Batman
BWBWBWBWBWBW!
- Strach na wróble o Batmanie
Czy nie zdawało ci się kiedyś, że ktoś cię śledzi? Słyszałeś podejrzane odgłosy, lecz nikt ci nie wierzył? Tak? I co z tego? Myślałeś, że napiszę, iż zapewne był to Batman? To źle myślałeś. Żeby spotkać Batmana musiałbyś znaleźć się w Gotham City, w którym to nasz bohater pilnuje zwykłych ludzi, którzy za wszelką cenę chcą wpaść w pułapkę złych człowieków.
Ale najpierw...
Co to w ogóle jest, ten „Batman”?
Batman to, jak już powinieneś zauważyć drogi czytelniku, superbohater. Ale nie taki, który strzela laserami z oczu, a jednym słowem potrafi zabić, ale Pudzian w stalowym opakowaniu z cukierkami...
Chociaż kiedyś było inaczej...
Dzieciństwo Batmana
31 wrzesień rok Ej, nie podawajcie mojego wieku, dobrze? -Pozdro, Batman 21:13 i 38 sekund miejscowego czasu. Słońce już zaszło, a z teatru powoli zaczęli wychodzić ludzie. Był wśród nich mały chłopiec z rodzicami. Nazywał się Bruce Wayne i chodził do szkoły na przeciwko Biedronki. Przechodząc koło mrocznej uliczki zauważyli dwunożną postać z kątownikiem w ręce. Bruce schował się za spódnicą swojej mamy. To było dawno i nieprawda. Nagle na jego oczach Mroczny Łowca Portfeli i Biżuterii zlikwidował jego rodziców. Dzieciaka zatkało. Byłem młody, głupi. W zamian za rodzicieli, Łowca zaoferował Bruce'kowi tygodniowy wyjazd na Wyspy owcze i karnet do SPA. Chyba go poło! Ten jednak zaczął z płaczem biegać dookoła pobliskiej latarni. To rozbawiło Mrocznego Łowcę, który począł drwić z małego nieszczęśnika. Takie zachowanie zirytowało Wayne'a, który siłą woli rzucił Łowcą o ścianę, wyrwał mu kręgosłup, zrobił lewatywę, spalił mózg, a następnie zjadł żywcem.
Po tym incydencie Bruce stał się zakompleksionym nastolatkiem. Wyjechał z Gotham i siał trwogę, gdzie tylko się pojawił. Po kilku miesiącach ciężkiej, rolniczej pracy spotkał pierwszą osobę, której nie mógł wywrócić na lewą stronę używając siły woli. Był nią Hannibal Lecter. Widząc go Bruce zrozumiał, że nie tędy droga i skręcił w lewo. A na lewo była siłka... Chodziło mi o to, żeby pomagać ludziom, a nie szkodzić. Taa, jasne. Nawet nie wiesz jak przeżywałem śmierć rodziców, gnoju jeden! Nie chciałem, aby ktokolwiek musiał cierpieć jak ja. I dlatego zabiłeś tylu szefów mafii i złych superbohaterów? A nie pomyślałeś co czuły ich dzieci? Następne pytanie! Tylko nie od tej małpy w czerwonym!
Dalsze rz życie
Przypakowany Bruce wykombinował sobie wóz z silnikiem o mocy 666 KM. Zawieszenie wozu było zbudowane z 66-procentowego roztworu koników polnych. Samochód ten został zaprojektowany do przeskakiwania lodowych przepaści, ale Wayne znalazł lepsze zastosowanie, którym był parkour. Skakanie po dachach.
Podczas grzebania pod maską pobrudził sobie twarz. Pomyślał, że dzięki temu jest fajniejszy i nazwał się Batmanem.
Cóż można o nim napisać? Ma dużo gadżetów, takich jak wybuchowy żel, zdajnie sterowany bat-dysk, czy też wormsowy pistolet alpejski. Mimo to ma więcej przyjaciół niż gadżetów, a jeszcze więcej wrogów.
Jego działalność polega na oddzielaniu przestępców i ich pułapek od zwykłych ludzi, pod pretekstem walki ze złem. Batman ma także niezwykłe zdolności detektywistyczne. Na przykład: właśnie czytasz o mnie artykuł. A nie mówiłem pisałem?
Batman odziedziczył po rodzicach ogromny spadek, to też pracuje jako wydawnictwo pieniędzy. To oszczerstwo! Nie fałszuję gotówki! To była ironia...
Batman, a spółka
Zajmijmy się teraz znajomymi Wayne'a.
Przyjaciele Batmana
- Pan Spinacz,
- Chuck Norris,
- Robin w wersjach od 3.11 do 7,
- Kobieta kot,
- Twój stary,
- nietoperze,
- Czarny żniwiarz,
- Ninja,
- Dr. Octopus,
- Emo Martynka,
- Człowiek zagadka.
Wrogowie Batmana
- Tux,
- Strach na wróble,
- Joker,
- Twoja stara,
- Hannibal Lecter,
- Michał Korybut-Wiśniowiecki,
- kaszki,
- operatorzy GSM,
- zombie.