Nonźródła:Dowcipy o komunie: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(<br> → <br />, lit., półpauzy, kolejność alfabetyczna)
Linia 2: Linia 2:
{{Dowcipy}}
{{Dowcipy}}
----
----
Amerykański dziennikarz pyta Polaka:<br />– ''Jakie są układy między Polską a ZSRR?<br />– Bardzo dobre: my im dajemy węgiel, a oni biorą od nas cukier.''
:– ''Przyjechał Breżniew do Polski w odwiedziny''<br>''I Gierek oprowadza go po zakładach mięsnych''<br>– ''Patrzy Lonia, Tu się wkłada świniaka, a tu wychodzi parówka.''<br>– ''Eee tam. A żeby włożyć parówku a wyszoł świniak?''<br>– ''A... to tylko twoja matka tak potrafi. '
----
----
Breżniew na mszy Ojca Świętego dostał opłatek z metalową płytką. I po chwili pyta:<br />– ''Ej, wy co tu rozdajecie?<br />– Ciało Chrystusa.<br />– No to ja trafiłem chyba na paznokieć!''
:- ''Czym się różni PRL od III RP?<br>- ''W PRL-u rząd był w Londynie, a naród w kraju. W III RP jest na odwrót.''
----
----
[[Nikita Chruszczow|Chruszczow]] odwiedza wzorową hodowlę świń. Gazety w całym ZSRR rozpisują się o tym wydarzeniu. Nazajutrz po wizycie, jedna z nich, na pierwszej stronie, zamieściła zdjęcie zatytułowane: „Towarzysz Chruszczow ze świniami (trzeci od lewej).”
:– ''Co by było gdyby smok zżarł Breżniewa?''<br>– ''2 miesiące srałby orderami''
----
----
– ''Co by było gdyby smok zżarł Breżniewa?<br />– 2 miesiące srałby orderami.''
''Jaki jest jedyny order, którym nie odznaczono by Leonida Breżniewa?''
:''„Matka-Bohaterka (za urodzenie 10 dzieci)”''
----
----
– ''Co oznacza skrót AIDS po rosyjsku?<br />– Amerykanskij Imperjalisticzeskij Dupnyj Syf''.
:''Po powstaniu listopadowym krzepił serca Mickiewicz''<br>''Po powstaniu styczniowym krzepił serca Sienkiewicz''<br>''Po powstaniu warszawskim krzepił serca Polmos''
----
----
– ''Czym się różni PRL od III RP?<br />– W PRL-u rząd był w Londynie, a naród w kraju. W III RP jest na odwrót.''
:–''Tatusiu, co to jest socjalizm?'' – pyta się synek ojca.<br>–''Widzisz, synku, kiedyś dawno temu żył człowiek, który nazywał się Lenin. Właściwie to on nie nazywał się Lenin tylko Uljanow. I on razem ze Stalinem, który naprawdę nazywał się Dżugaszwili, zrobił Wielką Socjalistyczną Rewolucję Październikową, która właściwie nie była wielka i nie socjalistyczna, lecz komunistyczna i nie w październiku, lecz w listopadzie...''<br>–''To co mówisz, jest zbyt skomplikowane, nic z tego nie rozumiem.''<br>–''Widzisz, powoli zaczynasz pojmować, co to jest socjalizm...''
----
----
– ''Dlaczego wszyscy wstają z miejsc, kiedy zaczyna się krzyczeć „Bierut, Bierut”?<br />– Żeby nie siedzieć.''
:Telewizyjna sonda na ulicach Warszawy.<br>–''Ile godzin dziennie pan pracuje?''<br>–''8 godzin.''<br>–''Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej?''<br>–''Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę...''<br>–''A kim pan jest z zawodu?''<br>–''Grabarzem''.
----
----
– ''Gdzie jest największy bar mleczny w PRL?<br />– W KC – same ruskie, śląskie i leniwe.''
:W czasie jednej z pierwszych wizyt papieża w Polsce jeden ksiądz pyta drugiego:<br>–''Skąd to ja księdza znam?''<br>–''Jak to skąd, przecież pracujemy razem w drugim komisariacie''.
