Nonźródła:Dowcipy o blondynkach: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (BOCĘ!)
M
Linia 12: Linia 12:
<poem>
<poem>
Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi:
Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi:
''– Córko, duszyczek u nas full. Wiem że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie – idziesz do piekła.
''– Córko, duszyczek u nas full. Wiem, że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie – idziesz do piekła.
– Rozumiem, proszę pytać.
''– Rozumiem, proszę pytać.
– Jak ma na imię [[Bóg]]?
''– Jak ma na imię [[Bóg]]?
– Hehehe, proste: Święćsię!''
''– Hehehe, proste: Święćsię!''
Tu Piotrowi szczęka opadła:''
Tu Piotrowi szczęka opadła:
– Że jak?!
''– Że jak?!
– No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje.''
''– No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje.''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 31: Linia 31:
<poem>
<poem>
''– Co będzie, jak się skrzyżuje [[blondynka|blondynkę]] z psem husky?
''– Co będzie, jak się skrzyżuje [[blondynka|blondynkę]] z psem husky?
– Są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz, albo najlepiej ciągnący pies w zaprzęgu.''
''– Są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz, albo najlepiej ciągnący pies w zaprzęgu.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Co mówi blondynka, gdy zobaczy kontakt w ścianie?
''– Co mówi blondynka, gdy zobaczy kontakt w ścianie?
– Biedna świnka, zamurowali ją!''
''– Biedna świnka, zamurowali ją!''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Co zrobili Marsjanie z blondynką po przybyciu na Ziemię?
''– Co zrobili Marsjanie z blondynką po przybyciu na Ziemię?
– To co wszyscy! Wydymali!''
''– To co wszyscy! Wydymali!''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Czym różni się blondynka od żarówki?
''– Czym różni się blondynka od żarówki?
– Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach.''
''– Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Czym się różni blondynka od frytek?
''– Czym się różni blondynka od frytek?
– Bo frytki się soli, a blondynki pieprzy.''
''– Bo frytki się soli, a blondynki pieprzy.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Dlaczego blondynka, gdy jest jej zimno, chowa się w kącie pokoju?
''– Dlaczego blondynka, gdy jest jej zimno, chowa się w kącie pokoju?
– Bo taki kąt ma 90 stopni.''
''– Bo taki kąt ma 90 stopni.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Dlaczego blondynka liże zegarek?
''– Dlaczego blondynka liże zegarek?
– Bo stanął.''
''– Bo stanął.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Dlaczego blondynka liże zegarek?
''– Dlaczego blondynka liże zegarek?
– Bo tik-tak ma tylko dwie kalorie.''
''– Bo tik-tak ma tylko dwie kalorie.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Dlaczego blondynka potłukła się grabiąc liście?
''– Dlaczego blondynka potłukła się grabiąc liście?
– Bo spadła z drzewa.''
''– Bo spadła z drzewa.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Dlaczego Japonia to taki mądry kraj?
''– Dlaczego Japonia to taki mądry kraj?
– Bo nie ma tam blondynek.''
''– Bo nie ma tam blondynek.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Dlaczego mężczyźni całują blondynki?
''– Dlaczego mężczyźni całują blondynki?
– Żeby im choć na chwilę zamknąć usta.''
''– Żeby im choć na chwilę zamknąć usta.''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 94: Linia 94:
<poem>
<poem>
''– Jak blondynka robi dżem?
''– Jak blondynka robi dżem?
– Obiera pączki.''
''– Obiera pączki.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Jak utopić blondynkę?
''– Jak utopić blondynkę?
– Położyć lusterko na dnie basenu.''
''– Położyć lusterko na dnie basenu.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Jak wymazać pamięć blondynce?
''– Jak wymazać pamięć blondynce?
– Dmuchnąć w jedno ucho, a drugim wypadnie.''
''– Dmuchnąć w jedno ucho, a drugim wypadnie.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– Kto spadnie pierwszy gdy skoczy z dachu: blondynka czy brunetka?
''– Kto spadnie pierwszy gdy skoczy z dachu: blondynka czy brunetka?
– Brunetka, bo blondynka się zgubi.''
''– Brunetka, bo blondynka się zgubi.''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.

