Dawid Kubacki

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Dawid Kubacki (ur. 12 marca 1990 w Nowym Targu) - polski mistrz skoków na igelicie, będący nielotem zimowym.

Początki kariery

Dawid, jak wielu chłopców z rejonów górskich, uległ Małyszomanii i zaczął skakać. W szkole mimo częstych wyjazdów na treningi był prymusem ze średnią ponad 5.0. Odnosił sukcesiki juniorskie, ale nikim wielkim nie był.

Kariera - sezony 2008/2009-2009/2010

Dawid punktował w tak uwłaczającym godności skoczka Pucharze FIS lub lepszym, ale i tak słabym Kontynentalu. Wygrywając i stawając na podium FIS Cup i 47 punktów w PK, został powołany na PŚ w Zakopanem 16 stycznia 2009. Niespełna 19-letni Dawidek był tutaj nielotem - raz odpadł w kwalifikacjach, a raz 49 miejsce.

Latem 2009 zdobył 9 pkt w Hakubie (nic dziwnego, skoro tam wielu nie jeździ). W sezonie 2009/2010 był lepszy: 25 miejsce w PK spowodowało, że pojechał nie tylko do Zakopca, ale także i do Sapporo. Ponieważ Dawid jest nielotem zimowym, nie zdobył punktów PŚ, a jego miejsca to: 37 i 32 w Sapporo, 40 i 43 w Zakopanem.

Lato 2010 i zima 2010/2011

Lato 2010 było cudne dla Dawida. Jego forma eksplodowała, czego skutkiem było regularne plasowanie się w 10, a 2 razy na podium (2x drugie miejsca w Hakubie). Już w październiku/listopadzie stał się z dobrego skoczka nielotem: 3 pierwsze konkursy PŚ zakończył na etapie kwalifikacji, razem z innymi nielotami (Krzysztof Miętus, Klemens Murańka i czasem Marcin Bachleda). W 4 konkursie ""znacznie"" się poprawił (zdaniem Kruczka) i zajął 44 miejsce. Dalej chociaż się kwalifikował, jednak nigdy do 30. Najwyższe miejsce to 32 w Engelbergu (przez ujemną bonifikatę go nie było w II serii). W TCS zakwalifikował się do każdego konkursu, jednak i tak beznadziejnie: 40 miejsce w Oberstdorfie, 40 miejsce w Ga-Pa, 48 w Innsbrucku i 43 w Bischofshofen. W Harrachovie oddał w kwalifikacjach beznadziejny skok na 148 m, który został jego nowym rekordem życiowym, wobec czego nie wystąpił w obu konkursach. Wystąpił jeszcze w Zakopanem, bez punktów oczywiście, po czym Łukasz Kruczek odesłał go do Pucharu Kontynentalnego, gdzie z trudem kwalifikował się do 30 (a to już poziom prawdziwego nielota). Więcej się nie pojawił w PŚ, toteż nie kompromitował siebie.

Szablon:Skoczkowie1