----
----
Iwan Rabinowicz pracował w wytwórni sprzętów niezbędnych dla małych dzieci i ich rodziców. Jego żona spodziewała się dziecka i Rabinowicz postanowił „zorganizować” wózek dla pociechy. Zaczął wynosić po kolei części z taśmy produkcyjnej, a gdy miał już komplet, zaczął je składać. I tu pojawił się problem: bo jakkolwiek by nie złożył, zawsze mu wychodził [[AK-47|kałasznikow]].
:–''Co oznacza skrót AIDS po rosyjsku?''<br>–''Amerykanskij Imperjalisticzeskij Dupnyj Syf''.
----
----
''– Jaki jest jedyny order, którym nie odznaczono by Leonida Breżniewa?<br />– „Matka-Bohaterka (za urodzenie 10 dzieci).”''
:–''Panie majster! Sowieci wypuścili sputnika!''<br>–''No to co? Odsiedział swoje, to wypuścili.''
----
----
– ''Jakiej narodowości był Amor?<br />– Ruskiej. Latał z gołą dupą, do wszystkich strzelał i mówił, że to z miłości.''
:–''Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli!''<br>–''Wszystkie!''<br>–''Nie, tylko jeden.''<br>–''To co mnie gówniarzu głowę zawracasz!''
----
----
Jasio, syn wysokiej rangi sekretarza partyjnego, wybrał się z mamą do ZOO. Chodzą sobie spokojnie, a tu nagle Jasio krzyczy na cały głos:<br />– ''Jezus, Maria, małpy się pierdolą!''<br />Mama przerażona zachowaniem syna, natychmiast prowadzi go do domu i opowiada ojcu o całym zajściu. Na ojca jakby spadł grom, zaczyna strofować syna:<br />– ''Ja jestem tak wysoko w partyjnej hierarchii, a ty krzyczysz przy ludziach „Jezus, Maria”?''
:–''Dlaczego wszyscy wstają z miejsc, kiedy zaczyna się krzyczeć "Bierut, Bierut"?''<br>–''Żeby nie siedzieć.''
----
----
Jest wschód. Pierwszy sekretarz, idąc do pracy, mówi:<br />– ''Cześć, słoneczko!<br />– Cześć!''<br />O 12. pracuje:<br />– ''Cześć, jak leci?<br />– Nieźle.''<br />Po dniu pracy mówi:<br />– ''Dobranoc słoneczko!<br />– Pocałuj mnie w {{cenzura}}!<br />– Coś się takie niegrzeczne zrobiło?<br />– Bo jestem już na Zachodzie!''
:–''Gdzie jest największy bar mleczny w PRL''?<br>–''W KC – same ruskie, śląskie i leniwe.''
----
----
Konkurs na projekt pomnika z okazji 100 lat od śmierci Puszkina. Rozstrzygnięcie:
Konkurs na projekt pomnika z okazji 100 lat od śmierci Puszkina. Rozstrzygnięcie:<br />''3. miejsce: Puszkin czyta dzieła Stalina.<br />2. miejsce: Stalin czyta dzieła Puszkina.<br />1. miejsce: Stalin czyta dzieła Stalina.''
:''3 miejsce: Puszkin czyta dzieła Stalina.''
:''2 miejsce: Stalin czyta dzieła Puszkina.''
:''1 miejsce: Stalin czyta dzieła Stalina.''
----
----
Na granicy ZSRR i [[Mongolia|Mongolii]] stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć. Mongoł wymyślił, więc powiedział:<br />– ''U was cukru nie ma!<br />– A u was rząd do kitu!'' – odgryzł się Rusek.<br />– ''To my wam rząd porwiemy!'' – krzyknął Mongoł.<br />– ''To u was też cukru nie będzie!''
Wpada baca do komitetu PZPR.
:– ''Zapiszcie mnie panocku do partii!''
:– ''Dobra baco, wpiszcie tutaj swoje imię, nazwisko, adres i jeszcze dlaczego chcecie się zapisać''
:– ''Jak mnie zapiszecie to powim, nie wcześniej''.

