Nonźródła:Dowcipy o milicjantach

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Z kogo/czego chcesz dzisiaj zrywać boki?



edytuj ten szablon

Siedzi milicjant i myśli.

Najkrótszy na świecie kawał o milicjantach

Szedł milicjant koło koparki i dał się nabrać.

Narada operacyjna w wydziale dochodzeniowym. Naczelnik referuje: "Włamanie zostało popełnione w nocy z 15 na 16 maja". Jeden z oficerów przerywa: "Przepraszam, nie dosłyszałem. W nocy z 15 na którego?"

Obywatelko! Tędy się nie przechodzi! Na zebry!
Sam se idź na zebry! Ja mam rentę!

Milicjant otrzymał telefonicznie rozkaz, po którym zamiótł cały komisariat, rozebrał się do naga, wybiegł z budynku i pobiegł przed siebie. Jak brzmiał rozkaz? Zamieć i gołoledź na szosie E-4.

Starczy tego, obywatelu, idziemy!
No to idźcie!

Milicjant opowiada koledze:
Stary! Złowiłem złotą rybkę! I było tak jak w bajkach, powiedziała, że gdy ją wypuszczę, to spełni moje trzy życzenia!
Gadasz? I co się stało?!
Najpierw poprosiłem o wielki, wspaniały dom. Stary! Sekundę później stoję przed taaaką chałupą!
Łał!
Potem poprosiłem o piękny samochód. I człowieku! Fura nie z tej ziemi, maybach przy niej odpada!
Jaa...
- Na koniec poprosiłem – Rybko! Spraw, bym już nigdy w życiu nie musiał nic więcej robić!
I co?!
No i chwilę później stoję w mundurze z lizakiem na środku skrzyżowania!

Nie wie pan, że żebranie jest nielegalne? Za to będzie mandacik – 500 złotych!
– Panie władzo! I jaka to sprawiedliwość! Ja ledwie 20 złotych wyżebrałem dzisiaj!
– A... to my wpadniemy wieczorem – i lepiej byś do tego czasu dożebrał resztę!

Czy oskarżony przyznaje się, że podczas przesłuchiwania poszkodowanego, kopnął go pan w brzuch?
– Przyznaję się, że go kopnąłem - ale nie chciałem w brzuch! On się po prostu tak szybko odwrócił...

W szkole milicyjnej odbywa się odprawa przed wycieczką.
Pluton pierwszy i drugi wsiada do autobusu, pluton trzeci do przyczepy. Autobus odjeżdża punktualnie o 8.00. Czy są jakieś pytania?
O której odjeżdża przyczepa?

Dlaczego milicjant śpi na brzuchu?
Żeby mu nikt pały nie ukradł.

Milicjant zdaje maturę z chemii.
Proszę wymienić ciało lotne.
Ptok.
Milicjant zdał egzamin i dumny opowiada o nim żonie.
Ty idioto, trzeba było odpowiedzieć – "Ptak" miałbyś od razu zaliczony egzamin z polskiego.

Tu mówi Polskie Radio, jest godzina siedemnasta czterdzieści osiem. Podajemy czas dla wojska: siedemnaście, dwukropek, czterdzieści osiem. Podajemy czas dla milicji: pałeczka, daszek, krzesełko, bałwanek.

Starsza kobieta zasłabła. Zatrzymuje się przy niej radiowóz i usłużni milicjanci pytają się, jak mogą jej pomóc.
Za chwilę umrę. Dajcie tu do mnie księdza.
Ależ babciu, najbliższy kościół jest daleko stąd.
A co, to już ich w bagażnikach nie wozita?

Milicjant wchodzi do księgarni.
Chciałbym kupić jakąś książkę
Pan zapewne chciałby coś z literatury lżejszej - doradza ekspedientka.
Jest mi wszystko jedno, przyjechałem radiowozem.

Milicjant zgubił swoją pałkę i chodził bez niej niepocieszony. Znalazł ją jeden chłopiec i ulitował się nad gliniarzem.
Proszę, oto pańska pałka
-Dziękuję, ale to nie moja, ja swoją zgubiłem.

Przedział w pociągu. Ludzie, przed którymi jeszcze długa podróż, nawiązują rozmowę.
A może byśmy tak opowiadali kawały polityczne? – proponuje jeden z podróżnych.
Opowiadajcie państwo, ale muszę z góry uprzedzić, że jestem milicjantem...
Nic nie szkodzi, będę mówił powoli, a dla pana dwa razy powtórzę puentę.

Dlaczego milicjanci chodzili w PRLu trójkami?
Jeden umiał czytać, drugi umiał pisać, a trzeci pilnował tych dwóch intelektualistów, żeby przypadkiem nie zrobili kontrrewolucji.

W komendzie MO przeprowadzono test na inteligencję – dano funkcjonariuszom metalowy blat z kilkoma otworami w kształcie metalowych figur. Zadaniem milicjantów było przełożenie figur przez otwory w blacie. W czasie testu 0.1% milicjantów wykazało się ponadprzeciętną inteligencją, reszta wykazała się ponadprzeciętną siłą