Otwieracz do piwa

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Schłodzony i sperlony lodowatą wodą otwieracz może być lepszy od samego piwa…
Nieco bardziej perwersyjny otwieracz, ale po co to komu skoro jest zapalniczka
Konserwatywny otwieracz, który oprócz otwierania wszelkiego rodzaju butelek posiada również wiele innych supermocy...

Otwieracz do piwa – przedmiot codziennego użytku, używany przez smakoszy, którym piwo w puszce nie wchodzi, taki mają wydelikatniony smak.

Czym zastępujemy otwieracz[edytuj • edytuj kod]

  • piwem w puszce;
  • inną butelką z piwem (aby otworzyć ostatnią pozostałą butelkę, czytaj dalej);
  • korą drzewa,
  • murkiem lub ławką,
  • zapalniczką (może wybuchnąć),
  • kluczem (można skrzywić i trzeba będzie dzwonić),
  • scyzorykiem bez otwieracza,
  • nie zastępujemy, jesteśmy abstynentami,
  • nie zastępujemy, utrącamy szyjkę,
  • otwieraczem do konserw,
  • glanem,
  • guzikiem od rozporka,
  • futryną od drzwi (uwaga, przy zbyt gwałtownym otwarciu może się rozlać),
  • telefonem komórkowym,
  • klamrą pasa bezpieczeństwa w aucie,
  • płytą CD/DVD,
  • obcęgami,
  • daszkiem czapki,
  • zębami,
  • oczodołem,
  • wszelkiego rodzaju sztućcami tj. nożem, widelcem, a nawet łyżeczką do bezy,
  • papierem toaletowym,
  • protezą (takie coś jak noga lub ręka zepsuta),
  • obrączką, pierścionkiem lub podobną biżuterią,
  • ewentualnie niczym, poddając się i popadając w depresję.

Czym lepiej nie zastępować otwieracza[edytuj • edytuj kod]

  • okularami (szkoda dobrych szkieł, chociaż jak się pije, to szkło zawsze się znajdzie…),
  • paznokciami (zabolało?),
  • spowitą chmurami iglicą mrozu.

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]