:– ''No dobra, już was zapisałem baco. Mówcie teraz dlaczego chcieliście do partii.''
:– ''Idem se wczoraj do chałupy wieczorem z hal, łowieczki zaganiam, wchodzę a tu żona z kochankiem. To golnął ja se kielicha, poszedł do drugiej izby a tu córka z gachem. To golnął ja se jeszcze jednego kielicha i taj pomyślał: „Ale wam kurwy wstydu narobiem!”''
----
----
Nauczyciel pyta dzieci w szkole:<br />– ''Za co kochamy ludzi radzieckich?<br />– Bo nas wyzwolili.<br />– A za co nie lubimy Amerykanów?<br />– Bo nas nie wyzwolili.''
Breżniew na mszy Ojca Świętego dostał opłatek z metalową płytką. I po chwili pyta:
:– ''Ej wy co tu rozdajecie?''
:– ''Ciało Chrystusa.''
:– ''No to ja trafiłem chyba na paznokieć!''

----
----
– ''Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli!<br />– Wszystkie!<br />– Nie, tylko jeden.<br />– To co mnie gówniarzu głowę zawracasz!''
Jest wschód. Pierwszy sekretarz, idąc do pracy, mówi:
:– ''Cześć, słoneczko!''
:– ''Cześć!''
O 12. pracuje.
:– ''Cześć, jak leci?''
:– ''Nieźle.''
Po dniu pracy mówi:
:– ''Dobranoc słoneczko!''
:– ''Pocałuj mnie w {{cenzura}}!''
:– ''Coś się takie niegrzeczne zrobiło?''
:– ''Bo jestem już na Zachodzie!''
----
----
– ''Panie majster! Sowieci wypuścili sputnika!<br />– No to co? Odsiedział swoje, to wypuścili.''
Podczas jednej z wizyt w Polsce Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać:
:– ''"Litwo, ojczyzno moja..."''
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:
:– ''Kto to napisał?!''
Gierek wystraszony nie na żarty:
:– ''Mickiewicz, ale... ale on już nie żyje...''
Na to rozpromieniony Breżniew:
:– ''Wiesz co Edziu, za to cię właśnie lubię!''
----
----
''Po powstaniu listopadowym krzepił serca Mickiewicz.<br />Po powstaniu styczniowym krzepił serca Sienkiewicz.<br />Po powstaniu warszawskim krzepił serca Polmos.''
W 1968r., po słynnym wystawieniu "Dziadów", delegacja polska bawiła w Moskwie. Chruszczow zwraca się do Gomułki:
:– ''Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?''
:– ''No, tak, "Dziady"'' – z pokorą potwierdza Gomułka.
:– ''I coście zrobili?''
:– ''Zdjęliśmy sztukę.''
:– ''Dobrze. A co z reżyserem?''
:– ''Został zwolniony z pracy.''
:– ''Dobrze. A autor?''
:– ''Nie żyje.''
:– ''A toście chyba przesadzili... ''
----
----
Podczas jednej z wizyt w Polsce, Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać:<br />– ''„Litwo, ojczyzno moja...”''<br />Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:<br />– ''Kto to napisał?!''<br />Gierek wystraszony nie na żarty:<br />– ''Mickiewicz, ale... ale on już nie żyje...''<br />Na to rozpromieniony Breżniew:<br />– ''Wiesz co Edziu, za to cię właśnie lubię!''
Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak.
:– ''Czego chcesz w nagrodę?'' – pyta generał wdzięczny za uratowanie życia. Chłopak drapie się w głowę, w końcu powiada:
:– ''Katolickiego pogrzebu z orkiestrą, na koszt państwa.''
:– ''Skąd ci przyszło do głowy takie życzenie?'' – dziwi się Jaruzelski.
:– ''Bo jak mój ojciec dowie się, kogo uratowałem, to mnie zatłucze.''
----
----
Przyjechał Breżniew do Polski w odwiedziny i Gierek oprowadza go po zakładach mięsnych:<br />''– Patrzy Lonia, tu się wkłada świniaka, a tu wychodzi parówka.<br />– Eee tam. A żeby włożyć parówku, a wyszoł świniak?<br />– A... to tylko twoja matka tak potrafi.''
Na granicy ZSRR i [[Mongolia|Mongolii]] stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć.
Mongoł wymyślił więc powiedział:
:– ''U was cukru nie ma!''
:– ''A u was rząd do kitu - odgryzł się Rusek.''
:– ''To my wam rząd porwiemy - krzyknął Mongoł.''
:– ''To u was też cukru nie będzie!''
----
----
Radzieccy uczeni robili kiedyś badania na pająkach. Wyrwali pająkowi nogę, puszczają i mówią: „biegnij”. Pająk biegnie. Wyrwali drugą, powtórzyli procedurę – pająk biegnie. Procedura się powtarza, pająkowi została jedna noga – ale po wypuszczeniu jeszcze próbował się oddalić. Uczeni wyrwali ostatnia nogę i krzyczą: „biegnij”. Krzyczą raz, drugi – pająk nie reaguje. Uczeni zapisali więc wniosek z eksperymentu: po usunięciu wszystkich nóg pająk traci słuch.
:– ''Jakiej narodowości był Amor?''
:– ''Ruskiej. Latał z gołą dupą, do wszystkich strzelał i mówił, że to z miłości.''
----
----
Radziecki posłaniec przyjeżdża na Czukotkę i zaczyna wygłaszać swoje przemówienie o pięknie socjalistycznej Rosji. Na koniec pyta się Czukczów, czy chcą coś dodać. Nagle jeden się zgłasza:<br />– ''Amierikanskij wrednyje gady!<br />– Doskonale, czy coś jeszcze?<br />– Amierikanskij wrednyje gady!<br />– No, ale to już powiedziałeś, powiedz, o co chodzi?''<br />No to czukcz smętnie spuszcza głowę i odpowiada:<br />– ''Amierikankskij wrednyje gady! Alasku kupili, Czukotki nie kupili!''
Jasio, syn wysokiej rangi sekretarza partyjnego, wybrał się z mamą do ZOO. Chodzą sobie spokojnie, a tu nagle Jasio krzyczy na cały głos:
:– ''Jezus, Maria, małpy się pierdolą!''
Mama przerażona zachowaniem syna natychmiast prowadzi go do domu i opowiada ojcu o całym zajściu.''
Na ojca jakby spadł grom, zaczyna strofować syna:
:– ''Ja jestem tak wysoko w partyjnej hierarchii, a ty krzyczysz przy ludziach "Jezus, Maria"?''

