Techno
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Do przetrząśnięcia widłami: Styl, formatowanie i likwidacja skutków żałosnych prób utrzymania neutralnego punktu widzenia (N:NO) Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Od techno można z nudów zdechnąć.
- Marian Paździoch o techno
Wyłącz tę rąbanke!
- Babcia o techno
Techno – gatunek muzyki klubowej wykorzystujący do swoich potrzeb elektronikę z lekką posypką amfetaminy zażywaną tuż po posiłku w toalecie podczas łykania tzw. piksów (pigułek halocynogennych). Co ciekawe, sami wykonawcy kojarzeni z techno mówią, że to nie techno, tylko np. lambada-hardkor. W każdym razie jest to muzyka zagadkowa, do zbadania przez profesorów akademii muzycznych.
Historia
A tu drogie dzieci odgniecie wam się platfus, ponieważ prekursorami tej muzyki były czarnuchy z gargantuicznymi penisami i nosem jak Dworzec Centralny. Tak, techno to gatunek grany przez czarnych, ale dla wszystkich, którzy chcieli się przy takich rytmach pobawić. Łamała więc podziały etniczne, przynosząc Ameryce wielu dumnych mulatów.
Centrum brzmieniowe rozkwitło w Chicago w połowie lat osiemdziesiątych. Wtedy to powstała legendarna grupa Phuture z Dj Pierrem na czele grająca niezbyt skomplikowany podkład na syntezatorach. Ze względu na wibrujące i brzmienie muzykę tę nazwano Acid. Właściwe techno miało rozpocząć się w latach dziewięćdziesiątych, niemniej Phuture oraz ich epigoni poważnie namieszali, mimo że Marek Sierocki do nich nie dotarł, samo zaś zaangażowanie prekursorów w politykę tamtych sądnych czasów miało się mniej więcej tak Jeżyce do Beverly Hills.
Alternatywna wersja założycielska, propagowana przez środowiska chicagowsko-łomżyńskie (z silnym supportem techno grupy tzw. ciuli sztokholmskich) powiada, że techno (właściwie to house, ale jak powiada cała łomża, "pies to j*bał") powstało wówczas, gdy niejaki Frankie Knuckles, magazynier pracujący w chicagowskiej hurtowni kaset audio, będąc pod wpływem znacznej dawki Becherovki, zaplątał się radośnie na nocnej zmianie w jakieś pół tony taśm, z których wyplątał się za pomocą nożyczek, a o poranku w pośpiechu zaczął je z powrotem kleić. Sprawdzając po południu, czy wszystko się zgadza, odkrył, że nic się nie zgadza, ale wyszedł nawet fajny groove, więc zaciukał właścicieli hurtowni i kolejnej nocy, w nowo otwartym klubie Warehouse, puszczał je cięgiem bandzie znudzonych bachorów zwanych publiką, którzy nowy, absolutnie bezsensowny i przypadkowy materiał muzyczny, natychmiast kupili i ochrzcili go skrótem nazwy klubu - house (wersja łomżyńska) lub techno, co wzięło się z użytego podczas pierwszej imprezy magnetofonu marki Technics.
Zasady
"Techno" opiera się na trzech zasadach, które muszą znać osoby słuchające i grające. Oraz te, które zarówno grają i słuchają. I jeszcze te, które ani nie grają, ani nie słuchają, tylko kierują klubami dla kasy.
- Ta muzyka to sztuka, a my, jej przedstawiciele jesteśmy futurystami - nie interesuje nas czy muzyka powstała poprzez naciśnięcie klawisza, czy poprzez naciśnięcie dwóch. Nie obchodzi nas, że jest kilka rodzajów gitar, gdyż to przeżytki.
- Kieruj się zasadą: "Sex, drugs, rotfl'n'lol" Tani sex, jeszcze tańsze narkotyki, darmowe rotfle i lole w pakiecie gratis. To całe twoje życie.
- Dla twórców: pozwól słuchaczom znaleźć drugie dno piosenki i nie dodawaj do niej tekstu (z pewnym odstępstwem poniżej). Jak myślisz, dlaczego Mozart, Bach, Chopin i Beethoven osiągnęli tak wielki sukces i uznanie? Bo ich piosenki miały drugie dno... Miały ukryte znaczenie i nie miały tekstu.
