Weganizm: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(zanim wątek zginie)
Linia 6: Linia 6:
Wygłodzone niczym dzisiejsze kobiety na dietach pasożyty padały jeden za drugim, a oburzeni dyskryminacją weganie przenosili się na ląd. Z czasem, gdy zaczynało brakować kartofli, czego z pewnością każdy Polak zaznał w życiu, zaczęto jeść [[burak]]i. Matki dawały dzieciom przepyszne zupy krem do szkoły, a pod świątyniami wielbionego przez pogan Ozyrysa, czy innego Zeusa zaczęto rozdawać barszcz czerwony instant. Rozpoczęła się międzynarodowa kampania „Jedz buraki – będziesz wielki”. Trwała ona do czasu spisku [[żyd]]owskich młynarzy, którzy mierząc równo metr pięćdziesiąt złożyli pozew do sądu i zaczęli produkować mąkę. Początkowo jedli ją na sucho popijając wodą z pobliskiego jeziora, ale kiedy Wielki Bór zesłał im z nieba chleb, założyli oni pierwszą piekarnię.
Wygłodzone niczym dzisiejsze kobiety na dietach pasożyty padały jeden za drugim, a oburzeni dyskryminacją weganie przenosili się na ląd. Z czasem, gdy zaczynało brakować kartofli, czego z pewnością każdy Polak zaznał w życiu, zaczęto jeść [[burak]]i. Matki dawały dzieciom przepyszne zupy krem do szkoły, a pod świątyniami wielbionego przez pogan Ozyrysa, czy innego Zeusa zaczęto rozdawać barszcz czerwony instant. Rozpoczęła się międzynarodowa kampania „Jedz buraki – będziesz wielki”. Trwała ona do czasu spisku [[żyd]]owskich młynarzy, którzy mierząc równo metr pięćdziesiąt złożyli pozew do sądu i zaczęli produkować mąkę. Początkowo jedli ją na sucho popijając wodą z pobliskiego jeziora, ale kiedy Wielki Bór zesłał im z nieba chleb, założyli oni pierwszą piekarnię.


Spragnieni nowych smaków ludzie porzucali życie pośród wód oceanu. Na Haiti zaczęły się dziać trzęsienia ziemi, żółtków zabierało tsunami, a pradawny lud zamieszkujący sielską wyspę na końcu świata upadł, definitywnie, umysłowo i z szóstego piętra. W dodatku Ziemię trawiło globalne ocieplenie spowodowane coraz mniejszą ilością piratów i karłów mordowanych przez zniesmaczonych hańbą żon ojczymów. Wynajęto egzorcystów, by przepędzili złe duchy za pomocą cegły postawionej na parapecie.
Spragnieni nowych smaków ludzie porzucali życie pośród wód oceanu. Na Haiti zaczęły się dziać trzęsienia ziemi, żółtków zabierało tsunami, a pradawny lud zamieszkujący sielską wyspę na końcu świata upadł, definitywnie, umysłowo i z szóstego piętra. W dodatku Ziemię trawiło globalne ocieplenie spowodowane coraz mniejszą ilością piratów i karłów mordowanych przez zniesmaczonych hańbą żon ojczymów. W międzyczasie dawni przodkowie naukowców wynaleźli metodę obróbki termicznej, więc niektóre narody powróciły do spożywania zwłok zwierząt, ewentualnie [[kanibalizm|ludzi]]. Wynajęto egzorcystów, by przepędzili złe duchy za pomocą cegły postawionej na parapecie.


Trudy dzielnych murarzy nie przyniosły oczekiwanych skutków. Światu groziła zagłada, której mógł zapobiec tylko bohater [[Poradnik:Jak napisać fantastyczną książkę fantasy|fantastycznej książki fantasy]]. Apogeum nastąpiło w XVII wieku w [[Francja|malowniczej krainie]], która znamy z pożerania ślimaczków i żabek. Z powodu niewystarczających zarobków, piekarze zorganizowali modny w tamtejszym sezonie strajk. Wkrótce dołączyli do nich głodujący mieszkańcy o płytkiej wyobraźni. Pewien piśmienny mieszczanin napisał prośbę do królowej, niestety niezgodną z wymogami etykiety, gdyż zawierała zbyt dużą ilość kurew i chujów na stronę. Jednak porównywana do pewnego pierwotniaka [[Maria Antonina Austriaczka|Maria Antonina]] miała przebłysk i zaproponowała wspólne jedzenie ciastek. Ale który weganin włożyłby do ust kurze martwe płody!? Okazało się, że dość sporo, więc spór toczył się aż do 1789, kiedy miejscowa partia Zielonych położyła wszystkiemu kres.
Trudy dzielnych murarzy nie przyniosły oczekiwanych skutków. Światu groziła zagłada, której mógł zapobiec tylko bohater [[Poradnik:Jak napisać fantastyczną książkę fantasy|fantastycznej książki fantasy]]. Apogeum nastąpiło w XVII wieku w [[Francja|malowniczej krainie]], która znamy z pożerania ślimaczków i żabek. Z powodu niewystarczających zarobków, piekarze zorganizowali modny w tamtejszym sezonie strajk. Wkrótce dołączyli do nich głodujący mieszkańcy o płytkiej wyobraźni. Pewien piśmienny mieszczanin napisał prośbę do królowej, niestety niezgodną z wymogami etykiety, gdyż zawierała zbyt dużą ilość kurew i chujów na stronę. Jednak porównywana do pewnego pierwotniaka [[Maria Antonina Austriaczka|Maria Antonina]] miała przebłysk i zaproponowała wspólne jedzenie ciastek. Ale który weganin włożyłby do ust kurze martwe płody!? Okazało się, że dość sporo, więc spór toczył się aż do 1789, kiedy miejscowa partia Zielonych położyła wszystkiemu kres.