----
----
– ''Tatusiu, co to jest socjalizm?'' – pyta się synek ojca.<br />– ''Widzisz, synku, kiedyś dawno temu żył człowiek, który nazywał się Lenin. Właściwie to on nie nazywał się Lenin tylko Uljanow. I on razem ze Stalinem, który naprawdę nazywał się Dżugaszwili, zrobił Wielką Socjalistyczną Rewolucję Październikową, która właściwie nie była wielka i nie socjalistyczna, lecz komunistyczna i nie w październiku, lecz w listopadzie...<br />– To co mówisz, jest zbyt skomplikowane, nic z tego nie rozumiem.<br />– Widzisz, powoli zaczynasz pojmować, co to jest socjalizm...''
Iwan Rabinowicz pracował w wytwórni sprzętów niezbędnych dla małych dzieci i ich rodziców. Jego żona spodziewała się dziecka i Rabinowicz postanowił „zorganizować" wózek dla pociechy. Zaczął wynosić po kolei części z taśmy produkcyjnej, a gdy miał już komplet, zaczął je składać. I tu pojawił się problem: bo jakkolwiek by nie złożył, zawsze mu wychodził [[AK-47|kałasznikow]].

----
----
Telewizyjna sonda na ulicach Warszawy.<br />– ''Ile godzin dziennie pan pracuje?<br />– 8 godzin.<br />– Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej?<br />– Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę...<br />– A kim pan jest z zawodu?<br />– Grabarzem''.
[[Nikita Chruszczow|Chruszczow]] odwiedza wzorową hodowlę świń. Gazety w całym ZSRS rozpisują się o tym wydarzeniu. Nazajutrz po wizycie, jedna z nich, na pierwszej stronie, zamieściła zdjęcie zatytułowane: „Towarzysz Chruszczow ze świniami (trzeci od lewej)".

----
----
Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak:<br />– ''Czego chcesz w nagrodę?'' – pyta generał wdzięczny za uratowanie życia. Chłopak drapie się w głowę, w końcu powiada:<br />– ''Katolickiego pogrzebu z orkiestrą, na koszt państwa.<br />– Skąd ci przyszło do głowy takie życzenie?'' – dziwi się Jaruzelski.<br />– ''Bo jak mój ojciec dowie się, kogo uratowałem, to mnie zatłucze.''
Zapytano [[Leonid Breżniew|Breżniewa]]:
:– ''Leonidzie Ilijczu, jakie macie hobby?''
:– ''Zbieram dowcipy o sobie.''
:– ''A dużo ich już macie?''
:– ''O, będzie jakieś dwa i pół łagra.''
----
----
W 1968 r., po słynnym wystawieniu „Dziadów”, delegacja polska bawiła w Moskwie. Chruszczow zwraca się do Gomułki:
Amerykański dziennikarz pyta Polaka:
– ''Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?<br />– No, tak, „Dziady”.'' – z pokorą potwierdza Gomułka.<br />– ''I coście zrobili?<br />– Zdjęliśmy sztukę.<br />– Dobrze. A co z reżyserem?<br />– Został zwolniony z pracy.<br />– Dobrze. A autor?<br />– Nie żyje.<br />– A toście chyba przesadzili... ''
:– ''Jakie są układy między Polską a ZSRR? ''
:– ''Bardzo dobre: my im dajemy węgiel, a oni biorą od nas cukier.''

