójrz w te oczy. Charakteryzuje go symetria twarzy.
  • Hamit Altintop – robi kebaby i falafela reszcie drużyny.
  • Andreas Ottl – niemiecka odpowiedź na Cristiano Ronaldo, ma się schylać po mydło pod prysznicem.
  • Mark van Bommel – odrzut z Barcelony, łapie kolegów za jaja, w końcu Holender.
  • Alexander Baumjohann – wyciągnięty z Borussi MynśyngladBACHHHH, syn Xabiego Alonso, podpobnie jak ojciec, nie umie strzelać z bliska
  • Jose Ernesto Sosa – samo nazwisko go dyskwalifikuje.
  • Danijel Pranjic – lewy klozetowy, co dziwne, musiał zapłacić żeby odejść do Bayernu
  • Bastian Schweinsteiger – wiecznie młody i obiecujący, 31-letni zdolniacha.
  • Anatolij Tymoszczuk – Ukrainiec, bije wolne jak Roberto Carlos, tyle że zawsze nad poprzeczką

Napastnicy

  • Luca Toni – jakieś 99% swoich bramek strzela głową. Nigdy w życiu nie przegrał pojedynku główkowego. Drewno pokroju Grzesia.
  • Ivica Olic – Chorwat, szpanuje palcem na buzi po każdym golu
  • Miroslav Klose – często miewa rozwolnienie, z czego pochodzi jego nazwisko
  • Thomas Müller – wielki talent, skończy jak wszyscy - gdy jest sam na sam z bramkarzem to strzela gola, natomiast gdy wokoł niego kręci się dwóch obrońców Mülli w gacie.
  • Mario Gomez – kupiony za 30 milionów €, nie warty nawet 10 groszy. Zawodnik pokroju pana wymienionego najwyżej, szpanuje tylko strzałami i golami na pustą bramkę. Największe drewno wśród drewien, gorszy od Rasiaka. Nie przyszedł na ostatni trening, tłumacząc się, że całą noc zarwał grając na kompie w Mario.