Bez trudu zjadasz kolejne wersje. Japońska smakowała wiśniowo. Esperanto smakowała jak papier. Brazylijska była oblana soczystym miodem.
Dywan – ty narzekasz, że musisz na nim siedzieć, a Ruski się wygodnie rozsiądzie i będzie zadowolony.
Że Ruby Gloom to kreskówka demoralizująca małe dziewczynki?