Forum:Blokowanie odwołania

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Gdy przyszedłem dzisiaj rano, zobaczyłem (w logach i na OZ) decyzję Podmiot o odejściu. Nie wnikam, czy słuszną, czy nie. Ale było coś jeszcze – mianowicie Emdegger blokujący możliwość jej odwołania, czy to przez siebie, czy Vae. Cholera, co to ma być? Każdy ma prawo do odejścia bez podania przyczyny i nie można mu tego zabraniać. Nonsensopedia nie jest w żaden sposób pracą przymusową, to, czy ktoś tu jest, zależy wyłącznie od chęci. Emdegger nie ma prawa blokować odwołania – jak Podmiot chce, to niech rezygnuje, gdyby się zdecydowała na powrót, to można ją powołać z powrotem. Misiek (talk) 06:25, cze 17, 2010 (UTC)

Jak chce odejść, to odejdzie, nieważne jaki będzie mieć status w systemie. Emdegger, jako biurokrata, ma prawo próbować taką osobę zatrzymać, jeśli uznał, że decyzja może być pochopna. A decyzja Podmiot wydawała się trochę dziwna, nawet uwzględniając że wyraźnie zbyt mocno przeżywa to co się tu dzieje. :) Oczywiście przesadził tutaj Emdegger, bo widać Podmiotki głęboką determinację aby pójść sobie stąd jak najdalej i to dalsze wstrzymywanie jej odwołania było co najmniej bez sensu. Towarzysz Alchemik Czego? 06:48, cze 17, 2010 (UTC)
Podmiot szczeliła focha. A jako że się nie nadaję na administratorskie stanowisko, ja bym ją puścił. Ale pan i władca może robić co chce, mnie to nie za bardzo obchodzi, jako że wbrew pozorom admini nie są tacy uber-ważni. Wasilij Hrabia Ƶygutek 07:32, cze 17, 2010 (UTC)
Wyjaśniam. To nie jest sytuacja zero-jedynkowa, bo gdyby takową była, nie czyniłbym nawet najmniejszego problemu ze zdjęciem praw. Nie chodzi o żadne przywileje moje, zapewniam. Rozmawiałem o tym skrócie z Vae, podzielił moje stanowisko, tło problemu jest szersze, a dziewczynie można wyrządzić niepowetowaną krzywdę, chociaż jej teraz może wydawać się, że czyni dla siebie i wszystkich jak najlepiej. Znam lepiej Podmiot od każdego z wpisujących się i uznałem, że jej bardzo szybka i pochopna moim zdaniem reakcja nie jest wywołana czynnikami, które jednoznacznie nakazywałyby podjęcie z mojej strony żadanej przez nią kontreakcji, której następstwa mogłyby być przykre. Poza tym została przeze mnie poproszona o szczegółową rozmowę. Na razie bezskutecznie. W przypadku, kiedy poznam lepiej okoliczności podjęcia takiej decyzji, zostanie ona przeze mnie uszanowana. Rozmawiałem na kanale Wikii z innymi, wyższymi rangą użytkownikami Wikii i podzielili oni moje zdanie, by zostawić jej prawa i dać dłuższy czas do namysłu. Każdy może mieć trudniejsze chwile. Zapewniam, że w tej sytuacji pośpiech i pochopność są wysoce niewskazane.

Emdegger, z problemami technicznymi.

Moim zdaniem fakt, że ona szczela fochy dyskredytuje ją jako adminkę. Ale mi nie przeszkadza. Może wrócić. Ale w takim razie powinieneś taką samą opcję zapewnić Ptokowi. Wasilij Hrabia Ƶygutek 10:46, cze 17, 2010 (UTC)
Ptok a ona to zupelnie dwa formaty osób, inaczej wyprofilowane psychologiczne. A zdawanie i przyznawanie praw to nie jest zabawa. Emdegger
Uh, trochę się boję, jakaż to wyższa ranga. Jakieś nicki pamiętasz? BTW, uprawnienia zawsze można przywrócić – myślę, że to nie jest problem, a odbierając Podmiot prawo do odejścia prędzej ją zniechęcisz, niż zmotywujesz. Misiek (talk) 13:42, cze 17, 2010 (UTC)

Oczywiście, najlepiej zrobić z kogoś osobę nienormalną... Podpispodmiot.png 11:36, cze 17, 2010 (UTC)