----
----
W czasie jednej z pierwszych wizyt papieża w Polsce jeden ksiądz pyta drugiego:<br />– ''Skąd to ja księdza znam?<br />– Jak to skąd, przecież pracujemy razem w drugim komisariacie''.
Nauczyciel pyta dzieci w szkole:
:– ''Za co kochamy ludzi radzieckich?''
:– ''Bo nas wyzwolili.''
:– ''A za co nie lubimy Amerykanów? ''
:– ''Bo nas nie wyzwolili.''

----
----
Wpada baca do komitetu PZPR:<br />– ''Zapiszcie mnie panocku do partii!<br />– Dobra baco, wpiszcie tutaj swoje imię, nazwisko, adres i jeszcze dlaczego chcecie się zapisać.<br />– Jak mnie zapiszecie to powim, nie wcześniej.<br />– No dobra, już was zapisałem baco. Mówcie teraz dlaczego chcieliście do partii.<br />– Idem se wczoraj do chałupy wieczorem z hal, łowieczki zaganiam, wchodzę a tu żona z kochankiem. To golnął ja se kielicha, poszedł do drugiej izby, a tu córka z gachem. To golnął ja se jeszcze jednego kielicha i taj pomyślał: „Ale wam kurwy wstydu narobiem!”''
Radzieccy uczeni robili kiedyś badania na pająkach. Wyrwali pająkowi nogę, puszczają i mówią: ''biegnij''. Pająk biegnie. Wyrwali drugą, powtórzyli procedurę - pająk biegnie. Procedura się powtarza, pająkowi została jedna noga - ale po wypuszczeniu jeszcze próbował się oddalić. Uczeni wyrwali ostatnia nogę i krzyczą: ''biegnij''. krzyczą raz, drugi - pająk nie reaguje. Uczeni zapisali więc wniosek z eksperymentu: po usunięciu wszystkich nóg pająk traci słuch.

----
----
Zapytano [[Leonid Breżniew|Breżniewa]]:<br />– ''Leonidzie Ilijczu, jakie macie hobby?<br />– Zbieram dowcipy o sobie.<br />– A dużo ich już macie?<br />– O, będzie jakieś dwa i pół łagra.''
Radziecki posłaniec przyjeżdża na Czukotkę i zaczyna wygłaszać swoje przemówienie o pięknie socjalistycznej Rosji.Na koniec pyta się Czukczów, czy chcą coś dodać.Nagle jeden się zgłasza:
:-''Amierikanskij wrednyje gady!''
:-''Doskonale, czy coś jeszcze?''
:-''Amierikanskij wrednyje gady!''
:-''No, ale to już powiedziałeś, powiedz, o co chodzi?

No to czukcz smętnie spuszcza głowę i odpowiada:

:-''Amierikankskij wrednyje gady-Alasku kupili, Czukotki nie kupili''





Wersja z 23:12, 14 kwi 2012

Z kogo/czego chcesz dzisiaj zrywać boki?



edytuj ten szablon

Amerykański dziennikarz pyta Polaka:
Jakie są układy między Polską a ZSRR?
– Bardzo dobre: my im dajemy węgiel, a oni biorą od nas cukier.


Breżniew na mszy Ojca Świętego dostał opłatek z metalową płytką. I po chwili pyta:
Ej, wy co tu rozdajecie?
– Ciało Chrystusa.
– No to ja trafiłem chyba na paznokieć!


Chruszczow odwiedza wzorową hodowlę świń. Gazety w całym ZSRR rozpisują się o tym wydarzeniu. Nazajutrz po wizycie, jedna z nich, na pierwszej stronie, zamieściła zdjęcie zatytułowane: „Towarzysz Chruszczow ze świniami (trzeci od lewej).”


Co by było gdyby smok zżarł Breżniewa?
– 2 miesiące srałby orderami.