Wersja z 22:32, 25 gru 2014

Szablon:Tschorzenie psychiczno-fizyczne polegające na wierze, że zwierzęta mają duszę, w dodatku niestrawną. Chorzy uparcie dążą do zamienienia swojego żołądka w pole uprawne, żywiąc się soją, kartoflami bez zasmażki, a w niektórych przypadkach trawą. Oczywiście wcześniej starannie wybierają z niej wszelkie nieczyste organizmy typu robaki, czy larwy tasiemca uzbrojonego, najczęściej przy pomocy środka do czyszczenia toalet.

Historia

Jak każdy szanujący się wierzący wie, na początku byli piraci spożywający surowe mięso i popijający piwem, by wprowadzić w stan upojenia tłoczące się w ich trzewiach tasiemce uzbrojone. Czynność musieli powtarzać regularnie, by pasożyty zbyt szybko nie wyleczyły kaca. Potem nastąpił przełom – wśród mięsożernej załogi marynarzy pojawił się pierwszy na świecie abstynent, co bardzo zniesmaczyło marynarzy. Ekscentryk, przez kamratów pieszczotliwie zwany starym zgredem, postanowił wyleczyć się z choroby w sposób niekonwencjonalny. Zamierzywszy zagłodzić nieproszonych lokatorów w organizmie na śmierć, zmienił swój żołądek w pole uprawne pełne kartofli.

Wygłodzone niczym dzisiejsze kobiety na dietach pasożyty padały jeden za drugim, a oburzeni dyskryminacją weganie przenosili się na ląd. Z czasem, gdy zaczynało brakować kartofli, czego z pewnością każdy Polak zaznał w życiu, zaczęto jeść buraki. Matki dawały dzieciom przepyszne zupy krem do szkoły, a pod świątyniami wielbionego przez pogan Ozyrysa, czy innego Zeusa zaczęto rozdawać barszcz czerwony instant. Rozpoczęła się międzynarodowa kampania „Jedz buraki – będziesz wielki”. Trwała ona do czasu spisku żydowskich młynarzy, którzy mierząc równo metr pięćdziesiąt złożyli pozew do sądu i zaczęli produkować mąkę. Początkowo jedli ją na sucho popijając wodą z pobliskiego jeziora, ale kiedy Wielki Bór zesłał im z nieba chleb, założyli oni pierwszą piekarnię.

Spragnieni nowych smaków ludzie porzucali życie pośród wód oceanu. Na Haiti zaczęły się dziać trzęsienia ziemi, żółtków zabierało tsunami, a pradawny lud zamieszkujący sielską wyspę na końcu świata upadł, definitywnie, umysłowo i z szóstego piętra. W dodatku Ziemię trawiło globalne ocieplenie spowodowane coraz mniejszą ilością piratów i karłów mordowanych przez zniesmaczonych hańbą żon ojczymów. W międzyczasie dawni przodkowie naukowców wynaleźli metodę obróbki termicznej, więc niektóre narody powróciły do spożywania zwłok zwierząt, ewentualnie ludzi. Wynajęto egzorcystów, by przepędzili złe duchy za pomocą cegły postawionej na parapecie.

Trudy dzielnych murarzy nie przyniosły oczekiwanych skutków. Światu groziła zagłada, której mógł zapobiec tylko bohater fantastycznej książki fantasy. Apogeum nastąpiło w XVII wieku w malowniczej krainie, która znamy z pożerania ślimaczków i żabek. Z powodu niewystarczających zarobków, piekarze zorganizowali modny w tamtejszym sezonie strajk. Wkrótce dołączyli do nich głodujący mieszkańcy o płytkiej wyobraźni. Pewien piśmienny mieszczanin napisał prośbę do królowej, niestety niezgodną z wymogami etykiety, gdyż zawierała zbyt dużą ilość kurew i chujów na stronę. Jednak porównywana do pewnego pierwotniaka Maria Antonina miała przebłysk i zaproponowała wspólne jedzenie ciastek. Ale który weganin włożyłby do ust kurze martwe płody!? Okazało się, że dość sporo, więc spór toczył się aż do 1789, kiedy miejscowa partia Zielonych położyła wszystkiemu kres.

Przyczyny występowania