Panie Emdegger. Czy Pan nie zauważył, że zamienił się w dyktatora? Ptok nie może wrócić bo nie, a Podmiot nie może odejść, też bo nie? Panie, miała być równość, wolność, demokracja i kolegializm, a jest emdeggeryzm! Więc mam pytanie do pana Emdeggera. Skoro Podmiot może wrócić, to czy Ptok też? Jeśli nie, bo tak zakładam, to czemu Pańskie równe traktowanie osób jest ewidentnie nierówne!?
Mądry IP. Yong 17:19, cze 17, 2010 (UTC)
Czytaj ze zrozumieniem, z nikogo nie robię tu wariata. Profil psychologiczny ma tu każdy. Empodpis2.png Empodpis.png 11:51, cze 17, 2010 (UTC)
Według mnie najlepiej aby Podmiot przemyślała swoją decyzję i ją podjęła bez nacisku żadnej ze stron. Tak jak ktoś napisał wcześniej, że praca jako admin nie jest przymuszona i w każdej chwili może oddać prawa. Więc do niej należy decyzja. Pozdrawiam Party1993 12:58, cze 17, 2010 (UTC)
Przypominam, że Podmiot już od jakiegoś czasu (z tydzień?) nosiła się z zamiarem złożenia praw. Misiek (talk) 13:42, cze 17, 2010 (UTC)
Nic takiego nie sygnalizowała i nie wiem, czemu Ci zależy tak bardzo na tym, aby te prawa zdała. Poza tym nie uznaję czegoś takiego jak zdawanie uprawnień i powoływanie na nowo na raz dwa. Funkcja administratora to nie jest zabawka do kręcenia młynkiem. Mam wątpliwości, dlatego tych uprawnień nie zdjąłem. Powtarzam, uszanuję jej decyzję, ale chciałbym wiedzieć, czym jest motywowana. Nie tylko publicznie, ale i prywatnie. Główne zastrzeżenia dotyczą tego, czy ta decyzja mająca duży rezonans dla niej samej jest przemyślana.
Jak najbardziej wielokrotnie to sygnalizowała, nie tylko na IRC-u Nonsensopedii i nie tylko mi – publicznie nawet to mówiła. I nie, nie zależy mi na tym, żeby zdała prawa. Zależy mi na tym, żeby uszanować jej decyzję, bo ona nie ma obowiązku się z niej tłumaczyć i blokowanie odwołania właśnie z tego powodu to łamanie podstawowych praw wiki. Wiki, nie Wikii, nie Nonsensopedii. Misiek (talk) 17:38, cze 17, 2010 (UTC)
Żadnych sygnałów z Jej strony na IRCu Nonsensopedii nie widziałem, a co najważniejsze nie zasygnalizowała tego mnie osobiście ani Vae. Wprawdzie stwierdziła wcześniej, że miała ochotę zdać uprawnienia, ale potem temat poszedł w odstawkę, zaś Podmiot aktywnie i dobrze wypełniała swoje obowiązki (tym bardziej więc nie chciałbym jej odejścia, tym bardziej więc nie mogę Ci przyznać racji) W swoim technokratyczny podejściu musisz sobie uświadomić, że w życiu nie obowiązują tylko prawa Wiki. Taką informację powinienem był bezwzględnie usłyszeć, a nie sprawdzać logi co dnia, by dowiedzieć się, czy komuś czasem się nie chce zdać uprawnień, bo ja o tym nie wiem. I nie. Jeżeli zdaje się prawa pochopnie, to nie ma powrotu – przynajmniej szybkiego – do ich odzyskania. Administracja to nie jest ławka w parku, na której sobie zasiadasz, kiedy masz na to ochotę i schodzisz, by potem sobie znów usiąść. Staff porozmawiał ze mną i uznał moją decyzję za trafną. Podmiot ma tydzień na przemyślenie swojej decyzji, potem ma mnie poinformować o tym, czy ją podtrzymuję. Jeżeli tak się stanie, z przykrością zdejmę ją z grona admińskiego. Dyskusję na ten temat ze swojej strony kończę. Empodpis2.png Empodpis.png 00:00, cze 18, 2010 (UTC)

Emdegger, nie masz prawa mnie szantażować a to robisz. Jeśli żaden z biurokratów (aktywnych, AVFa nie liczę) nie zdejmie mi praw – piszę do staffów. Koniec. Podpispodmiot.png 17:42, cze 17, 2010 (UTC)

