Cytaty:Kabaret Moralnego Niepokoju: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (hm...)
(restrukturyzacja)
Linia 1: Linia 1:
{{nagłówek cytatu}}
{{nagłówek cytatu}}


== Album rodzinny ==
*''– A Ty, jaką masz ksywę?<br>– Próchnica.<br>– A skąd taka?<br>– Co?<br>– ''(zatyka nos)'' Już nic.<br>(...)<br>– I odbijemy go z więzienia. Pod bramę podjedzie samolot...<br>– No, ale to chyba podleci, poza tym nie uważasz, że to przesada...<br>– Nie no, Samolot to ksywa naszego szofera!<br>– To czekaj ja sobie zapiszę, żebym odwrotnie nie wsiadł.''
* – ''Zobacz, nasze zdjęcia ze ślubu! <br>– Daj spokój, po co do tego wracać?''


== Biuro matrymonialne ==
* ''Co? No fajna impreza była, fajna... Co? No, telewizora trochę szkoda. Ale wiesz, ktoś przechodził i trącił... Nie no uratować to się go nie dało, w końcu to ósme piętro było... Rzuciliśmy za nim pilota, ale już go nie poderwał...''
* ''Jak jest ochota, to i pies kota wyłomota.''


== Impreza u Bogdana ==
* ''Gdzieś w głębi kraju znajduje się nasz zakład. Nieważne co produkuje, ważne jak radzi sobie w trudnych czasach [[kapitalizm]]u...''
* ''Co? No fajna impreza była, fajna... Co? No, telewizora trochę szkoda. Ale wiesz, ktoś przechodził i trącił... Nie no, uratować to się go nie dało, w końcu to ósme piętro było... Rzuciliśmy za nim pilota, ale już go nie poderwał...''


== Jak wyrywać lachony ==
* ''– Czołem Maks.<br>– Cześć, Bożydar. Co słychać?<br>– Odezwała się we mnie natura.<br>– O, no to fajnie. I co powiedziała?<br>– Żebyś mi poradził, jak się uwodzi dziewczęta.<br>– Aaa, tak się odezwała. No to bomba. Tylko wiesz, ja nie wiem, jak się uwodzi dziewczęta, ja wiem, jak wyrywa [[lachon]]y. Jak to to samo, to mogę ci podrzucić parę grypsów.''
* ''Lessi wróć!''

== Kolęda vel Wizyta Księdza ==
*''– Oho!<br>– Słyszysz? Ktoś puka. No kogo to znowu diabli niosą? Pewnie znowu idą telewizję kablową zakładać albo telefony... Teraz mają te „atrakcyjne pakiety”. Non stop z tymi pakietami zawracają fujarę.<br>– Witajcie drodzy parafianie.<br>– Matko jedyna...<br>– Ja pierdzielę, [[ksiądz]]! Pierwszy raz widzę, żeby ksiądz zakładał telewizję kablową!''
*''– Oho!<br>– Słyszysz? Ktoś puka. No kogo to znowu diabli niosą? Pewnie znowu idą telewizję kablową zakładać albo telefony... Teraz mają te „atrakcyjne pakiety”. Non stop z tymi pakietami zawracają fujarę.<br>– Witajcie drodzy parafianie.<br>– Matko jedyna...<br>– Ja pierdzielę, [[ksiądz]]! Pierwszy raz widzę, żeby ksiądz zakładał telewizję kablową!''
* ''- Pokój z wami!<br>- A przedpokój z tobą... ''
* ''Zpier... z pierwszym lutego odmówił posługi...''
* ''Idź, idź słowiku śpiewaj...''
* ''Święty Rydygiel? (...) Nie znam człowieka!''


