Cytaty:Kabaret Afera
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Kabaret Afera – cytaty.
A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż |
A[edytuj • edytuj kod]
- – A proszę mi powiedzieć, ale szczerze, czy to auto było kiedyś uderzone?
– No raz.
– A gdzie?
– No w Niemczech.
– Ale w którym miejscu?
– Pod Monachium. - Agata, daj mi buziaka,
daj mi buziaka, proszę cię, Agata,
bo jak nie, to nałykam się witaminy C
i zobaczysz – będzie źle!
C[edytuj • edytuj kod]
- Ciebie całego trzeba powiększyć komputerowo.
- Aktor: Czy ja mam Bohuna dźgnąć tak, czy tak? Bo nie wiem...
Reżyser: No to ty nie czytałeś książki?
Aktor: A to jest na podstawie książki? To pan sam napisał? - Dziennikarka: Czy zna pan „Pana Tadeusza”?
Polityk: Oczywiście, pan Tadeusz Mazowiecki jest tak znaną postacią, że trudno, żebym go nie znał.
Dziennikarka: Czy zna pan „Pana Tadeusza” Mickiewicza?
Polityk: Pani redaktor, z tego, co wiem, to Mickiewicz miał na imię Adam i zdaje się, że na 90% już nie żyje. (...) No ale wy, dziennikarze, jesteście jak zwykle niedoinformowani. Gdzieś tam dzwoni, ale nie wiadomo, komu bije dzwon.
D[edytuj • edytuj kod]
- – Dzień dobry, witam serdecznie. Chciałabym pozdrowić mojego męża, dzieciaki, całą rodzinkę i kolegów z wojska.
– Byłaś w wojsku?
– Nie, ale mam tam kolegów.
J[edytuj • edytuj kod]
- Ja stanowczo protestuję, ale ja nie miałem jeździć na koniu! Ja miałem jeździć na rowerze, a koń miał być zrobiony komputerowo!
- – Jestem Bliźnięta i piekę ciasta.
– Jaka, przepraszam?
– Ciasta piekę.
N[edytuj • edytuj kod]
- – Niech mi pan powie, co ostatnio zrobił pan sobie w górach?
– Rękę sobie złamałem.
– Rękę pan sobie złamał!... I nie bał się pan tak sobie w górach rękę łamać?
– Nie. I rodzice, i sąsiedzi nic na ten temat nie mówili.
– Czyli co: tak po prostu poszedł pan sobie w góry i rękę pan sobie złamał?
– No tak.
– A jak pan sobie tę rękę złamał? Nie wiem... tak zwyczajnie, normalnie czy też może, nie wiem, jakoś dziwnie, z powikłaniami?
– Normalnie.
– Normalnie! Niesamowite!
– Trochę.
– A co na to wszystko znajomi, sąsiedzi?
– Już mówiłem – nic!
– Nic...
O[edytuj • edytuj kod]
- Polityk: Oczywiście! Jest jeszcze drugi wers – „ty jesteś jak... ty jesteś jak... Unia Europejska”.
Dziennikarka: Jak zdrowie!
Polityk: A dziękuję, w porządku.
P[edytuj • edytuj kod]
- – Piąty raz nagrywamy, a pan się znowu myli! (...)
– Ale trzeba to dobrze nagrać!
– Tak? A jak będziemy nagrywać? Tak normalnie czy może na czworakach?
– Nie, nie, normalnie...
– Normalnie! Ho, ho, ho! A co na to znajomi? Rodzice?
– Proszę pana, ale niech się pan uspokoi, bo mi pan za chwilę rękę złamie!
– A jak mam złamać? Normalnie czy z powikłaniami?
T[edytuj • edytuj kod]
- To jest (...) nasza pompeja narodowa!