Reda (akwen)
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Reda – akwen tuż przed portem, na którym zarzucają kotwicę statki, żeby nie walnąć w falochron.
Statki stojące na redzie mogą:
- wyładowywać ładunek (jeśli ich zanurzenie uniemożliwia wejście do portu),
- załadowywać prowiant lub tzw. bunkier,
- przechodzić malarię lub kwarantannę, lub jedno i drugie jednocześnie,
- wylewać nieczystości do wody, za co nie zostaną ukarane, bo i tak dyrektor Urzędu Morskiego jest stryjecznym bratem ciotecznej siostry wujka babci świekry jątrwy dziewierza kuzyna brata pasierba macochy... armatora,
- urządzać wyścigi do najbliższego wraku,
- dawać się obfotografowywać plażowiczom.
Za czasów radosnej twórczości reda spełniała jeszcze jedną funkcję – właśnie tam pośpiesznie przepakowywano przemyt, zanim celnicy wejdą na statek. Niestety, dzisiaj ta piękna morska tradycja już upadła. Pewnie dlatego, że mało który statek zawija do takiego zadupia jakim są polskie porty.