Kaliski (gmina Przesmyki): Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Trzeba się jakos promować, no)
 
M (dr)
Linia 7: Linia 7:
Kaliski leżą gdzieś hen na końcu świata a konkretniej gminy Przesmyki. Na wschód od nich jest las, na północ [[Dąbrowa (gmina Przesmyki)|Dąbrowa]] swojsko zwana Duplewicami, na południe bezkresne pola a na zachód centrum gminy, [[Przesmyki]]. Pieszczotliwie Szczury.
Kaliski leżą gdzieś hen na końcu świata a konkretniej gminy Przesmyki. Na wschód od nich jest las, na północ [[Dąbrowa (gmina Przesmyki)|Dąbrowa]] swojsko zwana Duplewicami, na południe bezkresne pola a na zachód centrum gminy, [[Przesmyki]]. Pieszczotliwie Szczury.


==Podział==
==Podział==[[Plik:Staw.JPG|thumb|right|250px|Staw pełen żab]]

[[Plik:Staw.JPG|thumb|right|250px|Staw pełen żab]]

*Droga
*Droga
*Staw
*Staw

Wersja z 12:27, 17 lip 2009

Kaliski w pełnej krasie

W Kaliskach to ty jedziesz do sklepu!

Radziecka inwersja o Kaliskach

Kaliski (gwarowo Bąki) – wieś w województwie mazowieckim, w powiecie siedleckim, w gminie Przesmyki. Około 84 mieszkańców.

Położenie

Kaliski leżą gdzieś hen na końcu świata a konkretniej gminy Przesmyki. Na wschód od nich jest las, na północ Dąbrowa swojsko zwana Duplewicami, na południe bezkresne pola a na zachód centrum gminy, Przesmyki. Pieszczotliwie Szczury.

Podział

Staw pełen żab
  • Droga
  • Staw
  • Wiocha właściwa
  • Kolonia
  • Duplewice

Mieszkańcy

Przeciętny mieszkaniec Kalisk jest młody, wykształcony i z perspektywami. Prowadzi prężnie rozwijającą się firmę, posiada piękny dom i wysokie IQ. Jest optymistą. Świetnie zna się na polskiej polityce.

Naprawdę w to wierzysz?

Przeciętny mieszkaniec Kalisk jest na emeryturze. Większość dnia spędza na ławeczce we wsi bądź rozmawia z podobnymi sobie ludźmi. Wiedzie żywot smutnego staruszka, żyje w starym, peerelowskim domu i bynajmniej nie jest najinteligentniejszy. O polityce wie tyle, że jedna komuna się skończyła, a druga już się do nich dorwała.

Zabudowa

Kaliski posiadają jedną, jedyną ulicę (no, tak to można nazwać) i około dwudziestu domów. Część chałup jest opuszczona a część odpicowana na maksa. Jedynym sensem życia 80% społeczeństwa jest wypieszczony ogródek. Tam, gdzie ludzkie oczy nie dochodzą, znajduje się istna Sodoma i Gomora, Hell i chlew. Za wsią jest kolonia. Tamtejsi mieszkańcy są zbyt tró, by żyć w głównej wsi i zbyt przywiązani do rozlatujących się domów, by je opuszczać.

Zabytki i interesujące miejsca

Przystanek. Zaśmiecony jak jasna cholera

Przystanek to niewątpliwie największa atrakcja całej wsi. Jego wiek jest szacowany na 389 lat, a wójt gminy Przesmyki skromnie wyasygnował na jego remont <tu wpisz największą znaną Ci liczbę> złotych. Nie odjeżdża z niego żaden, absolutnie żaden autobus. Innym ciekawym obiektem są ławeczki porozmieszczane w strategicznych punktach wioski. Mają za zadanie zmylić nieproszonych gości. Zwykle wygrzewają się tam starsi mieszkańcy Kalisk. W tutejszym stawie jest dużo żab, mało wody. Ryby są wszechstronnie uzdolnione i często pływają do góry brzuchem. Miejscowym przedsiębiorstwem jest pieczarkarnia – miejsce hodowli halunów. Grzybki są rozwożone do miejscowych szkół co może to tłumaczy wyjątkową "inteligencję" tutejszych dzieciaków.

Rozrywki

Przecząc wszystkim pozorom, w Kaliskach nie jest nudno. Nieliczni nieletni mieszkańcy uwielbiają biegać na bosaka po rozgrzanym asfalcie. To nie jest masochizacja – jedynie sport ekstremalny. Po ulewach można natrafić na te same dzieciaki skaczące do rowów wypełnionych wodą. Inną atrakcją są mecze siatkówki przez sznurek do prania. Starsi jeżdżą do Przesmyk po cudowny trunek i popijają go w krzakach. Na drodze standardem są klasy w kształcie pentagramu i krzyża. Inną, dość charakterystyczną dla Kalisk rozrywką są wyścigi (oczywiście boso) na żwirze.

Obrzędy

  • Majówki – majowe nabożeństwa odbywające się pod wsiową kapliczką. Część wiochy plus dzieciaki zbierają się wokół kapliczki. Przewodnicząca im kobieta zaczyna śpiewać Highway to hell Chwalcie łąki umajone. Ciekawostką jest to, że zwykle kobieta nie ma zielonego pojęcia o śpiewaniu.
  • Poświęcenie pól – tu jest zapraszany ksiądz. Posiadacz najbardziej rozklekotanego samochodu przywozi kapłana tuż przed znak. Potem to chodzi się bez celu od kapliczki do kapliczki i kropi się biednych ludzi wysokimi ilościami wody święconej.
  • Kolęda – ksiądz chodzi od domu do domu, wykurza szatana, zabiera "datek", daje parę obrazków i idzie dalej.

Co można oczekiwać odwiedzając Kaliski?

  • Zima – ludzie pochowani po domach, zaspy i ciemnota. W 2008 roku wójt łaskawie zakupił pług do odśnieżania i zaspy sięgają

wyłącznie do kolan a nie jak kiedyś, do uszu.

  • Wiosna – niebezpieczeństwo wisi w powietrzu. Rolnicy jeżdżą orać, dzieciaki zaczynają biegać po drodze.
  • Lato – lepiej wtedy omijać Kaliski szerokim łukiem. Można bowiem w każdej chwili zostać potrąconym przez kombajn, traktor lub siedmiolatkę na rowerze marki "Kajtek"
  • Jesień – rolnicy znów masowo wylegują na pola. Dzieciaki kończą sezon drogowy i zaczynają sezon nauki.

Ciekawostki

To jest już koniec. Nie ma już nic
  • W Kaliskach ludzie nie jeżdżą do sklepu – sklep (konkretnie Biedronka) jedzie do nich.
  • Brak żuli, meneli i innej wartościowej ludności. Są tylko starzy ludzie i dzieciaki.
  • Brak również metali, emo, punków i wykształciuchów. Są TYLKO starzy ludzie i dzieciaki.
  • Tam naprawdę są tylko starzy ludzie i dzieciaki. Uwierz.