Bronowice (Lublin)

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Jedna z dzielnic metropolii zwanej Lublinem. Znana głównie z zamieszkałych tam konfidentów i pasożytów społecznych zwanych czasoumilaczami, dresami i pijaczynami. Pojawiają sie nieliczne przypadki punków, którzy wolny czas spędzają tak czy siak na Starym Mieście z powodu niewytrzymałości swych bębenków na muzykę techno, potocznie zwaną 'łupucupu' Przykładowy bronowiczanin mieszka w 'domku' z kartonu. Głównym materiałem budowniczym są pudła od lodówek czy też telewizorów ze względu na swoją wielkość i wygodę w zatykaniu dziur po deszczu oraz bombardowaniu felińskich Styracosaurusów które lubią sie tu wypróżniać. Całą dzielnice dzielimy na część nową i starą, chociaż nie jestem w stanie ich odróżnić.


Społeczeństwo

Są to sami heteroseksualiści, ponieważ wszystkie lesbijki i geje zostały skutecznie wytępione i wysiedlone na obrzeża miasta. Spotkać tu możemy ludzi starszych, którzy głownie cały wolny czas spędzają w oknach obserwując okolice; determinującą młodzież oblegającą wszelakie ławki, boiska oraz ogrodzenia, której główną bazą jest tzw. " Budowlanka Cafe" gdzie nieustannie chleją czy ćpają; dzieci które już w tak wczesnym stadium latają z nożami i są w stanie Cię zajeb*ć oraz pijaczyny zajmujące każdy wolny skrawek trawy lub dziurawego chodniku.

Turystyka

Jakby nie patrzeć dzielnica z tradycją, historią i zamiłowaniem do przyrody. Każde osiedle jest bogato zdobione przez różne krzewy oraz drzewa, a wszystko przez to by zasłonić stare i obdarte miejsca zamieszkania. Bardzo atrakcyjne położenie dzięki czemu łatwo o rozrywkę ( walka o ogień z tatarami czy też spacer do jungle felin gdzie spotkać można prawdziwe dinozaury ) Bronowice udostępniają przyjezdnym wiele niezapomnianych chwil spędzonych w Lidlu, Stokrotce, Rossmanie, Obi, Makro, McDonald's, ddk bronowice, ośrodku pomocy ' nie lękajcie się' oraz licznych monopolowych. Owi zwiedzający mają możliwość zatrzymać sie w atrakcyjnym jak na tamte miejsce hotelu "Lwów" (ul. bronowicka 2), położonym nieopodal pełnego niespodzianek szczególnie w nocy parku bronowickiego oraz rzeki Bystrzycy, również ciągle zaskakującej nawet miejscowych. Wyżywienie sponsoruje gospoda bronowicka.

Podsumowanie

Jest to DZIWNE miejsce pełne niespodzianek, aczkolwiek jeżeli jesteś właśnie stamtąd to pół biedy, gorzej jak znajdziesz sie tam zupełnie przypadkiem, natomiast przejeban* masz dopiero wtedy gdy pochodzisz i wychowałeś się na tatarach. Określane również dziurą. Jednakże motywuje wielu artystów do działań, załóżmy Happysad z piosenką " To miejsce na mapie"