NonNews:Jeszcze sześć tygodni zimy
3 lutego 2010
PUNXSUTAWNEY, Pensylwania, Indie Zachodnie -- wczoraj, 2 lutego nadszedł długo oczekiwany przez cały świat dzień. Jak co roku[1] świstak Phil z Punxsutawney zostaje wybudzony ze snu i wyciągnięty ze swojej norki przez grupę miłośników zwierząt w smokingach i cylindrach. Owi miłośnicy następnie jeden po drugim obmacują świstaka Phila i szepczą mu na ucho jakieś perwersyjne rzeczy, a to wszystko dzieje się tradycyjnie na oczach tysięcy Amerykanów.
W tym roku nie było inaczej[2]. Setki tysięcy Amerykanów przybyło do Punxsutawney, aby obejrzeć na własne oczy, czy świstak Phil zobaczy swój cień. Tak, bo właśnie o cień tu chodzi. Jeśli go zobaczy - mamy zimę, jeśli nie - wiosna jest blisko[3].
W tym roku było jednak tak samo jak przez ostatnią dekadę[4] - świstak Phil zobaczył swój cień. Tak więc czeka nas jeszcze sześć tygodni zimy. To zdecydowanie martwi Amerykanów, gdyż ichniejsi meteorolodzy czekają z niecierpliwością na pobicie rekordu świata w najniższej odnotowanej temperaturze[5].
Miliony Amerykanów, którzy zgromadzili się w Punxsutawney, wróciło do domu w podłych nastrojach[6]. Nie udało się przywołać wiosny. To kolejna rzecz, za którą winę ponosi nie kto inny jak Barack Obama! To on jest wszystkiemu winien!' - krzyczał 60-letni republikanin z Oklahomy, Jackson Trevor Hopkins. Niestety nie dane mi było porozmawiać z nim, gdyż dziki tłum, wbijający się do niezbyt dużego pociągu, zadeptał go na dworcu w Pittsburgh.
Pozostaje nam jedynie wierzyć, że zima potrwa tylko sześć tygodni a nie dłużej.
Z Indii Zachodnich dla NonNews, Piotr Kraśko.
Przypisy
- ↑ Choć wedle Billa Murraya - codziennie.
- ↑ Według Billa Murraya - dzisiaj.
- ↑ Choć Bill Murray twierdzi, że Dzień Świstaka jest codziennie.
- ↑ Bill Murray twierdzi, że ta dekada mieści się w jednym dniu.
- ↑ Specjalnie z tej okazji tuningują termometry
- ↑ Bill Murray twierdzi, że nigdy nie wrócą do domu
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- TVP, 3 lutego 2010.