CO?? Jak to nie wiesz kim byli? Nie, to nie jest moja paczka. Oni już dawno nie żyją. Jak to, czy mieli niezły bit? Kurwa, weź po prostu zrób to ukryte znaczenie i mnie nie denerwuj.
Przeczytaj to. A potem przeczytaj to jeszcze raz. Następnie przeczytaj to po raz kolejny. Zapewne potrzebujesz przeczytać to dla odmiany jeszcze raz. Przeczytaj. Mam nadzieję, że zrozumiałeś. Jeżeli nie, to trudno. Widać, że jesteś zbyt mało pokemoniasty, żeby zrozumieć ten tekst. Jednak na wypadek, gdybyś był zbyt inteligentny, by rozumieć język "techno", przepisz to i propaguj wśród swoich pokemoniastych kolegów.
Teksty piosenek
- Bez tekstu - z reguły jeśli dodajesz do utworu techno tekst, to łamiesz zasady. Możesz wtedy zapuścić długą brodę i spadać na Woodstock, satanisto!
- Z tekstem - istnieje jednak odstępstwo od reguły – rzadko, choć zdarza się, utwór "techno" ma tekst. Istnieje specjalna skala, w której ma się on zmieścić i obejmuje ona zawrotną ilość słów (około czterech), których różnorodność jest nadzwyczaj porażająca – przeważnie „penis” w pięciu różnych językach starczy, byś mógł odnieść sukces ew. można korzystać z innego źródła.
- Pełna prezentacja wszystkich słów świata - jest to niespotykanie rzadko tworzony gatunek, który zawiera cały słownik autora. Skala słów wygląda mniej więcej tak: "jazda", "kurwa", "techno", "kurwa", "jazda", "kurwa", "dupa", "suczka", "kurwa", "kurwa", "kochanie", "jazda".
- Scooter Techno - autor ma czuprynę w kolorze blond, którą zawsze pokazuje w teledysku, gra do tego na klawiszu Casio, który wydaje z siebie pojedynczy, zapętlony dźwięk, do tego krzyczy "are you readyyy!" + "yeeeea!" + "c'mon!".
Jak zacząć?
Mężczyźni
thumb|right|250px|Zabawa przy muzyce "techno" thumb|right|250px|Skutki Nadużywania "Techno"
- Noś białe rękawiczki i stare swetry z ery disco polo zamiennie z dresem i białymi najaczami.
- Wystrzyż sobie włosy na tzw. „wyspę”.
- Używaj tyle żelu (koniecznie tego z kiosku za 3,50 zł) że ludzie przechodzący obok ciebie będą się zastanawiali czy grasz w filmowej adaptacji Dragon Balla.
- Możesz ewentualnie użyć smalcu, cukru, śliny.
- Bujaj się.
- Rozkładaj ręce na tzw. „mam telewizory pod pachami”.
- Kup malucha i sprzęt grający „pjonieeera”, który przekracza 20-krotnie wartość malucha.
- Jak jeździsz autem zawsze (nawet w zimę) musisz jeździć z tzw. "zimnym łokciem" i mieć włączoną muzę na 3/4 albo mocy.
- Zawsze ruszaj z piskiem opon, nawet na wstecznym.
- Wymontuj tłumik. Po ci Ci zbędne części?
- Kup telefon „ziemenza” lub też „soniacza” i wgraj super wyjebaną w Kosmos techno-muzę, np. Weź pigułkę
- Przyklej sobie do rąk komórkę i odtwarzacz MP3.
- Miej dzianych starych i korzystaj z tego pełnymi garściami.
- Postaraj się o jak najwięcej przyjaciół od amfy/koki.
- Podczas rozmowy ze znajomymi chwal się, jaka to była faza po vizirze / proszku z zozoli.
- Noś obrączki, wisiorki, sygnety i – przede wszystkim – słuchawki.
- Obrączki, wisiorki, sygnety muszą być z najlepszej jakości tombaku.