''– Czuję się okropnie'' – mówi do niego. – ''Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
''– Czuję się okropnie'' – mówi do niego. – ''Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
– Nie przejmuj się tym'' – pociesza ją mąż. ''– Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
''– Nie przejmuj się tym'' – pociesza ją mąż. ''– Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
– Tak, na szczęście!'' – mówi żona wycierając łzy. ''– Dzięki temu mogłam naszyć łatę.''
''– Tak, na szczęście!'' – mówi żona wycierając łzy. ''– Dzięki temu mogłam naszyć łatę.''


</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
Ruda, brunetka i blondynka wracają pijane z imprezy. Nagle na drodze widzą spacerującego [[ksiądz|księdza]]. Nie chcąc, aby duchowny zobaczył je w takim stanie, pochowały się do worków, które wcześniej znalazły. Ksiądz zobaczywszy te worki, chciał sprawdzić, co w nich jest – i zaczął je trącać kolejno nogą. Kopnął w pierwszy: ''Miau, miau''. Kopie w drugi: ''Hau, hau''. Kopie w trzeci: ''Kartofle!''
Ruda, brunetka i blondynka wracają pijane z imprezy. Nagle na drodze widzą spacerującego [[ksiądz|księdza]]. Nie chcąc, aby duchowny zobaczył je w takim stanie, pochowały się do worków, które wcześniej znalazły. Ksiądz zobaczywszy te worki, chciał sprawdzić, co w nich jest – i zaczął je trącać kolejno nogą. Kopnął w pierwszy: ''Miau, miau.'' Kopie w drugi: ''Hau, hau.'' Kopie w trzeci: ''Kartofle!''
</poem>
</poem>
----
----
<poem>
<poem>
''– W jaki sposób blondynka, pijąc mleko, umarła?
''– W jaki sposób blondynka, pijąc mleko, umarła?
– Krowa usiadła.''
''– Krowa usiadła.''
</poem>
</poem>
----
----
Linia 133: Linia 132:
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
''– Co to jest, takie duże i czerwone?
''– Co to jest, takie duże i czerwone?
– [[Jabłko|Jabłka]], proszę pani – odpowiada uprzejmie sprzedawca.
''– [[Jabłko|Jabłka]], proszę pani'' – odpowiada uprzejmie sprzedawca.
– To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.''
''– To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.''
Sprzedawca pakuje jabłka.
Sprzedawca pakuje jabłka.
''– A co to jest, takie kudłate i brązowe?'' – pyta blondynka.
''– A co to jest, takie kudłate i brązowe?'' – pyta blondynka.
''– To jest kiwi.
''– To jest kiwi.
– Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
''– Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.''
''Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
''– Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
''– Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
– [[Mak]], ale kurwa nie na sprzedaż!''
''– [[Mak]], ale kurwa nie na sprzedaż!''
</poem>
</poem>

[[Kategoria:Serie dowcipów]]
[[Kategoria:Serie dowcipów]]

Wersja z 19:11, 2 lip 2013

Szablon:Paszkwil

Z kogo/czego chcesz dzisiaj zrywać boki?



edytuj ten szablon

Blondynka jest kelnerką w pewnej restauracji. W pewnej chwili zauważa klienta wycierającego sztućce o obrus. Podchodzi do niego i krzyczy:
– Co pan wyprawia? Po pierwsze, sztućce są czyste, a po drugie, ufajdał pan obrus!


Blondynka nie chce się oddać przy zapalonym świetle? Bądź dżentelmenem i zamknij drzwi samochodu!


Blondynka umarła i idzie se do nieba. Piotr zatrzymuje ją u bram raju i mówi:
– Córko, duszyczek u nas full. Wiem, że nie grzeszyłaś ale musisz przejść eliminacje. Odpowiesz na pytanie wejdziesz, nie – idziesz do piekła.
– Rozumiem, proszę pytać.
– Jak ma na imię Bóg?
– Hehehe, proste: Święćsię!
Tu Piotrowi szczęka opadła:
– Że jak?!
– No przecież w modlitwie jest wyraźnie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje.


