NonNews:Morze Żółte wrze!
15 kwietnia 2012
Na Morzu Żółtym doszło do nieprzyjemnego incydentu między marynarką Chin a Filipin. A wszystko o kilka skał wystających z morza, które zwą się Scarborough.
Filipiński samolot zwiadowczy zobaczył wokół wystających skał chińskich rybaków. Od razu na miejsce została wysłana największa filipińska jednostka. Akurat był przypływ, więc w ruch musiały pójść wiosła. W pobliżu właśnie przebywały dwa chińskie statki badawcze, który zagroziły użyciem torped i dział przeciwlotniczych. Na szczęście nie został wystrzelony ani jeden pocisk, doszło zaś do przepychanki, jak w żargonie marynarskim określa się butne manewrowanie blisko siebie statków. Pojedynek zakończył się remisem – Chińczycy zaprezentowali świetnego windmilla, na co Filipińczycy odpowiedzieli nie gorszym elbowtrackiem.
Wysepki leżą zaraz przy lądzie filipińskim, jednak Pekin twierdzi, że od niepamiętnych czasach należały one do Imperium.
Jak mówią cesarskie kroniki, sam Konfucjusz pływał na wysepki Scarborough, by w ciszy rozmyślać i spisywać swoje myśli. – twierdzi chińska ambasada w Manili. Pomijając fakt, że usiadłszy na największej z wysepek, rzekomy Konfucjusz nie miałby gdzie położyć notesu, o herbatce czy ciachu już nie wspominając, teoria pozostaje nierozstrzygnięta – nikt prócz Chińczyków nie jest w stanie odczytać owych kronik, a przynajmniej nikt o godnej zaufania mentalności.
Oczywiście chodzi o ropę pod dnem morskim, do której prawa będą mieć właściciele skał. O wysepki już upomniały się prócz Chin i Filipin, Tajwan, Wietnam, Malezja, Brunei, oczywiście USA oraz Ruch Wyzwolenia Scarborough, w skład którego wchodzą dwa kraby, połowa kolonii koralowców[1] oraz zbuntowany mnich buddyjski, któremu wydaje się, że jest syreną[2].
W 2011 doszło do podobnej sytuacji. Chiński statek zdecydował się wówczas staranować filipińską jednostkę. Na szczęście nie trafił.
Przypisy
Źródło[edytuj • edytuj kod]
- tvn24.pl, 15 kwietnia 2012.