NonNews:Smuda boi się przed startem rundy wiosennej: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Szoferka. Autor wycofanej wersji to 83.20.62.44.)
M (Zmiana linku ze strony przekierowującej Ekspert na Ekspert (piłka nożna) przy pomocy Popups)
Linia 9: Linia 9:
– ''Pierwsze pięć meczów będzie kluczowych, jeśli w nich znajdziemy klucz, bez problemu zakluczymy strefę spadkową''.
– ''Pierwsze pięć meczów będzie kluczowych, jeśli w nich znajdziemy klucz, bez problemu zakluczymy strefę spadkową''.


– ''Ten się śmieje‚ kto się śmieje ostatni. Z tego co wiem‚ to sezon nie kończy się w połowie, ale może się mylę, nie jestem [[Ekspert|ekspertem]]. W Polsce nikt nas nie widzi w gronie faworytów, może mają rację? Bardzo dobrze!'' – zakończył „Franz”.
– ''Ten się śmieje‚ kto się śmieje ostatni. Z tego co wiem‚ to sezon nie kończy się w połowie, ale może się mylę, nie jestem [[Ekspert (piłka nożna)|ekspertem]]. W Polsce nikt nas nie widzi w gronie faworytów, może mają rację? Bardzo dobrze!'' – zakończył „Franz”.


==Źródło==
==Źródło==

Wersja z 23:56, 20 maj 2007

Lech zdechł!

2 marca 2007

Trener Amiki (Lecha?) Poznań, Franciszek Smuda, boi się przed startem rundy wiosennej naszej rodzimej pomarańczowej Ekstraklasy. to jednak nie powinno dziwić...

Kolporter rzucał się na każdego, kto był do kupienia. Legia wydała 650 tys. euro na Grzelaka. Toż to śmiech! Ja za to dokładam sobie spokojnie trzy cegiełki... Boję się jednak... boję się śmierci, choć pewnie tylko ona wyrwie mnie od tego... Lecha – miał powiedzieć Smuda.

Smuda twierdzi, że na półmetku rozgrywek nie można jeszcze prorokować jak zakończy się cały sezon, więc nie jest pewny, czy Lech zdoła utrzymać się w lidze.

Pierwsze pięć meczów będzie kluczowych, jeśli w nich znajdziemy klucz, bez problemu zakluczymy strefę spadkową.

Ten się śmieje‚ kto się śmieje ostatni. Z tego co wiem‚ to sezon nie kończy się w połowie, ale może się mylę, nie jestem ekspertem. W Polsce nikt nas nie widzi w gronie faworytów, może mają rację? Bardzo dobrze! – zakończył „Franz”.

Źródło