Brunetka, blondynka i ruda są w pokoju. Przylatują Marsjanie i mówią:
– Przykro nam, drogie panie, ale jesteście teraz naszymi ofiarami. Za chwilę każdej z was wykasuję umysł!
Pierwsza w kolejności była brunetka. Szef Marsjan jednym ruchem skasował umysł brunetce. Potem przyszła kolej na blondynkę. Szef Marsjan wykonał ten sam ruch, ale nic się nie stało. Znowu spróbował – i znowu nic się nie stało.
– No co jest? – denerwuje się.
– Macie pecha – odpowiada ruda – Przyszliście za późno!


– Co będzie, jak się skrzyżuje blondynkę z psem husky?
– Są dwie możliwości: albo wyjdzie nam blondynka zajebiście odporna na mróz, albo najlepiej ciągnący pies w zaprzęgu.


– Co mówi blondynka, gdy zobaczy kontakt w ścianie?
– Biedna świnka, zamurowali ją!


– Co zrobili Marsjanie z blondynką po przybyciu na Ziemię?
– To co wszyscy! Wydymali!


– Czym różni się blondynka od żarówki?
– Żarówka ciągnie napięcie, a blondynka na kolanach.


– Czym się różni blondynka od frytek?
– Bo frytki się soli, a blondynki pieprzy.


– Dlaczego blondynka, gdy jest jej zimno, chowa się w kącie pokoju?
– Bo taki kąt ma 90 stopni.


– Dlaczego blondynka liże zegarek?
– Bo stanął.


– Dlaczego blondynka liże zegarek?
– Bo tik-tak ma tylko dwie kalorie.


– Dlaczego blondynka potłukła się grabiąc liście?
– Bo spadła z drzewa.


– Dlaczego Japonia to taki mądry kraj?
– Bo nie ma tam blondynek.


– Dlaczego mężczyźni całują blondynki?
– Żeby im choć na chwilę zamknąć usta.


Dwie blondynki leżą na plaży. Jedna postanawia popływać. Po chwili wraca zawiedziona i mówi:
– Ta woda jest strasznie słona!
Na to druga wyjmuje z torebki cukier i wsypuje łyżeczkę do morza.
– Dalej jest słona – mówi po spróbowaniu.
– No nic dziwnego, przecież nie zamieszałaś – odpowiada tamta.


– Jak blondynka robi dżem?
– Obiera pączki.


– Jak utopić blondynkę?
– Położyć lusterko na dnie basenu.


– Jak wymazać pamięć blondynce?
– Dmuchnąć w jedno ucho, a drugim wypadnie.


– Kto spadnie pierwszy gdy skoczy z dachu: blondynka czy brunetka?
– Brunetka, bo blondynka się zgubi.


Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona, blondynka spazmatycznie szlocha.
– Czuję się okropnie – mówi do niego. – Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle twoich spodni.
– Nie przejmuj się tym – pociesza ją mąż. – Pamiętasz, mam drugie spodnie do tego garnituru.
– Tak, na szczęście! – mówi żona wycierając łzy. – Dzięki temu mogłam naszyć łatę.


Ruda, brunetka i blondynka wracają pijane z imprezy. Nagle na drodze widzą spacerującego księdza. Nie chcąc, aby duchowny zobaczył je w takim stanie, pochowały się do worków, które wcześniej znalazły. Ksiądz zobaczywszy te worki, chciał sprawdzić, co w nich jest – i zaczął je trącać kolejno nogą. Kopnął w pierwszy: Miau, miau. Kopie w drugi: Hau, hau. Kopie w trzeci: Kartofle!


– W jaki sposób blondynka, pijąc mleko, umarła?
– Krowa usiadła.


Wchodzi blondynka do sklepu i pyta się:
– Co to jest, takie duże i czerwone?
Jabłka, proszę pani – odpowiada uprzejmie sprzedawca.
– To poproszę kilogram i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca pakuje jabłka.
– A co to jest, takie kudłate i brązowe? – pyta blondynka.
– To jest kiwi.
– Aha, to poproszę kilo i każde oddzielnie zapakować.
Sprzedawca jest trochę sfrustrowany, ale pakuje...
– Proszę pana, a co to takie małe i czarne?
Mak, ale kurwa nie na sprzedaż!