@Bart: Ptok może wrócić w każdej chwili, nie napisałem nigdzie, iż tak nie może się stać. Podmiot również. Empodpis2.png Empodpis.png 17:26, cze 17, 2010 (UTC)

Ciekawie się tu dyskusja rozwinęła. To sprawdzimy Twoją wiarygodność i prawdomówność. Ja, Ptok z Głębin, mówię/prposzę, żebyś mnie przywrócił od zaraz. Jakkolwiek, założę się, że tego nie zrobisz, a twoje stwierdzenie było retoryczne i dla odrzucenia ataków. Your turn. Brak Użytkownika 00:33, cze 18, 2010 (UTC)
Przepraszam, a gdzie ja napisałem że zamierzam Cię przywracać? Napisałem, że drzwi są dla Ciebie otwarte. Nie są to jednak drzwi administracji, skąd zechciałeś odejść automatycznie po tym, gdy publicznie zadeklarowałeś rozbrat. Nie naginaj niczyich słów ani nie szantażuj. Test swojej wiarygodności wstępnie przeszedłem. W tym samym co Ty swojej. Empodpis2.png Empodpis.png 00:50, cze 18, 2010 (UTC)
W każdej chwili. Czyli np. teraz. Ale tak wygląda właśnie twoje równe podejście. Mnie wywaliłeś po słowie, a o Podmiot się rzucasz jak żaba na powrozie. Sorry, ale tu zapanował istny absurd. Cześć (czyli jednak kłamałeś :P). Brak Użytkownika 01:01, cze 18, 2010 (UTC)
Tak, w każdej nawet teraz, możesz powrócić. W rozmowie prywatnej deklarowałeś, że Twoja decyzja jest ostateczna, nieodwołalna, nieodwracalna, chociaż odwodziłem Cię, żebyś tego nie robił. Nie ma szastania prawami ani wymuszania przywrócenia po jednym dniu. Empodpis2.png Empodpis.png 01:18, cze 18, 2010 (UTC)
Właśniezaprzeczyłeś sobie w jedynm zdaniu. Mogę wrócić nawet teraz, ale nie ma przywracania po jedynm dniu? Czyli nie mogę wrócić :P Weź się zdecyjduj. :P Brak Użytkownika 01:24, cze 18, 2010 (UTC)
Ptoku, widzisz, właśnie dlatego w sprawie Podmiot zachowałem dystans i zdrowy rozsądek. Po to, aby zastanowiła się, wróciła do nas szybko, bardzo bym tego chciał. Właśnie dlatego, że wykonała tak jak Ty krok impulsywny. Oczywiście, że możesz wrócić, Ty także nie masz prawa być sekowany i swobodnie pisać. Niemniej, jeżeli ktoś odchodzi z hukiem, aby potem następnego dnia wrócić, to ja mu tych uprawnień już nie nadam. To nie jest kołowrotek admiński. Być może jednak zdecyduję, że dostaniesz – na drodze wyjątku – swoje prawa z powrotem z powodu pewnej sprawy, której teraz się przyglądam. Po pierwsze jednak: wraz ze zmianą swojego zachowania w społeczności, która byłaby godna administratora z zaprzestaniem uczestnictwa w awanturach włącznie. Po drugie, gdy będę już miał pewność, że należy Ci się w pewnym zakresie rehabilitacja moralna (czyli w tym, który teraz biorę pod lupę i mówię od razu, że nie jest to żadna awantura). Aspekt pierwszy jest ważniejszy, aspekt drugi zgodnie z zasadami tym, że jestem człowiekiem sprawiedliwym niewiele mniej. Empodpis2.png Empodpis.png 10:01, cze 18, 2010 (UTC)
1. O jakie sprawy chodzi? :P 2. Podmiot też z hukiem i awanturą zrezygnowałą - różnica - nie chcesz jej zabrać praw :P. Dlatego jeśli traktujesz wszystkich równo, to zakładam, że ja z dnia na dzień też mogę, jak ona może :P. Dobra koniec rozmowy, bo powtórzyłem co pisałem wcześniej. cześć. Brak Użytkownika 12:21, cze 18, 2010 (UTC)
Chodzi o sprawy głosowań na Twoje artykuły, być może za przyczyną rzeczy, które miały tam miejsce niektóre głosowania będę zechciał zapewne powtórzyć. Teraz tylko tyle mogę powiedzieć. Resztę już wyjaśniłem. Empodpis2.png Empodpis.png 12:58, cze 18, 2010 (UTC)
Po co powtarzać? W większości wyszło na moje. A teraz powtarzanie ANM któy dostał medal będzie porażką, bo będzie dziwne przeświadczenie, że "już miał, już było, czytałem, już więc nieśmieszne :P" Ćhyba, że chodzi tylko o te, które przepadły :P. Jeśli powtózysz zwycięskie, to tylko zadziałasz na rękę tych którzy próbowali mnie wtedy uwalić :P. No ale ty tu jesteś teraz królem. Możesz zrobić co chcesz. Brak Użytkownika 18:34, cze 18, 2010 (UTC)

