Przyprawa w minikosteczkach Knorr: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Guzik8. Autor wycofanej wersji to Matematyk.)
Linia 8: Linia 8:
--------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------
| Składniki: ileśtam czegoś, ileś gram czegoś, |
| Składniki: ileśtam czegoś, ileś gram czegoś, |
| ileś jakiegoś czegoś, MINI KOSTECZKA PRZYPRAWOWA KNORR CZOSNKOWA |
| ileś jakiegoś czegoś, MINI KOŚTECZKA PRZYPRAWOWA KNORR CZOSNKOWA |
| |
| |
| Przyrządzanie: mieszamy, gotujemy, wsypujemy cośtam, DODAJEMY |
| Przyrządzanie: mieszamy, gotujemy, wsypujemy cośtam, DODAJEMY |
| MINI KOSTECZKĘ PRZYPRAWOWĄ KNORR CZOSNKOWĄ |
| MINI KOŚTECZKĘ PRZYPRAWOWĄ KNORR CZOSNKOWĄ |
--------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------
</pre>
</pre>

Wersja z 20:44, 6 cze 2007

Kosteczka.gif

Mini kosteczka przyprawowa Knorr – produkt firmy Knorr, mający rzekomo zastępować normalne składniki przypraw, takie jak bazylia czy czosnek. Wielkim zwolennikiem mini kosteczek (a może po prostu płacą mu za ich zachwalanie) jest Pascal Brodnickikucharz TVNu.

Zasady używania mini kosteczek

Główną zasadą używania kosteczek jest to, że po prostu ich nie używamy. Załóżmy, że Pascal wymyślił taki przepis:

                           Potrawa XYZ
--------------------------------------------------------------------
| Składniki: ileśtam czegoś, ileś gram czegoś,                     |
| ileś jakiegoś czegoś, MINI KOŚTECZKA PRZYPRAWOWA KNORR CZOSNKOWA |
|                                                                  |
| Przyrządzanie: mieszamy, gotujemy, wsypujemy cośtam, DODAJEMY    |
| MINI KOŚTECZKĘ PRZYPRAWOWĄ KNORR CZOSNKOWĄ                       |
--------------------------------------------------------------------

Co robimy? Wykreślamy wszystkie mini kosteczki i na ich miejsce wpsujemy „1 ząbek czosnku”. W ten sposób jemy zdrowiej i dajemy zarobić nie wielkiemu koncernowi, tylko swojskiej babci z bazarku, która sprzedaje warzywa.