== Krzyżówka ==
* ''No skończyły się studia, zaczęło się życie!''
* ''Gatunek kaczki?'' <br>– ''Krzyżówka.''<br> – ''...gatunek kaczki?'' <br>– ''Krzyżówka!'' <br>– ''Długopis... No ale gatunek kaczki?'' <br>– ''No krzyżówka, taka kaczka''
* ''Odkrył Amerykę?<br>– Kolombo...<br>– Tak, najechał na nią radiowozem, głupi, nie Kolombo.<br>– To kto? Kodżak?<br>– Srodżak.<br>– A no tak...<br>– Kolumb


== Napad na warzywniaka ==
* ''Odkrył Amerykę?<br>– Kolombo...<br>– Tak, najechał na nią radiowozem, głupi, nie Kolombo.<br>– To kto? Kodżak?<br>– Srodżak.<br>– A no tak...<br>– Kolumb.
*''– A Ty, jaką masz ksywę?<br>– Próchnica.<br>– A skąd taka?<br>– Co?<br>– ''(zatyka nos)'' Już nic.<br>(...)<br>– I odbijemy go z więzienia. Pod bramę podjedzie samolot...<br>– No, ale to chyba podleci, poza tym nie uważasz, że to przesada...<br>– Nie no, Samolot to ksywa naszego szofera!<br>– To czekaj ja sobie zapiszę, żebym odwrotnie nie wsiadł.''


== Prezent dla żony ==
* ''– To może kupisz jej pierścionek?<br>– Nie, ja tam wolę, jak Irena ma gołe pięści.''
* ''– To może kupisz jej pierścionek?<br>– Nie, ja tam wolę, jak Irena ma gołe pięści.''


== Rozmowa z ojcem ==
* ''Gatunek kaczki?'' <br>– ''Krzyżówka.''<br> – ''...gatunek kaczki?'' <br>– ''Krzyżówka!'' <br>– ''Długopis... No ale gatunek kaczki?'' <br>– ''No krzyżówka, taka kaczka.''
* ''Jak ktoś ma pecha to i palec w dupie złamie''
* ''Trzech zaborców: Niemcy nam zabiorą ziemię, Żydzi kamienice a pedały nas...''
* ''Tobie tato potrzebna jest ta działka jak rybie ręcznik''


== Różne ==
* ''No skończyły się studia, zaczęło się życie!''
* ''Gdzieś w głębi kraju znajduje się nasz zakład. Nieważne co produkuje, ważne jak radzi sobie w trudnych czasach [[kapitalizm]]u...''
* ''Yyy, Mariusz, Mariusz! Mariusz! Mariuuusz!''
* ''Yyy, Mariusz, Mariusz! Mariusz! Mariuuusz!''
* ''Cóż... nie dla nas kwitnie ananas...''


* ''– A jak ty masz w ogóle na imię?<br>– Bożydar.''

* ''Lessi wróć!''

* ''- Pokój z wami!<br>- A przedpokój z tobą... ''

* - Zpier... z pierwszym lutego odmówił posługi...

* ''– Czołem Maks.<br>– Cześć, Bożydar. Co słychać?<br>– Odezwała się we mnie natura.<br>– O, no to fajnie. I co powiedziała?<br>– Żebyś mi poradził, jak się uwodzi dziewczęta.<br>– Aaa, tak się odezwała. No to bomba. Tylko wiesz, ja nie wiem, jak się uwodzi dziewczęta, ja wiem, jak wyrywa [[lachon]]y. Jak to to samo, to mogę ci podrzucić parę grypsów.''

* – ''Zobacz, nasze zdjęcia ze ślubu! <br>– Daj spokój, po co do tego wracać?''

* – ''Nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem.

* ''Nie znam człowieka.

* ''Jak ktoś ma pecha to i palec w dupie złamie''

*''-Trzech zaborców: Niemcy nam zabiorą ziemię, Żydzi kamienice a pedały nas...''

*''-Przecież on mentalnie żyje w Austro-Węgrzech!''

* ''Jak jest ochota, to i pies kota wyłomota.''

* ''Cóż... nie dla nas kwitnie ananas...''

* - Idź, idź słowiku śpiewaj...

* - Świętego Rydygiera? Nie znam człowieka...