Ech, ostatnio ze wszystkiego tu się robi wielkie problemy, tym większe im bardziej nikłe jest rozumienie sytuacji przez narzekających i ich umiejętność czytania ze zrozumieniem. Już niedługo uwierzę, że wszyscy tutaj nie mają niczego lepszego do roboty od bawienia się w robienie afer na siłę... Napiszcie jakiś artykuł, pochodźcie po OZ-etach. Ja ostatnio mało tu byłem, bo sesja, ale teraz będę trochę więcej i mam nadzieję na odrobinę atmosfery do konstruktywnej pracy. Jeszcze raz ponawiam prośbę do wszystkich o zachowanie zdrowego rozsądku. Do tych odchodzących pewnie to i tak nie trafi, ale dajmy szansę reszcie do zachowania zdrowych zmysłów bez odchodzenia z projektu. Towarzysz Alchemik Czego? 17:33, cze 17, 2010 (UTC)

Dyktatura? Wy wiecie chyba, że jakakolwiek demokracja tutaj się sprawdzić nie może, bo to inne środowisko i zawsze musi być przynajmniej jedna osoba, która utrzyma to w ryzach. Szoferkizm, początek Damiizmu i teraz Emdeggeryzm jak to ładnie uznaliście (lubię wszelkie -izmy) - zawsze były osoby, którym to się nie podobało, no i minusy, które można byłoby zniwelować bardziej pokojowymi metodami. Zresztą Emdegger z tego co widzę próbuje wdrążyć zasady tego kolegializmu, ale o czystej demokracji - no to jest imho technicznie niemożliwe. Jedyny zarzut jaki mam wobec Emdeggera w tej chwili, który trochę łączy się z głównym tematem, to próba zatrzymania na siłę urażonych użytkowników. Nie warto przytrzymywać urażonych księżniczek (nie mówię tutaj ani o Tobie, Podmiot, ani o Barcie, którego zdołałem polubić, nie zrozumcie tego jako osobistego przytyku), bo to jednak niesie za sobą więcej negatywów. Jeśli użytkownik jest z projektem związany mentalnie to wróci - Ptok wróci na 75% (tak mi się wydaje, zawsze wraca). [[Terrapodian]] Ni! 18:52, cze 17, 2010 (UTC)

Przede wszystkim żadnej dyktatury w obecnej chwili tutaj nie ma. Mimo częściowo dyktatorskich zapędów Emdeggera, są to zapędy liberalne – stara się wyśrodkować wszelkie racje tak, aby było dobrze. Nic nie da się zrobić tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. W każdym razie, nawet jeśli Emdegger byłby dyktatorem (oho) to nie chcielibyście go odwołać tak jednoznacznie jak Damiego. A jeśli chodzi o wizję Nonsy według mnie? Prawie taka sama jak Terrapodianowa – jedna osoba pcha wózek, a inni pchają tą osobę (bez skojarzeń pupaki). Zasady kolegialne Emcia jak najbardziej na plus. Diabelko (talk to me!) 19:49, cze 17, 2010 (UTC)