Co oznacza skrót AIDS po rosyjsku?
– Amerykanskij Imperjalisticzeskij Dupnyj Syf
.


Czym się różni PRL od III RP?
– W PRL-u rząd był w Londynie, a naród w kraju. W III RP jest na odwrót.


Dlaczego wszyscy wstają z miejsc, kiedy zaczyna się krzyczeć „Bierut, Bierut”?
– Żeby nie siedzieć.


Gdzie jest największy bar mleczny w PRL?
– W KC – same ruskie, śląskie i leniwe.


Iwan Rabinowicz pracował w wytwórni sprzętów niezbędnych dla małych dzieci i ich rodziców. Jego żona spodziewała się dziecka i Rabinowicz postanowił „zorganizować” wózek dla pociechy. Zaczął wynosić po kolei części z taśmy produkcyjnej, a gdy miał już komplet, zaczął je składać. I tu pojawił się problem: bo jakkolwiek by nie złożył, zawsze mu wychodził kałasznikow.


– Jaki jest jedyny order, którym nie odznaczono by Leonida Breżniewa?
– „Matka-Bohaterka (za urodzenie 10 dzieci).”


Jakiej narodowości był Amor?
– Ruskiej. Latał z gołą dupą, do wszystkich strzelał i mówił, że to z miłości.


Jasio, syn wysokiej rangi sekretarza partyjnego, wybrał się z mamą do ZOO. Chodzą sobie spokojnie, a tu nagle Jasio krzyczy na cały głos:
Jezus, Maria, małpy się pierdolą!
Mama przerażona zachowaniem syna, natychmiast prowadzi go do domu i opowiada ojcu o całym zajściu. Na ojca jakby spadł grom, zaczyna strofować syna:
Ja jestem tak wysoko w partyjnej hierarchii, a ty krzyczysz przy ludziach „Jezus, Maria”?


Jest wschód. Pierwszy sekretarz, idąc do pracy, mówi:
Cześć, słoneczko!
– Cześć!

O 12. pracuje:
Cześć, jak leci?
– Nieźle.

Po dniu pracy mówi:
Dobranoc słoneczko!
– Pocałuj mnie w Słuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragment!
– Coś się takie niegrzeczne zrobiło?
– Bo jestem już na Zachodzie!


Konkurs na projekt pomnika z okazji 100 lat od śmierci Puszkina. Rozstrzygnięcie:
3. miejsce: Puszkin czyta dzieła Stalina.
2. miejsce: Stalin czyta dzieła Puszkina.
1. miejsce: Stalin czyta dzieła Stalina.


Na granicy ZSRR i Mongolii stoją dwaj strażnicy i obaj myślą jak by tu drugiemu dogryźć. Mongoł wymyślił, więc powiedział:
U was cukru nie ma!
– A u was rząd do kitu!
– odgryzł się Rusek.
To my wam rząd porwiemy! – krzyknął Mongoł.
To u was też cukru nie będzie!


Nauczyciel pyta dzieci w szkole:
Za co kochamy ludzi radzieckich?
– Bo nas wyzwolili.
– A za co nie lubimy Amerykanów?
– Bo nas nie wyzwolili.


Panie majster! Ruskie w kosmos polecieli!
– Wszystkie!
– Nie, tylko jeden.
– To co mnie gówniarzu głowę zawracasz!


Panie majster! Sowieci wypuścili sputnika!
– No to co? Odsiedział swoje, to wypuścili.


Po powstaniu listopadowym krzepił serca Mickiewicz.
Po powstaniu styczniowym krzepił serca Sienkiewicz.
Po powstaniu warszawskim krzepił serca Polmos.


Podczas jednej z wizyt w Polsce, Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać:
„Litwo, ojczyzno moja...”
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:
Kto to napisał?!
Gierek wystraszony nie na żarty:
Mickiewicz, ale... ale on już nie żyje...
Na to rozpromieniony Breżniew:
Wiesz co Edziu, za to cię właśnie lubię!


Przyjechał Breżniew do Polski w odwiedziny i Gierek oprowadza go po zakładach mięsnych:
– Patrzy Lonia, tu się wkłada świniaka, a tu wychodzi parówka.
– Eee tam. A żeby włożyć parówku, a wyszoł świniak?
– A... to tylko twoja matka tak potrafi.


