Kornwalia
Kornwalia – niewielka kraina na ogonie Anglii, w miejscu gdzie dogi ogonami szczekają, a jakakolwiek sensowna podróż możliwa jest tylko na wschód[1]. Do podróży w jakimkolwiek innym kierunku nadaje się jedynie statek. Kornwalia ma własną flagę, herb i kwiatka – jest nim tajemniczy wrzosiec rozpierzchły. Czego region nie ma, to porządna autostrada – ostatnia kończy się gdzieś między Exeterem i Plymouth. Choć największym miastem w regionie jest St Austell, stolica dla zmylenia przeciwnika znajduje się w Truro (wym. /ty ruro!/), co w niczym nie zmienia faktu, że nie zatrzymują się tam wszystkie pociągi.
Geologia i geografia[edytuj • edytuj kod]
Skład chemiczny Kornwalii to:
- woda – 80%
- cydr – 10%[2]
- wapień – 5%
W regionie występowały do niedawna inne elementy chemiczne – cyna i miedź, wykopane przez krwiożerczych kapitalistów. Obecnie znajdują się one prawie wyłącznie w muzeach.
Najwyższe wzniesienie regionu, Brown Willy (dosłownie: brązowy siusiak) liczy niewiele ponad 200 metrów jardów nad poziomem morza. Kiedyś w tej okolicy jeździł tramwaj, zawożąc wszystkie 10 mieszkających tam osób do pracy.
Mieszkańcy[edytuj • edytuj kod]
Na jedną owcę przypada 0.6 Kornwalijczyka, zatem jest to wynik statystycznie niższy niż w Walii czy hrabstwach położonych bardziej na północ. Kornwalijczycy porozumiewają się po angielsku bądź też w nieistniejącym języku kornijskim, w którym powiedzieć cokolwiek potrafi zaledwie 300 osób. Waga przeciętnego mieszkańca przewyższa przeciętną dla regionu, czemu winne są pierogi kornwalijskie – podstawowe pożywienie ludności tubylczej.
Komunikacja[edytuj • edytuj kod]
Podstawowym narzędziem komunikacyjnym regionu są łodzie, rowery, samoloty. Samochody występują rzadko ze względu na niewygodne drogi i słaby zasięg GPS. Gdy Kornwalijczyk chce odwiedzić znajome owce, może to zrobić pociągiem, ale tylko na linii Plymouth – Penzance, gdyż innych w zasadzie nie ma. Nie przeszkadza to faktowi, że na granicy Kornwalii powstał pierwszy żelazny most kolejowy z prawdziwego zdarzenia.