- Koniecznie wybierz się na "Beach Party" do Gdyni i wykup wszystkie piwa.
Kobiety
- Noś stringi podciągnięte do stanika.
- Lub nie noś stanika.
- Chadzaj na „solara”.
- Miej skarpetki zielone jak szpinak.
- Zakładaj buty o jak najwyższym obcasie.
- Ewentualnie nie kupuj ubrań. Nago też jest fajnie.
- Ubieraj się tylko na biało – masz się świecić w ultrafiolecie.
- Spodnie, kiecki bądź też spódnice nie mogą przekraczać długości twoich paznokci.
- Nie używaj za dużo mózgu. Szkoda, by się zużył.
- Na twarzy musisz mieć obowiązkowo przynajmniej tyle tapety, ile uda ci się kupić w ciągu tygodnia szlajania się po sklepach.
- Szlajanie się po sklepach to twój sport narodowy.
- Koniecznie przefarbuj włosy na jasny blond.
- Kup białe kozaki. Pamietaj! Koniecznie białe.
- I zakladaj je nawet w letnie 30 stopniowe upały.
- Uprawiaj seks gdzie i z kim popadnie. Będziesz cool.
- Pamiętaj, że im słowo dłuższe i trudniejsze do zapamiętania, tym większe zrobisz wrażenie.
- |<o|\/||_||\|!kÓj $!3 z4 pO$r3|)|\|!CT|/\|3|\/| pO|<3|\/|o|\|!4$t3gO p!$|\/|4.
- albo: kOmUn!kÓj $!3 Z4 pOmOc4 pOk3mOn!4$t3gO p!$m4.
- lub: qomuNjQUy sJeM popshes poOoqemonjasTHE pjSmo.
- Codziennie proś Emo Martynkę o pozdrowienia ale rób to w języku pokemon.
Jak stworzyć własny utwór?
Sposób 1:
thumb|right|250px|Utwór stworzony za pomocą pierwszego sposobu Musisz przerobić hit disco z lat 70. Jeśli tego nie zrobisz, nie jesteś prawdziwym twórcą "techno".
W skrócie:
- Przygotuj stary utwór.
- Wytnij z niego 3-7 sekundowy kawałek.
- Zapętl ten kawałek na 10 minut.
- Jeśli chcesz urozmaicić utwór, w okolicach piątej minuty możesz na 10 sekund pogłośnić basy.
- Konieczny dodatek to głos jakiejś super niuni, przyspieszony 1,5 razy aby brzmiało niczym smerfne hity.
- Możesz ewentualnie nagrać roboty drogowe lub reperację kanalizacji.
Sposób 2:
Używanie Bit machiny (nie mylić z Bit maszyną)
Do zbudowania bit machiny potrzebujesz:
- Keyboardu z programowalnymi przyciskami, a zwłaszcza "Bit Buttonem"
- Silnika elektrycznego z odsłoniętym korbowodem
- Łożysko
- Metalowego pręta z gumowym ochraniaczem.
Budowa:
- Zapisujemy pod jakimś klawiszem (najlepiej na tym dużym na środku) parę prostych nut. Nie potrafisz? Spytaj się kolegi, a jeśli jesteś emo to sam wiesz co masz zrobić.
- Łączymy korbowód z łożyskiem, a następnie korbowód z silnikiem i metalową rurkę z łożyskiem.
- Układamy silnik tak, aby guma na końcu rurki dotykała przycisku gdy korbowód jest położony w najniższym stanie.
Po wykonaniu wszystkich poleceń możemy się cieszyć naszą pro maszyną bitującą. Używając kilku takich machin możemy stworzyć naprawdę złożony bit. Jeżeli jesteś hardcore-owcem możesz zastosować silnik spalinowy, a spaliny poprowadzić przez rury i użyć jako sztuczny dym na dyskotece, oraz zwiększyć prędkość kątową silniczka, tak aby okres obrotu był 1,5 raza mniejszy ( co daje 3/2 większą częstotliwość) - na poziomie używania bit machiny, musisz operować tak banalnymi wyliczeniami.
Podgatunki "techno"
Zobacz też