Stal Rzeszów
Stal Rzeszów – klub prawie wielosekcyjny, znajdujący się w Rzeszowie, pomiędzy stacją Shella a brudnym Wisłokiem. Największe perełki klubu to tułająca się po III lidze drużyna piłkarska, 3 60-letnich zapaśników oraz realnie nieistniejąca drużyna żużlowa.
Osiągnięcia
Sukcesy sekcji piłkarskiej, to spadek w sezonie 2007/2008 z III ligi do III ligi w sezonie 2008/2009. Żadnemu innemu klubowi w Polsce nie udało się tego dokonać. W kolejnym sezonie Stal odniosła wielki sukces awansując do II ligi czyli III klasy rozgrywkowej. Kapitanem tej mistrzowskiej drużyny jest Pan Kloc, facet po 50, ma 40 lat (nikt nie opluwa proporczyków z taką klasą jak on).
W 2008 roku potęga rzeszowskiego żużla solidarnie spadła do niższej ligi razem ze swoim rywalem zza miedzy - Unią Tarnów. Do rekordów Ginesa przeszedł fakt wygrania jedynie 3 meczów na własnym stadionie.
Władze klubu
Najważniejszą postacią w zarządzie jest Pan Władysław Prygoń. W lutym 2009 roku sprzedał on ostatnie 40% udziałów klubu firmie Hadykówka. Podczas imprez na własnym stadionie sączy piwo przez słomkę.
Najjaśniejszą gwiazdą w zarządzie jest wiceprezes sekcji footbalowej Jan Lech. Człowiek nieugięty i nieustraszony. Specjalista od sparingów z FC Barcelona. Znienawidzony przez wszystkich kibiców, działaczy, sponsorów a nawet własną żonę.
Stadion
Potężny XX wieczny stadion. Nie spełnia żadnych wymogów dla niepełnosprawnych. Jego symbolem są cztery ledwo stojące jupitery ( osrane przez reoviakuf ), toalety pamietające czasy lat czterdziestych, oraz długi jak lotnisko tor żużlowy.
- Pojemność: 10 tys.(5 tys. połamanych ławek oraz 5 tys. niewygodnych krzesełek)
- Oświetlenie: 500 luxów (murawy stadionu), 900 luxów (nowe oświetlenie toru)
Mecze po zmroku nie są rozgrywane z powodu słabego oświetlenia.
Kibice i Hymn
Anonimowi flustraci - nazwa grupy kibiców Stali Rzeszów, która została założona przez byłą prezes sekcji żużlowej, Martę Półtorak. Jak przystało na porządnych flustratów, plują w twarz byłej pani prezes, sponsorom klubu oraz samym sobie.
Hymn Stali Rzeszów został skomponowany po kilku piwach i wódce z lodem przez rzeszowski zespół rockowy Monstrum. Niestety w 2008 roku został on zastąpiony przez utwór śpiewany przez dzieci z Tarnowa na cześć Marmy Polskie Folije.
Kadra
Kadra piłkarskiej Stali Rzeszów składa się z wielu samograjków na czele z Mateuszem Jędryasem, wybitnym napastnikiem niestrzelającym goli z odległosci pół metra.
Kadra żużlowej spółki Marma-Hadykówka w z.o.o
- Ales Dryml – jeden z byłych buczoków.
- Mikael Max - podobno jeździ na maxa możliwości.
- Maciej Kuciapa - specjalista od zacierania silników.
- Charlie Gjedde - byłby dobrym polakiem gdyby skasował w nazwisku g i dodał na końcu m.
- Paweł Miesiąc - jego ulubiony miesiąc to grudzień.
- Dawid Stachyra - syn specjalisty od torów żużlowych, jak nikt potrafi rozwalić bandę.
- Cameron Woodword - wbrew pozorom nie pochodzi z Anktartydy, ostatnio zgubił paszport i zamiast na motorze siedzi w poczekalni lotniska w jakże bliskim polakom Dublinie.
- Dawid Lampart - przyjechał za chlebem z anglii.
- Łukasz Kret - żaden z kibiców ani fachowców nigdy go nie widział, ponoć to tylko plotka pani przezes.
Stara gwardia
Do osiągnięć starej kadry piłkarskiej można dopisać tylko rozwalenie kolana koledze z drużyny podczas jazdy po pijaku przez wybitnego napastnika Karola Wójcika. Żużlowcy mają jednak wybitne osiągnięcia. Do najbardziej efektownego można zaliczyć glebę Bohumila Bhrela na prostej startowej podczas gdy jechał prowadząc na jednym kole. Inne osiągnięcia mistrzów z Rzeszowa ograniczają się do spraw finansowych. Przykład:
- Karol Baran - (w tym miejscu trzeba zauważyć jakże inteligentne nazwisko) pokłócił się z panią prezes o 10 ... dolarów. Ta suma okazała się wystarczającym powodem by podać klub do sądu. O mały włosy sędzia by się nie pomylił i rozwiązał klub, jednakże sponsor żółwiowy Greinplast zapłacił. Do dziś kibice tracą kasę na bilety.
- Rune Holta - przez błąd prezydenta jedyny na świecie norwego-polak, pokłócił się w połowie sezonu z trenerem o 2 złote i odszedł... bye
Historia kupowania meczy i następstw z tym związanych
W sumie nie ma tu o czym mówić... Sam prezes sekcji piłkarskiej niejaki pan Ziółkowski mówi że było za mało kasy na kupowanie więc sprzedawali...