ʿAbdu r-Raḥmān Nāṣir aš-Šuʿaibī

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

ʿAbdu r-Raḥmān Nāṣir aš-Šuʿaibī (lub Abdurrahman Nassir Asz-Szuaibi, lub To same nerwy chodziły (ur. 10 grudnia 1980r. w Arabii Saudyjskiej, zm. 2004? 2005? Uff... na szczęście wciąż żyje) – były piłkarz saudyjski.

Kariera[edytuj • edytuj kod]

Abdurrahman stał się celebrytą YouTube za sprawą wypadku, który mu się przytrafił 20 października 2005, podczas meczu jego drużyny Al Hajer z Al Raed w drugiej lidze saudyjskiej. Za sprawą idiotów na YouTube powstała o nim miejska legenda (niczym „Paul nie żyje”).

Miejska legenda[edytuj • edytuj kod]

Stało się to w komentarzach pod filmikiem „Druga strona futbolu”, gdzie normalni ludzie byli przerażeni po zobaczeniu jego wypadku, i dopytywali się, co się stało z tym piłkarzem, kto to jest i czy żyje. Podobne zjawisko miało miejsce pod filmikami angielskimi i hiszpańskimi

Teorie dotyczące wypadku[edytuj • edytuj kod]

  • Chicken without head – ten, co go kopnął, złamał mu kark, przerwał rdzeń kręgowy i „to same nerwy chodziły” – tak jak kurczak po obcięciu głowy żyje jeszcze przez chwilę, tak samo i on chodził i skakał.
  • Blood in brain – dostał takiego kopa, że dostał wylewu i mu odbiło.
  • I have no freaking idea but I will say something – umarł później w szpitalu; płakałem, gdy to oglądałem.
  • I have no freaking idea but I will say something (2) – po kopniaku przeszedł w inny stan świadomości, a potem umarł, jak się tak wygiął.
  • Arabska – dotknął go Anioł Śmierci! Allah pokazał wam, że śmierć może dotknąć człowieka wszędzie, i dlatego go zabił!

Uspokojenie[edytuj • edytuj kod]

Żadna z powyższych wersji nie jest prawdziwa.

Prawda[edytuj • edytuj kod]

Podczas meczu Abdurrahman został kopnięty przez przeciwnika w głowę, po czym dostał ataku padaczki, efektownie wykonując fikołki i tańcząc. Jeden z zawodników myślał, że ten go przedrzeźnia, i chciał go pobić. Abdurrahman padł potem na ziemię i trafił do szpitala.

Ale... Dlaczego?[edytuj • edytuj kod]

Po kopnięciu nastąpiło zaburzenie czynności ucha środkowego, co doprowadziło do ataku padaczkowego, choć sam piłkarz na padaczkę nie cierpiał.

Skutki[edytuj • edytuj kod]

A najśmieszniejsze jest to, że... nic mu się nie stało! Grał w kolejnym meczu tydzień później, jakby nigdy nic...

Ciekawostka[edytuj • edytuj kod]

Autor jednego z filmików na YouTube zakwalifikował go jako oficjalnie zmarłego, podając datę jako śmierci rok 2004, czyli rok przed meczem. Cud?

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]