Dawid Podsiadło

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru




Coś ci wypadło! Dawid Podsiadło!

Uczniowie szkoły podstawowej o Dawidzie

Świeci tu jedynie gwiazda Dawida która co podkreśla tylko profil TVN-u

Abelard Giza o uczestnictwie Dawida Podsiadły w pewnym show TVN-u

Dawid Podsiadło (ur. 2011 w X Factor, umrze niedługo – już ledwo się trzyma) – stękający młokos, ćpun, członek zespołu Afrometal. Zamiłowany w figurach geometrycznych, wykonuje tzw. muzykę nolaniczną, czyli potocznie mówiąc pseudointeligentny bełkot. Na jego cześć opatentowano wyraz autoplagiat. Jest członkiem społeczności Propaganja i autorem jej motta Zapal i ty!. Niewiele osób wie, ale Dawid Podsiadło to wybitny fizyk.
Od młodości interesował się fizyką matematyczną. Już jako 19-latek wygrał ogólnopolski konkurs naukowy Współczynnik X (ang. X Factor). Zachęcony pozytywnym odzewem zaczął pracować nad własną teorią.
Jego pierwsza znana publikacja "Trójkąty i kwadraty", zdobyła podziw wśród recenzentów. Dotyczyła bazy przestrzeni topologicznej figur.
Od tego momentu prowadzi publiczne wykłady na terenie całej Polski. Ale dla niego to było mało.
Po roku odcięcia się od świata i samotnej pracy wraca z nowym artykułem obalającym fale de Broglie’a. "Nie ma fal" dosadnie przeczy hipotezie fal materii, odmieniając nasze spojrzenie na fizykę kwantową.

Kariera

Swoją karierę rozpoczął od śpiewania kołysanek swojej młodszej siostrze, która wkrótce poczęła miewać objawy narkoleptyczne. Również wśród jego znajomych da się wyszukać charakterystyczne poniedzielskie wyziewy zmęczenia. Podobno, jak mówią jego rodzice, Dawid już w podstawówce handlował ziołem, przez co musieli sprzedać działkę, albowiem chłopak więcej ćpał niż sprzedawał. Pewnego dnia, gdy był na haju, ledwo świadomy tego, co się dzieje, założył się z kolegami o jointa, że pójdzie do X Factor i zrobi z siebie idiotę. Udało mu się to na tyle, że dostał się do finału i chyba nawet wygrał. Potem podzielił się towarem z Waglewskim, i tak powstała kooperacja z Bródką pod tytułem Elektryczny, będąca hymnem zwolenników e-papierosów. Na pytanie fanów dotyczące radzenia sobie z monotonią odpowiada, iż lewą ręką podtrzymuje twarz.

Prawdopodobnie o takim stanie mówi wieszcz

Metoda Świętego Spokoju

O jego prywatnym (nie)życiu wiemy tyle, że często stosuje tzw. zasadę świętego spokoju nawiązującą swą metodyką do kultur buddyjskich. Aby osiągnąć święty spokój, należy po kolei:

  1. stanąć na drodze, gdzie nikt cię nie widzi,
  2. podnieść głowę i spojrzeć na chmury,
  3. powiesić się (prawdopodobnie na drzewie, mistrz nie wdaje się w detale),
  4. wisieć centymetr albo dwa nad ziemią,
  5. zamknąć oczy i liczyć do trzynastu,
  6. nim zajdzie słońce za kimś tęsknić.

Jeśli wykonasz odpowiednie czynności w odpowiedni sposób, przyjdzie ci jak para zmieniać stan, unosić się do chmur pod wrażeniem spadania kulami gradu i topnienia u stóp utęsknionej osoby. Według testujących metodę rastafarian daje to pojmowanie rzeczywistości w formie trójkątów i kwadratów, co ewidentnie odnosi się do efektów LSD. Pieśniarz zaprzecza jednak stwierdzając, iż proces przynosi jedynie Comfort and Happiness. Głównie chodzi w tym o to, aby nie utknąć w dziurze pomiędzy dwoma trapezami. Mimo to, na jego płycie można znaleźć elementy cechujące się odwołaniem do halucynacji pod postacią rozmów z bliżej nieokreślonym, najprawdopodobniej urojonym Nieznajomym. O narkotycznych przesłankach świadczą również same słowa autora:

  • Omdlenie darem jest;
  • A w oczach ból uśpionych zdarzeń;
  • Śniłem w kolorze;
  • Lepsze niż sen;
  • Mgliste jak piękna iluzja;
  • Nowe horyzonty do odkrycia, nowe iluzje;
  • To uczucie w środku jest trochę śmieszne.

Czasem ma się wrażenie, jakoby krzyczał do samej Marysi, jego zielonej dziewczyny:

  • Nie mogę uwierzyć, że tak ciągle za mało Cię;
  • Poprzewracałaś w głowie mi;
  • Czy to tylko część mojego snu, powiedz mi;
  • Jesteś zbyt dobra by być prawdziwa;
  • Brakuje mi ciebie każdego dnia;
  • Zobaczyłem twoją twarz na moim biurku;
  • Poczułem twój zapach na kimś innym;
  • Byłaś w moich myślach, wielbiłem cię z każdym dniem coraz bardziej.

Sam wokalista komentuje skutki zażywania marihuaniny słowami Better than a dream.