* ''tobie tato potrzebna jest ta działka jak rybie ręcznik''
[[Kategoria:Cytaty|{{PAGENAME}}]]
[[Kategoria:Cytaty|{{PAGENAME}}]]

Wersja z 17:20, 17 lip 2009

Kabaret Moralnego Niepokoju – cytaty.

Album rodzinny

  • Zobacz, nasze zdjęcia ze ślubu!
    – Daj spokój, po co do tego wracać?

Biuro matrymonialne

  • Jak jest ochota, to i pies kota wyłomota.

Impreza u Bogdana

  • Co? No fajna impreza była, fajna... Co? No, telewizora trochę szkoda. Ale wiesz, ktoś przechodził i trącił... Nie no, uratować to się go nie dało, w końcu to ósme piętro było... Rzuciliśmy za nim pilota, ale już go nie poderwał...

Jak wyrywać lachony

  • – Czołem Maks.
    – Cześć, Bożydar. Co słychać?
    – Odezwała się we mnie natura.
    – O, no to fajnie. I co powiedziała?
    – Żebyś mi poradził, jak się uwodzi dziewczęta.
    – Aaa, tak się odezwała. No to bomba. Tylko wiesz, ja nie wiem, jak się uwodzi dziewczęta, ja wiem, jak wyrywa lachony. Jak to to samo, to mogę ci podrzucić parę grypsów.
  • Lessi wróć!

Kolęda vel Wizyta Księdza

  • – Oho!
    – Słyszysz? Ktoś puka. No kogo to znowu diabli niosą? Pewnie znowu idą telewizję kablową zakładać albo telefony... Teraz mają te „atrakcyjne pakiety”. Non stop z tymi pakietami zawracają fujarę.
    – Witajcie drodzy parafianie.
    – Matko jedyna...
    – Ja pierdzielę, ksiądz! Pierwszy raz widzę, żeby ksiądz zakładał telewizję kablową!
  • - Pokój z wami!
    - A przedpokój z tobą...
  • Zpier... z pierwszym lutego odmówił posługi...
  • Idź, idź słowiku śpiewaj...
  • Święty Rydygiel? (...) Nie znam człowieka!

Krzyżówka

  • – Gatunek kaczki?
    Krzyżówka.
    ...gatunek kaczki?
    Krzyżówka!
    Długopis... No ale gatunek kaczki?
    No krzyżówka, taka kaczka
  • – Odkrył Amerykę?
    – Kolombo...
    – Tak, najechał na nią radiowozem, głupi, nie Kolombo.
    – To kto? Kodżak?
    – Srodżak.
    – A no tak...
    – Kolumb

Napad na warzywniaka

  • – A Ty, jaką masz ksywę?
    – Próchnica.
    – A skąd taka?
    – Co?
    (zatyka nos) Już nic.
    (...)
    – I odbijemy go z więzienia. Pod bramę podjedzie samolot...
    – No, ale to chyba podleci, poza tym nie uważasz, że to przesada...
    – Nie no, Samolot to ksywa naszego szofera!
    – To czekaj ja sobie zapiszę, żebym odwrotnie nie wsiadł.

Prezent dla żony

  • – To może kupisz jej pierścionek?
    – Nie, ja tam wolę, jak Irena ma gołe pięści.

Rozmowa z ojcem

  • Jak ktoś ma pecha to i palec w dupie złamie
  • Trzech zaborców: Niemcy nam zabiorą ziemię, Żydzi kamienice a pedały nas...
  • Tobie tato potrzebna jest ta działka jak rybie ręcznik

Różne

  • No skończyły się studia, zaczęło się życie!
  • Gdzieś w głębi kraju znajduje się nasz zakład. Nieważne co produkuje, ważne jak radzi sobie w trudnych czasach kapitalizmu...
  • Yyy, Mariusz, Mariusz! Mariusz! Mariuuusz!
  • Cóż... nie dla nas kwitnie ananas...