Głupiec mówi: Niech sobie źródło wyschnie w górach, byleby mi płynęła woda w miejskich rurach. Adam Mickiewicz 22:34, cze 17, 2010 (UTC)
Za Damiego i Szoferki ludziom się chciało, teraz tego nie ma. Nikt nie sprawdza zmian, szablony kalendarza na główną są wymuszone, cykliczny projekt mistrzostw padł, pełno jest politykowania. To źle, że są wyznaczone osoby do robienia g(ł)ównianych szablonów, nie każdy ma do tego dryg. Dlaczego decyduje sie za użytkowników, co jest dla nich lepsze? Z Nonsensopedii robi się smutny obowiązek, a ona ma być przecież przede wszystkim zabawą, jak daleko jeszcze musicie odejść od tej głównej zasady, by to zrozumieć? 184.82.9.68 22:34, cze 17, 2010 (UTC)
Jeżeli chcesz rządzić ludźmi, nie możesz ich pchać przed sobą, musisz sprawić, by podążyli za Tobą. Bogdan Wenta 22:34, cze 17, 2010 (UTC)
Hm... IP skądś jest mi znane :) Nie jestem z czasów Szoferki, ale czasy Damiego, odkąd jako ipek zjawiłem się tutaj są mi doskonale znane. Rzeczywiście długo było fajnie. Ale do czasu. Później ludziom chciało się kłócić, zawierać zmowy między sobą. Jakiekolwiek inicjatywy na odświeżenie forum, budowy administraji w ostatnim czasie umarły, były tylko konflikty i kłótnie, poustawiane głosowania, do których ludzie mi się przyznali, ponieważ jestem człowiekiem budzącym zaufanie i zwyczajnie mającym głowę na karku. Szablony są uporządkowane, zawsze można je przeedytować, nie jest to żaden problem. Ich autorzy zgłosili się dlatego, że uznali inicjatywę za dobrą, zaś czarę goryczy przelał jeden z szablonów dni pełen prywaty, którego nie dało się czytać. Nonsensopedia niestety od dłuższego czasu przestała być zabawą i stała się areną waśni. Ja tu przyszedłem sytuację w pełni znormalizować. Okres transformacji jest trudny, ktoś zawsze będzie wolał stary „dobry” porządek (tak, wiem że jego zwolennicy z wbudowanym w ten ład pozwoleniem na wszystko oprócz selektywnej wolności wypowiedzi, za to z wolnością do kłótni będą tu jątrzyć), ale zastałem tu olbrzymi bałagan, próżnię moralną oraz skłóconych ze sobą ludzi, młodych, w większości bardzo zdolnych. Nie narzuciłem tu nikomu swojego dyktatu, ale w sytuacjach oszustw, szykan personalnych lub odkrytych przeze mnie machinacji będę reagował nieubłaganie. Bo nic tak jak kłótnie nie niszczy tu atmosfery.
Terrapodian ma trochę racji. Jednak, ile już mieliśmy odejść? Cóż, zdaje sobie sprawę, że także i mój sposób widzenia świata się nie podobać. Jednak ja wolę mieć poczucie, że o kogoś walczyłem i próbowałem niż że nie zrobiłem kompetnie nic, co także narażałoby mnie na zarzut – obojętności. A tej obojętności i milczącego przyzwolenia na patologie było ostatnimi czasy zbyt wiele. Dla każdego drzwi są otwarte dla wszystkich. Z nikim nigdy tu nie byłem skonfliktowany, w moich słowach nie znajdziecie żadnych inwektyw. Będę siłą argumentu walczył o każdego użytkownika. Empodpis2.png Empodpis.png 23:32, cze 17, 2010 (UTC)
Fajnie do czasu. Do czasu, aż Dami nie miał czasu. Na w pewnym sensie nieobecnego w projekcie najłatwiej zwalić winę. Ty podsycałeś konflikty i kłótnie w ostatnim czasie. Kombinowałeś, jak przejąć władzę, choć nie masz ani doświadczenia, ani umiejętności. Po trupach. Zaufanie to coś, co wzbudzasz ciągłym gadaniem o nim. Gdy przestaniesz, efekt autosugestii minie. Zbawco, który przybyłeś nas ratować: nie kłam, że nie narzucasz swojego dyktatu, nie kłam, że z nikim nigdy nie byłeś skonfliktowany. Nie walczysz o użytkowników, tępisz ich. Niestety, psujesz projekt od środka. Siła argumentu? Siła przegadania. Kilometrowy wpis wygląda poważnie i starczy za wszystko. 184.82.9.68 00:11, cze 18, 2010 (UTC)
Następnym proszę się podpisać, stać Cię na to. Empodpis2.png Empodpis.png 00:15, cze 18, 2010 (UTC)

Nie powinno się blokować odejścia. Nawet, jeśli sądzicie, że decyzja jest nieprzemyślana, to w każdej chwili można to cofnąć, a uprawnienia przywrócić. Blokując decyzję odejścia, tylko wprowadzacie niechęć i atmosferę formalności. I tak można odejść bez zapowiedzi i składania praw. milya0 11:39, cze 20, 2010 (UTC)