Świadkowie Jehowy

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Świadkowie Jehowy – ludzie, których największym życiowym powołaniem jest rozdać jak najwięcej ulotek w jak najkrótszym czasie oraz doprowadzenie cię do kurSłuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragment. Treść takich ulotek z reguły nawołuje do przerwania sobie drzemki (Przebudźcie się!), jak i też oznajmia koniec twojej religii. Zazwyczaj Świadkowie organizują się w większe grupy, zbierające się w Salach Królestwa, a raz do roku robią wielkie naloty ma stadiony zwane Kongresami - zazwyczaj w lipcu po powrocie wielkich braci z ciepłych krajów.

Świadkowie Jehowy są jedyną sektą, która swoimi świętymi księgami nawiązuje do gry Wolfenstein 3D. Trudnią się oni odnajdywaniem secret place'ów w Piśmie Świętym. Dotąd odnaleziono takie księgi jak: Objawienia, Tytusa, Romana, Manowara i Burzuma. Generalnie odkrywano je na wskutek dawnego sklejenia stron, bądź też znajdowały się one zaszyte w okładkach. Podobno również są w posiadaniu praw własności do prawdziwego klucza Biblii. Rozszyfrowaniu tych szyfrogramów służą żmudne studia nad Strażnicą. Nagminnie wykazują gdzie katolicy ukryli imię wielkiego Boga; twierdzą, że je znaleźli i co kilka lat ujawniają próby spiskowe katolików mające na celu jego całkowite zniszczenie. Świadkowie Jehowy uważają się za wyznawców jedynej słusznej wiary. Chodzą po domach i denerwują ludzi zupełnie tak, jak komornicy. Mają przesrane bo wierzą, że po śmierci pójdą w niebyt i na złość chcą tam wciągnąć tych, którzy będą szli do nieba np. chrześcijan czy żydów. Ostatecznie twierdzą jednak, że Bóg ich przywróci ze swego twardego dysku na których ich zapisał po śmierci i przywróci na końcu do porządkowania ziemi, na początku z trupów po wielkiej wojnie, a następnie redystrybucją dóbr ludzi "z tego świata". Nie potrafią jednak skutecznie określić kiedy to nastąpi gdyż dotychczasowe próby dogadania się z Bogiem co do dat Armagedonu nie przynosiły efektu. Podobno zawsze przy ustalaniu Końca Świata dochodziło do zakłóceń komunikacyjnych na linii Niebo-Brooklyn. Wcześniej podobne nieporozumienia świadkowie mieli przy ustalaniu kiedy Chrystus miał się teletransportować invisible na ziemię i walnęli się sądząc, że było to w 1874 roku, ale na szczęście sędzia Rutheford uzyskał lepszą depeszę i w 1929 roku i poinformował wszystkich swoich współbrathersów, że Jezus jest już od 1914 roku.

Świadkowie Jehowy wierzą w Boga Wszechmocnego, Jehowę, Stwórcę nieba i ziemi. Już samo istnienie w otaczającym nas wszechświecie tworów cudownie zaprojektowanych aż do najdrobniejszych szczegółów stanowczo przemawia za tym, że wszystko jest dziełem Stwórcy odznaczającego się niezrównaną inteligencją i potęgą. Podobnie jak osiągnięcia mężczyzn i kobiet stanowią odbicie ich cech i umiejętności, tak też wszechświat jest odzwierciedleniem przymiotów Jehowy Boga. Biblia mówi, że „jego niewidzialne przymioty (...) są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione”. Zresztą nawet bez słów i głosu „niebiosa oznajmiają chwałę Boga” (Rzymian 1:20; Psalm 19:1-4). Ludzie nie lepią glinianych garnków ani nie produkują odbiorników telewizyjnych bądź komputerów bez określonego celu. Ziemia oraz żyjące na niej rośliny i zwierzęta są daleko wspanialszymi tworami. Budowa organizmu człowieka, złożonego z miliardów komórek, przekracza nasze możliwości pojmowania; sam nasz mózg, w którym zachodzą procesy myślowe, jest cudem nad cudami! Jeżeli ludziom przyświeca jakiś cel, gdy pracują nad swoimi stosunkowo błahymi wynalazkami, to z pewnością również Jehowa Bóg musiał mieć określony cel, kiedy pracował nad swoimi budzącymi szacunek dziełami stwórczymi! Potwierdza to Księga Przysłów 16:4, gdzie czytamy: „Jehowa uczynił wszystko z myślą o swoim celu”.

Jehowa stworzył ziemię w pewnym szczególnym celu, o którym tak powiedział pierwszej parze ludzkiej: „Bądźcie płodni i stańcie się liczni oraz napełnijcie ziemię (...) podporządkujcie sobie ryby morskie i latające stworzenia niebios, i wszelkie żywe stworzenie, które się porusza po ziemi” (Rodzaju 1:28). Ci pierwsi ludzie stali się nieposłuszni i dlatego nie spełnili nakazu napełnienia ziemi prawymi rodzinami, które by potrafiły zatroszczyć się z miłością o samą ziemię oraz znajdujące się na niej rośliny i zwierzęta. Ich niedopisanie nie przekreśliło jednak zamierzenia Jehowy. Tysiące lat później wyjaśniono: „Bóg, Ten, który ukształtował ziemię (...) nie stworzył jej po prostu na nic (...) ukształtował ją po to, żeby była zamieszkana”. Nie grozi jej zagłada, gdyż „ziemia trwa po wszystkie czasy” (Izajasza 45:18; Koheleta [Kaznodziei] 1:4, Biblia Tysiąclecia). Zamierzenie Jehowy względem ziemi zostanie urzeczywistnione, gdyż On sam zapewnia nas: „Mój zamiar się ostoi i uczynię wszystko, w czym mam upodobanie” (Izajasza 46:10).


A zatem Świadkowie Jehowy wierzą, że ziemia będzie istnieć zawsze oraz że wszyscy — zarówno żywi, jak i ci, którzy pomarli — gotowi dostosować się do zamierzenia Jehowy co do upiększania i zaludnienia naszej planety będą mogli żyć na niej wiecznie. Każdy człowiek dziedziczy po Adamie i Ewie niedoskonałość i dlatego jest grzesznikiem (Rzymian 5:12). Pismo Święte mówi nam: „Zapłatą, którą płaci grzech, jest śmierć”. „Żyjący są świadomi tego, że umrą, lecz umarli nie są świadomi niczego”. „Dusza, która grzeszy, ta umrze” (Rzymian 6:23; Kaznodziei 9:5; Ezechiela 18:4, 20). Na jakiej podstawie miałby więc nastąpić powrót do życia, umożliwiający dostąpienie błogosławieństw przewidzianych dla ziemi? Jedynie dzięki ofierze okupu złożonej przez Chrystusa Jezusa, który powiedział: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, ten choćby nawet umarł, ożyje”. „Wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą” (Jana 5:28, 29; 11:25; Mateusza 20:28).

Jak do tego dojdzie? Wyjaśnia to „dobra nowina o królestwie”, której ogłaszanie rozpoczął Jezus, kiedy przebywał na ziemi (Mateusza 4:17-23). Obecnie jednak Świadkowie Jehowy głoszą tę dobrą nowinę w szczególny sposób.

Świadkowie swe wierzenia opieraja na Biblii