Paprykarz szczeciński

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Szczeciński wejherowski

Tylko Chuck Norris potrafi zjeść paprykarz szczeciński i się nie pos...

Jeden z pierwszych faktów o Chucku Norrisie.

Paprykarz szczeciński – mieszanka zmielonych ryb i niezmielonej kaszy, a także ryżu, cebuli, koncentratu pomidorowego, psa zmielonego wraz z budą oraz papieru toaletowego, a wszystko to zapakowane w puszkę z samootwieraczem i czerwoną etykietą.

Po otwarciu puszki wydobywa się potworny smród. Jest ulubionym prowiantem spożywanym w pociągu. Jego opary wypalają współpasażerom oczy i gardła.

Etymologia

Nazwa paprykarza jest podwójnym kłamstwem, gdyż czerwonego koloru nadaje mu koncentrat pomidorowy, a produkowany jest m.in. w Brzeźnicy w podkarpackim i w Wejherowie. Na swoją obronę ma on tylko to, że pewną jego część wyławia się w Zalewie Szczecińskim.

Historia

Pierwsze paprykarze w latach 70. złożone były z rybich łusek i kręgosłupów. Spożyciem zajmowali się głównie studenci, menele i reprezentanci sztuk, na które nikt nie łożył. Te grupy podwyższonego spożycia nie zmieniły się do czasów obecnych. Na początku XXI wieku do grona konsumentów paprykarza dołączyli tzw "kredyciarze", którym ta strawa zastępuje większość posiłków, w szczególności śniadania.