Radzieccy uczeni robili kiedyś badania na pająkach. Wyrwali pająkowi nogę, puszczają i mówią: „biegnij”. Pająk biegnie. Wyrwali drugą, powtórzyli procedurę – pająk biegnie. Procedura się powtarza, pająkowi została jedna noga – ale po wypuszczeniu jeszcze próbował się oddalić. Uczeni wyrwali ostatnia nogę i krzyczą: „biegnij”. Krzyczą raz, drugi – pająk nie reaguje. Uczeni zapisali więc wniosek z eksperymentu: po usunięciu wszystkich nóg pająk traci słuch.


Radziecki posłaniec przyjeżdża na Czukotkę i zaczyna wygłaszać swoje przemówienie o pięknie socjalistycznej Rosji. Na koniec pyta się Czukczów, czy chcą coś dodać. Nagle jeden się zgłasza:
Amierikanskij wrednyje gady!
– Doskonale, czy coś jeszcze?
– Amierikanskij wrednyje gady!
– No, ale to już powiedziałeś, powiedz, o co chodzi?

No to czukcz smętnie spuszcza głowę i odpowiada:
Amierikankskij wrednyje gady! Alasku kupili, Czukotki nie kupili!


Tatusiu, co to jest socjalizm? – pyta się synek ojca.
Widzisz, synku, kiedyś dawno temu żył człowiek, który nazywał się Lenin. Właściwie to on nie nazywał się Lenin tylko Uljanow. I on razem ze Stalinem, który naprawdę nazywał się Dżugaszwili, zrobił Wielką Socjalistyczną Rewolucję Październikową, która właściwie nie była wielka i nie socjalistyczna, lecz komunistyczna i nie w październiku, lecz w listopadzie...
– To co mówisz, jest zbyt skomplikowane, nic z tego nie rozumiem.
– Widzisz, powoli zaczynasz pojmować, co to jest socjalizm...


Telewizyjna sonda na ulicach Warszawy.
Ile godzin dziennie pan pracuje?
– 8 godzin.
– Czy odpowiadając na wezwanie partii byłby pan skłonny pracować dłużej?
– Dla potrzeb partii, to ja mogę pracować nawet 24 godziny na dobę...
– A kim pan jest z zawodu?
– Grabarzem
.


Tonącego w Wiśle Jaruzelskiego wyratował piętnastoletni chłopak:
Czego chcesz w nagrodę? – pyta generał wdzięczny za uratowanie życia. Chłopak drapie się w głowę, w końcu powiada:
Katolickiego pogrzebu z orkiestrą, na koszt państwa.
– Skąd ci przyszło do głowy takie życzenie?
– dziwi się Jaruzelski.
Bo jak mój ojciec dowie się, kogo uratowałem, to mnie zatłucze.


W 1968 r., po słynnym wystawieniu „Dziadów”, delegacja polska bawiła w Moskwie. Chruszczow zwraca się do Gomułki: – Podobno u was w teatrze wystawiono antyradziecką sztukę?
– No, tak, „Dziady”.
– z pokorą potwierdza Gomułka.
I coście zrobili?
– Zdjęliśmy sztukę.
– Dobrze. A co z reżyserem?
– Został zwolniony z pracy.
– Dobrze. A autor?
– Nie żyje.
– A toście chyba przesadzili...


W czasie jednej z pierwszych wizyt papieża w Polsce jeden ksiądz pyta drugiego:
Skąd to ja księdza znam?
– Jak to skąd, przecież pracujemy razem w drugim komisariacie
.


Wpada baca do komitetu PZPR:
Zapiszcie mnie panocku do partii!
– Dobra baco, wpiszcie tutaj swoje imię, nazwisko, adres i jeszcze dlaczego chcecie się zapisać.
– Jak mnie zapiszecie to powim, nie wcześniej.
– No dobra, już was zapisałem baco. Mówcie teraz dlaczego chcieliście do partii.
– Idem se wczoraj do chałupy wieczorem z hal, łowieczki zaganiam, wchodzę a tu żona z kochankiem. To golnął ja se kielicha, poszedł do drugiej izby, a tu córka z gachem. To golnął ja se jeszcze jednego kielicha i taj pomyślał: „Ale wam kurwy wstydu narobiem!”


Zapytano Breżniewa:
Leonidzie Ilijczu, jakie macie hobby?
– Zbieram dowcipy o sobie.
– A dużo ich już macie?
– O, będzie jakieś dwa i pół łagra.